37. To ON ci to zrobił?

4 0 0
                                    

Zostałam sama w swojej komnacie. Wzięłam kilka głębokich oddechów teraz nie muszę nikogo już udawać.

Zdjęłam z siebie suknię, co sprawiło mi trochę trudności przez tiul i rusztowanie.

Stojąc w samej bieliźnie zobaczyłam siniaka na biodrze, przejechałam po nim palcem i syknęłam zdecydowanie za głośno.

- Wasza wysokość? - Usłyszałam zbyt dobrze znany mi głos. Leo. - Mogę wejść?

- Ja... - nie zdążyłam odmówić, czy choćby się zakryć, bo już wszedł.

Od razu skierował swój wzrok na moje siniaki. Było ich sporo...

Pospiesznie założyłam na siebie koszulę nocną. Była idealna, bo zakrywała siniaki.

- To ON ci to zrobił?

- Panie Frank, miło pana widzieć! Ma pan wszystko do jutrzejszego występu?

- Księżniczko...

- Panie Frank? Czy jest pan gotowy do występu?

- Księżniczko...

- Pianino zostało przywiezione?

- Ellie! - Krzyknął, czym mnie zaskoczył. Przez Oliviera boję się jak ktoś głos podnosi. Leo kojarzy mi się z bezpieczeństwem. - Przepraszam. Odpowiedz mi na jedno pytanie: Czy on cię bije?

- Leo... To nie tak... Tańczyliśmy i za mocno mnie dotknął.

- ,,Za mocno dotknął" - prychnął. - Tak to się teraz to nazywa? Nie, Ellie! To się nazywa przemoc! Powinnaś to zgłosić!

Nigdy nie widziałam go w takim stanie. Chodził po pokoju cały zdenerwowany. Chwytał za końcówki włosów ciągnąc za nie.

- Nie może cię krzywdzić. - Złapał za mój podbródek, zmuszając mnie, abym na niego spojrzała. - Nie zasługujesz na niego. Kochający facet NIGDY nie uderzy swojej kobiety. Zrobił to już kiedyś? - Nie odpowiedziałam. - Uderzył cię więcej razy?

- On...kiedy odmówiłam mu współżyciu po minięciu dwóch tygodni w czystości, uderzył mnie w policzek i... - rozpłakałam się, od razu Leo mnie objął.

- Spokojnie. Jestem przy tobie. Co ci zrobił?

- Poddusił, dopóki nie zemdlałam. A jak się obudziłam byłam naga, od razu wiedziałam, co zrobił.

Z jego ust usłyszałam cichą wiązankę przekleństw, za które od razu mnie przeprosił. Leo nigdy nie przeklinał.

- Przepraszam.

- Za co?

- Przeklinając przy tobie, okazuję ci brak szacunku.

Alexy przeklina bardzo dużo. Nigdy mnie nie przeprosił za nie.

- Czy to oznacza, że Alexy nie ma do mnie szacunku?

Tym razem to Leo się nie odezwał, jednak znam prawdę, a jest ona jasna.

- Alexy pragnie tylko korony, naciskając na współżycie chce, aby to jego ród przeżył, a jego nazwisko widniało na każdym szyldzie w mieście.

- Przykro mi... Czy na tym etapie da się coś zrobić?

- Musiałaby zostać ujawniona jego ciemna przeszłość. Przestępczość, małżeństwo, dziecko. Cokolwiek.

- Znajdę. podpytam się mojego ojca. Znajdziemy coś.

- Leo... - tym razem to ja dotknęłam uspokajająco dotknęłam jego policzka. - Nic już nie zrobimy. Powinieneś zrezygnować.

- Czy twój tata ma archiwum każdego z mieszkańców?

Ukrywać emocjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz