Rozdział dwudziesty ósmy

24.9K 926 99
                                    

Hej Kochani!

Dziękuję za ponad 50k wyświetleń Skrywanych <3

Dzisiaj rozdział zdecydowanie +18. Niestety, pisanie erotycznych scen to dla mnie ciężkie zadanie. Starałam się, aby nie wyszło śmiesznie ani wulgarnie i mam nadzieję, że mi się to udało. Zwłaszcza, że wcisnęłam trochę "Gabriellowości" w pewnych miejscach na małe rozluźnienie.

Kolejny rozdział już w środę i jak zwykle będę wdzięczna za komentarze i gwiazdki!

Jo :) 

Gabriella zamarła, słysząc jego polecenie. Dopiero po kilku sekundach, posłusznie schyliła się i złapała krawędź sukienki. Drżącymi dłońmi uniosła materiał i ułożyła go w dole swojego brzucha.

– Bardzo dobrze – pochwalił ją, chłonąc wzrokiem jej odkryte, różowe figi.

Poczuła pulsowanie między nogami, słysząc jego niski, gardłowy głos. Złączyła uda, aby chociaż trochę złagodzić to uczucie.

– Nogi szeroko, Gabriello... – rozkazał od razu. – Dokładnie tak.

W samochodzie panował półmrok, rozjaśniany co jakiś czas światłem mijanych ulicznych latarni. Gabriella była zbyt podniecona, aby przejmować się tym, że ktoś ją zobaczy. Nic nie miało dla niej znaczenia. Tylko ciche polecenia Alessandro i jego ciepła dłoń, która na nowo zaczęła wędrówkę w górę jej uda.

Wstrzymała oddech, gdy jego palce zatrzymały się w miejscu, gdzie najbardziej tego pragnęła.

– Kurwa – sapnął, czując przemoczoną koronkę.

Jego dotyk i świadomość, że po raz kolejny stracił nad sobą kontrolę na tyle, aby przekląć, sprawiły, że jęknęła.

Poruszyła biodrami, napierając na jego dłoń.

– Proszę, dotknij mnie – załkała.

Była zbyt podniecona, aby wytrzymać choćby sekundę dłużej tej powolnej tortury jego rąk. Pragnęła więcej. Pragnęła go całego.

Na szczęście Alessandro wysłuchał jej prośby. Odsunął na bok koronkę i wolno poruszył palcami po jej wilgotnych fałdkach. Usłyszała, jak głośno wciąga powietrze, lecz nie była w stanie na niego spojrzeć.

– Proszę, nie przestawaj – błagała, ponownie napierając na niego biodrami

Jej głos był tak zachrypnięty i niski, że sama go nie poznawała.

Sprawne palce mężczyzny wdarły się głębiej w jej kobiecość. Odnalazły najwrażliwszy punkt w ciele dziewczyny i potarły go delikatnie. Stęknęła, odrzucając głowę do tyłu, mocniej zaciskając dłonie na materiale sukienki.

Nie panowała nad sobą. Poruszała biodrami w rytm ruchów Alessandro, zbliżając się coraz bliżej do spełnienia. Zamarła, gdy jego dłoń mocniej naparła na jej kobiecość. Wreszcie z cichym okrzykiem doszła, odchylając głowę mocniej do tyłu. Spazmy rozkoszy przechodziły przez jej ciało, a ona nie potrafiła zapanować nad dźwiękami wychodzącymi z jej ust.

Po dłuższej chwili jej oddech wrócił do normalności. Otworzyła oczy i z zaskoczeniem zorientowała się, że znajdują się przed domem. Paliły ją policzki. Tak bardzo zatraciła się w przyjemności, że nie zdawała sobie sprawy z otaczającej ją rzeczywistości.

Wahając się, odwróciła głowę w stronę mężczyzny i uśmiechnęła się niepewnie. Uśmiech zamarł jej na wargach, gdy zobaczyła jego spojrzenie. Wyglądał jak drapieżnik wpatrujący się w swoją następną ofiarę.

Skrywane nadzieje ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz