Leżałaś tak przez dłuższy czas w łóżku, myśląc jak się ubrać. Chciałaś aby nie widział ale jednocześnie wiedział że ci zależy. Rozważałaś tak wiele opcji aż zaczęłaś robić się senna. Wtedy zadzwonił telefon. To była Sara , mimo że nie spodziewałaś się dzisiaj żadnych telefonów, cieszył cię fakt ,że chwilę pogadacie.
Ty: Hej ,co tam?
Sara: Jestem na zakupach z Diną i chciałybyśmy wyciągnąć również ciebie.
Ty: Em wiesz ja jestem już dziś umówiona.
Sara: Randka się szykuje ?
Ty: Raczej nie mów o tym przy Dinie .
Sara: Wybacz .
Ty: Bawcie się dobrze.
Sara: Będziemy, pa.Zaraz po zakończeniu rozmowy pytałaś się w duchu ,, Boże czemu zawsze jak jestem coraz bliżej Juriego musi się napatoczyć ona. " Gdy przestałaś o tym rozmyślać zauważyłaś jak nie ubłaganie zbliża się godzina spotkania. Na szybko założyłaś standardowe ubrania ubolewając nad tym że odrazu się nie przygotowałaś. Tak bardzo chciałaś go dyskretnie oczarować a tu figa . Biegłaś w stronę domu blondyna zatrzymałaś się centralnie przed drzwiami. Za nimi było słychać jakiś delikatny ale jednak raban . Wkońcu drzwi otworzyły się.
Jurij: Mówiłem że sam-
Nikolai: Jak miło cię widzieć moja droga. Olśniewasz oraz rozjaśniasz nasze dni jak zawsze.
Ty: * Miło szkoda że się nie przygotowałam * A co Pan dziadek taki miły.
Nikolai: Cóż jesteś moją ulubienicą ,proszę wejdź bo jeszcze cię ktoś porwie.Weszłaś do środka, zauważyłaś na szybko Juriego który ulotnił się z pokoju. Zrobił to ponieważ był zażenowany zachowaniem dziadka. Ten w tym czasie porwał cię do kuchni, podał herbatę , ciastka i swoje specjalności. Nastolatek gdy tylko wrócił, aż zdębiał . Jego własny dziadek w szarmancki sposób zabawia jego .... ehem no . Szybko się dosiadł do nich i z lekkim grymasem popatrzył na starszego mężczyznę.
Nikolai: Podać wam coś jeszcze?
Jurij: Nie , dzięki. Już wychodzimy.Wstał ,spojrzał na ciebie, poczekał aż również wstaniesz i podążysz za nim. Pożegnałaś się z mężczyzną i szybko poszłaś za blondynem. Nie wiedziałaś czy pytać o sytuację w domu . W końcu ugryzłaś to z innej strony .
Ty: Co to za grymas ? Nie podoba ci się nasza
R-A-N-D-K-A?
Jurij: Nie . Tak ! /////// Znaczy poprostu eeee * co mam powiedzieć *Stanął w końcu i patrzył przed siebie. To było dziwne zachowanie ale dziwniejszym był fakt nagłego złapania za rękę i rozpoczęcie biegu .
Ty: Nie gadaj ,że gonią nas twoje fanki.
Jurij: * Że też ona w taki dzień musiała tam być * Oj nie kracz . Poprostu się ruszasz jak mucha w smole .
Ty: Ach no nie musisz mnie tak komplementować .
Jurij: Och ty kolcu mojego życia.
Ty: ... /// * próbował mnie chyba obrazić ale mi się podoba *
Jurij: No i cós tak zamilkła?
Ty: Nic .
Jurij: Nie mów że się fochasz .Zatrzymał się, żeby przypatrzeć się tobie .
Ty: Mogłabym udawać że tak ale dziś będę łaskawa.
Jurij: Łaskawczyni się zrobiła .
Ty: Nie narzekaj i mów gdzie idziemy .
Jurij: Przed siebie.
Ty: Konkrety.
Jurij: Nie ważne gdzie, tylko z kim.
Ty: Romantyk ci się załączył?
Jurij: I kto tu narzeka.Z daleka było już widać diabelski młyn. Chłopak zadowolony prowadził cię do wesołego miasteczka.
Ty: Wesołe miasteczko ?
Jurij: *Cholera chyba jej się nie podoba * A wesołe miasteczko wciąż jesteś bach- * nie wypada chyba tak żartować na randce * bardzo młoda więc sądziłem że to ci się spodoba. Wiesz karuzela, wata cukrowa i takie tam .
Ty: Raczej się spodoba poprostu byłam raz czy dwa z bratem . A zdziwiłam się bo nawet nie zauważyłam kiedy to ustawili.
