Drugie spotkanie

645 25 3
                                    

Biegłaś jakby cię psy goniły ale zdążyłaś, jesteś pod domem Victora. Zaczęłaś pukać i dzwonić do drzwi jednak nikt nie odpowiadał. Miałaś już do niego dzwonić gdy
- Hej [Imię] to już ten wiek, że się brata nie poznaję ?
- Ciesz się ,że tym razem się nie spóźniłam .
- Dobra wchodzimy do środka .
Gdy byliście w domu widziałaś przestraszonego japończyka . Przyznajmy że do aniołków nie należałaś ,więc postanowiłaś pobawić się jego kosztem .
- Yuri to [Imię Nazwisko] .[Imię] to Yuri Katsuki . Pogadajcie sobie ,a ja zobaczę co z jedzeniem .
Skoro Victor zniknął z pola widzenia to odpowiednia pora ,aby wdrożyć twój plan w życie .
- Yuri więc naprawdę nie rozumiem...-w tym momencie widziałaś tylko jego przestraszone oczy i postanowiłaś go oszczędzić - czemu patrzysz tak na mnie przecież cię nie ugryze.... Chwila czy Victor powiedział że coś ugotowałam?
W szoku i niepewni swojego losu ruszyliście do jadalni . Po chwili pojawił się on z bananem na twarzy i jedzeniem , które zaraz postawił na stole. Spojrzenie twoje i Yuriego zdawały się mówić,,Miło było cię poznać " . Zaczeliście jeść i ku waszemu zdziwieniu nawet było smaczne. Czas minął wam w miłej atmosferze, rozmawialiście o wszystkim i o niczym.
- A właśnie [Imię] świetnie potrafi jeździć na łyżwach.
- Naprawdę muszę to zobaczyć.
- To dobrze się składa bo ja też chcę zobaczyć cię w akcji .
- To na lodowisko!!!
- Na lodowisko !!!
Szybko się ubraliście i w mgnieniu oka byliście na lodowisku.
- Witajcie wróciłem !
- Do dyskretnych to ty nigdy nie należałeś.
- Czy on zawsze ta..
- Zawsze.
- Ej dopiero co was poznałem a już mnie obgadujecie.
- Chodźmy bo w tym tempie nigdy się nie przywitamy.
Wszyscy się na was patrzyli i nie wiedzieli co się dzieję że jesteś tu razem z Victorem .
- Hej czy nikt tu za mną nie tęsknił?
- A ŻEBYŚ WIEDZIAŁ ŻE NIE STARCZE !!!!- jak zwykle młody łyżwiarz grzecznie go przywitał.
- Co to ma znaczyć?
- Victor uspokój się i chodźmy .
- Żeby on jeszcze tak umiał.
- Brawo Yuri wkońcu się odezwałeś.
- Witaj Victor co cię tu sprowadza ?
- Chce zobaczyć czy moja siostra ma jeszcze to coś.
- Słucham że co ? - nie mogłaś uwierzyć co właśnie słyszałaś.
-[Imię]!!!!!!!! Tęskniłam !!!!!
- Skoro tęskniłaś to czemu teraz mnie dusisz?- mogłaś zacząć oddychać, gdy tylko cię wypuściła ze swojego stalowego uścisku-Widzę pełen skład.
- W rzeczy samej .
- Cioteczko więcej radości.♡
- Może bym ją miała gdybym nie musiała trenować pewnego niewidzięcznego dzieciaka .
- Co ? Od kiedy ty nie dajesz sobie rady z uczniami ?
- Nic się nie zmieniłaś.
- I za to mnie uwielbiacie.
Było miło ale usłyszałaś płacz i zobaczyłeś pana tapetę w totalnej załamce.
- Hej Mila temu co ?
- Nie pogodził się jeszcze z jej odejściem .
- Jeszcze?
- Mhm
Mimo że lepiej się od ciebie malował i cały czas gadał o swojej " księżniczce" to i tak go lubiłaś.Co mogłaś zrobić? Przytuliłaś go.
- Zostawcie mnie w spokoju!
- No chyba nie tak wita się starych znajomych?
Gdy tylko zdał sobie sprawę kto zanim stoi , przytulił i :
- Moja kochana mnie zostawiła ! Czemu to zrobiła?!
- Bo to zła kobieta była ?
- Dobra siostra koniec tych czułości musisz jeszcze kogoś poznać.-Mówiąc to już ciągnął cię w stronę lodowiska -Yurio chodź się przywitaj!
- Nie drzyj się głuchy nie jestem .
- Poznaj moją siostre .
- Vicia oni się już znają.
- CO!?!?
- Co mądrala wkońcu przestała uciekać?
- A blondi nauczyła się skakać ?
- Nie blondi tylko Jurij Plisetsky.
- Ja również nie mądrala tylko [Imię Nazwisko ]
- Dobra bo nie rozumiem znacie się czy nie?
- Nie ważne. Yuri wskakuj na lód miałeś mi pokazać jak jeździsz.
- Już idę .
- CO ROBISZ TU TY WIEPRZU!!??!!
- NIE MÓW TAK DO NIEGO !!!!!!
- CO GO TAK BRONISZ !!!!!!
- OBYDWOJE SIĘ ZAMKNĄĆ!!!!-Ci co znają Yakova wiedzą że zazwyczaj jest podenerwowany ale jak się wkurzy to nikt nie pomoże.
-Tak dziadziu!
- Coś ty taka grzeczna ?- zapytał kpiąco nastolatek.
- Po prostu nie chce marnować czasu, który mogę spędzić z bratem i jego narzeczonym, na dyskusję z tobą . Narazie- już nawet nie zwracałaś na nic uwagi tylko udałaś się do swoich chłopców.
Nie zdawałaś nawet sobie sprawy z tego jak bardzo zaintrygowałaś blondynka. Byłaś jedyną dziewczyną która na niego nakrzyczała poza Lilą którą uważał za zło wcielone .
.........................................................................

Dobra jakoś udało się napisać
A teraz czas spać pa patki

Dobra jakoś udało się napisaćA teraz czas spać pa patki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jurij Plisetsky scenariusze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz