Rano
- Ale mi się dobrze spało ,wygodne łóżka tu mają. Czemu nie mogę wstać? - teraz dopiero chłopak spostrzegł ,że jego ręce obejmują twoją osobę - Co mam teraz zrobić? Spokojnie nie panikuj . Musisz ją obudzić. Co z tego, że wygląda uroczo kiedy AAAAAAAA Uspokuj się i ją obudź. Tylko jak ? To może się udać .
Jurji wpadł na dość delikatny i nie podobny do niego pomysł. Zbliżył się do twojego ucha i zaczął mówić.
- [Imię] - zaczęłaś coś mruczyć - [Imię] wstawaj. Nie chce krzyczeć.
- Daj pospać - odpowiedziałaś półprzytomna .
- Może to głupie ale chce to sprawdzić - [Imię] wiesz kto mówi?
- Juriś .Sposób w jaki to powiedziałaś był tak uroczy, że chłopakowi aż zabrakło słów .
- Może to nie bedzie złe jeśli jeszcze chwilę tak poleże . - Chłopak teraz przytulił cię mocniej .
15 minut później
- Jeju muszę wstać jest strasznie gorąco. Co ja przy grzejniku zasnęłam?
Otworzyłaś oczy , żeby zobaczyć czyjąś bluzkę. Wzdrygnełaś się wkońcu inaczej zasypiałaś i nie tak blisko .
- O wkońcu wstałaś.
- Tak.
- Możesz wstać ?
- Tak ale najpierw poluźnij uścisk nie mogę oddychać .
- Czy ja naprawdę tak mocno ją trzymam ?Udało wam się wkońcu uwolnić od siebie . Siedzicie teraz w ciszy na łóżku. Jednak postanowiłaś przerwać tą niezręczną ciszę.
- Czemu mnie nie obudziłeś?
- Musisz o to pytać? - Nie mogłem.
- Jak to?
- Bo się nie dało!
- Dobra chodźmy na śniadanie. Chce jeszcze skoczyć na lodowisko .
- Nie będziesz mi życia układać! - uniusł głos nie wiadomo po co .
- Dobra jak chcesz ale ja się ubieram, jem śniadanie i śmigam na lodowisko.Na lodowisku
- Hej Yuuko - Victor wraz z Japończykiem przywitali się i ruszyli dalej .
- Witajcie. [Imię] bardzo cię przepraszam za dziewczynki. Proszę wybacz . - kobiecie naprawdę było wstyd .
- Spokojnie nic się nie stało. Teraz przepraszam ale chce jeździć.
- To ty jeździsz? - trzy małe dziewczynki pojawiły się z znikąd.
- No tak jak chcecie to mogę nawet wam pokazać.
- Pewnie!! - Leżysz przygnieciona przez urocze bestyjki
- Czy za każdym razem jak będę cię widział to będziesz leżeć - nareszcie dotarł nastolatek ,który niewiadomo dlaczego wolał iść trochę dalej od waszej grupy - Już zejdzicie z niej bo później ja będę słuchał jej narzekań.
- Jeśli już ktoś tu narzeka to ty .
- CO ŻEŚ POWIEDZIAŁA !!!??!?!?
- A miały być takie przyjemne wakcje i co.
- KONIEC - chłopak zdjął z ciebie zbędny ciężar, złapał i pociągnął do siebie. Stoicie teraz dość blisko.
- Jurji - chłopakowi najwyraźniej system się zawiesił bo poprostu stał i na ciebie patrzył .
- Czemu ? Czemu nie mogę się ruszyć ? Czemu to zrobiłem? Dlaczego? Dlaczego tak na mnie patrzysz idiotko ?
- Victor tutaj! - dzieci przybyły z odsieczą
- No nie. Wiedziałem, że to był zły pomysł. Jurji puść [Imię] ! Jurji masz ją puścić !!! - zbliżył się bardzo szybko do waszej dwójki - Powiedziałem pusczaj ją! Głuchy jesteś?! - Siwo włosy siłą wyrwał cię od chłopaka ,który dalej nie ogarniał co dzieje się do okoła niego. - JESZCZE RAZ TKNIJ MOJĄ SIOSTRE TO CI
- Vicia czekaj. - złapałaś go dodatkowo za ramię żeby zwrócić na siebie uwagę .
- NA CO NIBY !?
- On nawet nie słyszy co ty mówisz .
- Jak to ? - mężczyzna nieco się uspokoił
- Sprawdź.Zaczęliście go wybudzać . Trzeszliście nim , machaliście ręka przed twarzą, w ostatniej chwili powstrzymałaś Victora przed spoliczkowaniem blądyna.
CZYTASZ
Jurij Plisetsky scenariusze
FanfictionNie wiem czy wyjdzie mi coś z tego ale od pewnego czasu za mną to chodziło więc no Z góry przepraszam za ortografię i interpunkcje A raczej jej brak z polskiego orłem nie byłam więc to wszystko i życzę miłego czytania