Jurij: Tym razem będziesz ze mną i mam zamiar się z tobą wybawić .
Ty: Z twoich ust źle to brzmi.
Jurij: Oj tam idziemy .Dziwne były pustki w takim miejscu . Już przy maszynie poszedł do was pracownik . Było to starszy mężczyzna o siwiejących włosach.
Pracownik: Wybaczcie dzieciaki ale dzisiaj nie będzie wam dane skorzystać z czegokolwiek. Tabliczka wisiała przed wejściem.
Jurij: Co ściemniasz nic nie było.
Pracownik: Znowu te łobuzy to zdjęły. Nie dość że popsuli sprzęty i resztę trzeba sprawdzać to jeszcze ...Dalej już nie słyszeliście. Jurij sprawdzał coś nerwowo w swej torbie sportowej. Gdy skończył odrazu zauważył twój pytalny wzrok.
Jurij: Idziemy więc do knajpki zjeść coś dobrego .
Ty: A co tam miałeś?
Jurij: Chodźmy.Troszkę wam zajęło dojście do knajpki . Zaczęło robić się ciemno . Nastolatek zdębiał po przeczytaniu że lokal jest zamknięty do odwołania. Nie miał pojęcia gdzie teraz cię zabrać. Jego plan przestał działać zanim wogule zaczął .
Ty: Piasek nam w oczy co nie.
Jurij: Ta naśmiewaj się.
Ty: Czemu się dołujesz?
Jurij: Lepiej powiedz czemu ty nie.
Ty: Ach chodź ze mną .
Jurij: Co, przejmujesz ster.
Ty: Nie pierwszy raz.
Jurij: Nie przypominam takiej sytuacji.Przemilczałaś to i zaprowadziłaś go na najbliższy plac zabaw. Spojrzał się jak na głupią gdy usiadłaś na urządzeniu, które można rozpędzić środkowym kołem lub będąc rozpędzanym przez inną osobe. Uśmiechałaś się jak dziecko gdy pokazywałaś mu miejsce naprzeciwko. Zgodził się bez większego marudzenia . Zaczęliście się kręcić i śmiać. Gdy karuzela śmiechu się zatrzymała, łapaliście oddechy co jakiś czas się śmiejąc.
Ty: Jurij
Jurij: Co haha
Ty: Pójdziesz po piciu proszę
Jurij: A ty co?
Ty: Nie chce mi się 😊
Jurij: Leniuch.
Ty: Pff no już .Gdy wstał chwilę się chwiał ale poszedł. Wtedy zauważyłaś książkę koło karuzelki . Tytuł sugerował na poradnik podrywu . Nie do końca wiedziałaś co o tym myśleć . Było to trochę zabawne , urocze ale wszystko zmieniało się wraz z treścią tej książki. Frazy,, jak usidlić kobietę " lub ,, Sprawdź to jeżeli sądzisz że cię zdradza" . Jednak najbardziej cię zaintrygowały ,, jak odzyskać ją raz na zawsze " oraz ,, idealna randka - trzymaj się tego a jeszcze dziś będzie twoja" . Nigdy większej bzdury nie widziałaś. Nie zdążyłaś zadużo przeczytać bo zauważyłaś że już wracał. Szybko odłożyłaś książkę,wyjęłaś telefon i udawałaś że nic nie widziałaś.
Ty: *Błagam żeby on się nie trzymał tego durnego poradnika *
Jurij: *Nudzi jej się. W sumie powinienem się uprzeć żeby zemną- *Zawał jakiego doznał był niedoopisania . Szybko schował w miare dyskretnie i podał ci picie .
Jurij: * Mam nadzieję, że nie zauważyła, ani tam nie zajrzała*
~~~~~~~~~~Ciąg dalszy nastąpi~~~~~~~~~
Hejka wam, żyje .
Wiem w kwietniu nic nie było ale no kończę szkołę. Jaśniej rzecz ujmując skończyłam a teraz walczę z maturą.
Postaram się wstawić w tym miesiącu jeszcze jeden rozdział. Jeżeli się nie uda to w czerwcu będą dwa .
Powodzenia więc życzę wszystkim maturzystom, uczniom oraz osobą chodzącym już do pracy .
Udanego dnia / wieczoru wszystkim i do następnego.
CZYTASZ
Jurij Plisetsky scenariusze
FanfictionNie wiem czy wyjdzie mi coś z tego ale od pewnego czasu za mną to chodziło więc no Z góry przepraszam za ortografię i interpunkcje A raczej jej brak z polskiego orłem nie byłam więc to wszystko i życzę miłego czytania