Minął tydzień odkąd Victor z Yurim wyjechali na miesiąc miodowy ,nic się nie dzieję. Dosłownie nuda cię wręcz zżera. Dodatkowo Mila za karę ma przełożone godziny treningu, a tobie zakazano na nie przychodzić. Yakov był naprawdę na nią zły. Właśnie w ten sposób dzielisz lodowisko wyłącznie z Jurjim . Porobiłaś parę kółek, piruetów i skoków jednak to wszystko zbyt cię nudziło. Zeszłaś z lodowiska i usiadłaś na ławeczce, aby zdjąć łyżwy. Zaraz obok ciebie znalazł się nastolatek również aby je zdjąć.
- Co się dzieje? - zapytał rozwiązując sznurówki .
- Wiatru nie ma, krzak się chwiej .
- Co ?
- Nic się nie dzieję, tylko tak strasznie się nudzę, że to szok . Brat jednak dostarczał rozrywki ,z nim nie można się nudzić.
- Czy ty sugerujesz ,że się ze mną nudzisz ?
- Nie z tobą tylko ogólnie.
- Wtakim razie ja ci dostarcze jutro rozrywki .
- Jutro masz trening ,więc wątpie
- Jurji !! - przerwał ci Yakov - Czemu zdejmujesz łyżwy?!?!?!
- BO SKOŃCZYŁEM TERNIG DZIADZIE !!!!
- ZAKŁADAJ JE SPOWROTEM ,MASZ PRZEDŁUŻONY BO JUTRO NIE MAM CZASU
- NO I CO, ŻE NIE MASZ JUTRO CZA - właśnie teraz do chłopaka doszło co powiedział trener . - Czyli mam jutro wolne ?
- Tak . Czemu jesteś taki spokojny?
- Nic, nie ważne .Yakov spojrzał na niego z dość zmieszaną miną i poszedł gdzieś.
- To ja wkońcu mam ten trening czy mogę se iść?
- Dziś masz trening, jutro wolne.
- To do jutra
- Do jutra .Następnego dnia
Czekasz na chłopaka w parku tak jak ustaliliście. Ubrałaś się dość luźno. Miałaś na sobie bluzkie na krótki rękaw i bluzę na suwak. Patrzyłaś na niebo , nie było żadnej chmurki co cię cieszyło . Usłyszałaś kroki i spojrzałaś w tamtą stronę. Widzisz blondyna , który biegnie w twoją stronę. Gdy był już przy tobie dziwnie zaczął wymachywać rękami.
- Hej uspokuj się! Ktoś cię goni ? Co jest !
- Mam ją przytulić czy nie? Świetnie patrzy teraz na mnie jak na idiote . Dobra przytulam. Może jednak nie. Przytule . Nie.Chłopak cały czas machał ramionami jak wiatrak. Trochę się bałaś ,że wkońcu przez przypadek kogoś walnie . Udało ci się złapać ręce chłopaka i trzymasz je teraz razem w swoich dłoniach. Nastolatek patrzył raz na twoją twarz ,raz na ręce.
- Ona trzyma moje ręce. Jurji chłopie zrób coś szybko . - HEJ !!!!
Rosjanin krzyknął tak głośno, że aż ptaki z drzew pouciekały . Ludzie przebywający w parku patrzyli na was nie rozumiejąc do końca co się stało. Szczerze ty też nie wiedziałaś.
- Ała .Czemu krzyczysz? Nie jestem głucha. Jeszcze .
- Sorry
- Uspokoiłeś się ? - chłopak pokiwał głową na tak . - To teraz powiedz, ktoś cię gonił czy co ?
- Nie pamiętam. Chodźmy.Chłopak wyminoł cię i ruszył przed siebie. Ty odrazu poszłaś zanim, wkońcu mogło być ciekawie. Nastolatek zaprowadził cię do kina . Zdziwiło jednak bardziej fakt ,że film bym z gatunku komedii romantycznych. Po wyjściu odrazu zaczęliście dyskutować na temat filmu.
- Co to miało być ani to śmieszne, ani nic - blondyn naprawdę wyszedł zły uważał, że tylko zmarnował pieniądze .
- Faktycznie już bardziej zabawnie jest gdy ty widzisz się z JJ.
- CO?!
- Nico . Para zakochanych nie akceptowanych przez społeczeństwo mężczyzn .
- Nie rób ze mnie pedała ty rąbnieta Yaoistko .
- Skąd znasz takie słowa jak ,, yaoiska ".
- Nie interesuj się bo kociej morChłopak nawet nie skończył ,gdy zaczęło padać. Odrazu pobiegliście w stronę kawiarni ,aby schronić się przed burzą. Kelnerka pokazała wam wolny stolik i przyniosła wasze zamówienia . Jurji zamówił wam sernik na zimno, do picia za to wzięłaś swój ulubiony napój, a Jurji gorącą czekoladę. Przestało padać a wy skończycie jeść ,więc wyszliście . Nie miałaś pomysłu jak wkurzać chłopak ,więc poszłaś na przód i zaczęłaś robić piruety.
- Hej, nudzi ci się ?
- MożeWidziałaś jak się uśmiechnął ale nie chciałaś go drażnić tym ,że ma dobry humor. Jesteś teraz przytulana przez chłopaka , robił to tak nagle, że aż się delikatnie wystraszyłaś. Stałaś tak w bezruchu nie wiedząc co się dzieję. Zabrałaś wkońcu odwagę i spojrzałaś na jego twarz . Włosy miał przemoczone jak się okazało jakiś rozpędzony samochód wjechał w kałuże . Odskoczyłaś od chłopaka .
- Jurji jesteś cały mokry. Idziemy do dziadka .
- Nie no spoko .
- Nie dyskutuj ze mną.Jesteście przed domem Nikolaia ,który gdy tylko zobaczył zmokniętego wnuczka wpuścił was bez słowa.
- Dzień dobry i przepraszam za najście .
- Witaj [Imię] i nic się nie stało zawsze jesteś tu mile widziana.Teraz usłyszałaś syczenie a kawał przed tobą zobaczyłaś stojącego kota.
- Potia uspokuj się .
- Jurji co wystąpiło w tego kota ?
- Skąd mam to wiedzieć?
- Dobra Jurji zamiast dyskutować to już dawno powinieneś się przebrać żeby się nie przeziembić .
- Zdążę .
- Nie ma dyskusji , idziesz i się przebierasz, bo potem jak będziesz chory to ja oczami będę świecić przed Yakovem ,więc leć się przebierać i lepiej nie próbuj mnie wkurzać.Chłopak coś tam mruczał pod nosem ale poszedł. Za to kot się uspokoił i zaczął uważnie się tobie przyglądać.
W pokoju chłopaka
Chłopak po wykonaniu twojego rozkazu odrazu zaprosił cię do pokoju . Krzywe spojrzenie dziadka nie miała z decyzją chłopak nic wspólnego . Siedzicie, więc teraz na łóżku chłopak , a pomiędzy wami położył się kot.
- Dziękuję - przerwałaś niezręczną ciszę
- Przecież nie ma za co .
- Jest ,gdy by nie ty napewno byłabym cała mokra , a z moim szczęściem to i chora.
- Dobra jak mi pomożesz będziemy kwita - Trzeba jej wkońcu powiedzieć - No bo jest tak ,że.......chyba się zakochałem.
- To świetnie - Skoro tak świetnie to czemu mnie to boli - To jak zwie się ta szczęściara?
- Naprawdę uważasz ją za szczęściare?
- A co mam powiedzieć jako twoja przyjaciółka - Czemu to słowo boli ?
- 💔 - Ale ja nie chce abyś była moją przyjaciółką.
- Oł racja nie pytałam czy jestem twoją przyjaciółką ale nawet jako twoja znajo
- nie chce żebyś była moją znajomą - chłopak przerwał ci tak szybko jak tylko mógł .W tym momencie wstałaś z łóżka i kierowałaś w stronę drzwi.
- Imię czekaj gdzie
- Muszę iść do domu zająć się Makachim .
- Czekaj odpro
- Nie musisz - przerwałaś chłopakowi tak jak on tobie wcześniej - Nie chcę ,abyś się przeziębił , po za tym śpieszę się . Cześć .W drzwiach natknełaś się na dziadka blondyna, z którym szybko się pożegnałaś i wyszłaś. Mężczyzna chwilę patrzył za tobą. Zastanawiał się co cię tak wzburzyło, że tak szybko wybyłaś.
- Co się stało?
- Żebym to ja wiedział? - nastolatek powiedział to z niezwykłym smutkiem w głosie - Dlaczego nie dałaś mi dokończyć? Czy jestem aż tak odrażający żeby przede mną uciekać? Imię czemu uciekłaś ? Przecież cię kocham .Chłopak chciał pogłaskać kota jednak ten nie był w humorze . Podrapał chłopaka i syczał jakby co najmniej ten zjadł zwierzakowi całą karmę .
Tym czasem ty
- Kobieto co się z tobą dzieje? Dlaczego tak reagujesz ? Czemu on nie chce mnie znać? Co najgorsze, [ Imię] ty głupia babo zakochałaś się w nim . Dlaczego teraz ? Akurat teraz kiedy sobie kogoś znalazł. Co mam zrobić ? Przecież jak go spotkam nie będę w stanie spojrzeć mu w oczy .
Myśli oraz wszelkie wątpliwości do dotyczące nastolatka starczały ci aż do samego domu plus reszta dnia i kawałek nocy.
¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥
Miałam coś napisać i zapomniałam .
Mam nadzieję , że się podobało.
Do usłyszenia 😘
CZYTASZ
Jurij Plisetsky scenariusze
FanficNie wiem czy wyjdzie mi coś z tego ale od pewnego czasu za mną to chodziło więc no Z góry przepraszam za ortografię i interpunkcje A raczej jej brak z polskiego orłem nie byłam więc to wszystko i życzę miłego czytania