Pov. Vanesa
Stałam w zdumieniu, jedną dłonią ścierając łzy spływające z moich policzków. Aplauz fanów i okrzyki naszych przyjaciół, utkwiły mi w głowie w momencie, gdy Michał wsunął mi na palec pierścionek zaręczynowy. Wszystko, co działo się przed moimi oczami, wydawało się być nierealne, jakbym zwyczajnie śniła i za chwilę miała się obudzić z dźwiękiem tego koszmarnego budzika. Gdy jednak tak się nie działo, a moje wątpliwości rozwiał wiatr, odetchnęłam z ulgą, trzymając nadal swoją rękę w dłoniach blondyna, który wpatrywał się we mnie, również rozpłakując jak dziecko. To był tak uroczy i niespodziewany widok, że aż się rozczuliłam. Mój mały chłopiec.
Wstał wreszcie z kolana, przytykając mikrofon do ust - A teraz, zróbcie hałas dla mojej narzeczonej, skarbie z dedykacją dla Ciebie!! - spojrzał na mnie, odbijając swoje usta na moim czole. Miałam wrażenie, że moje serce za chwilę wyskoczy mi z piersi.
Dosłownie, znalazłam się w transie, gdy przed oczami migały mi jasne światła reflektorów, a w uszach coraz głośniej dudniły mi głośniki.Nigdy nie widziałam go tak szczęśliwego, jak w tamtym momencie.
Pociągnął mnie ze sobą na przód sceny, delikatnie gładząc kciukiem moją rękę. Dopiero wtedy, przebudziłam się z letargu, posyłając mu wzruszający uśmiech.
To było najpiękniejsze. Wiedziałam, że będzie najlepszym mężem, jakiego można sobie wymarzyć.~ Jeśli chodzi o kobiety, nigdy nie byłem odważny. Podpierałem ściany dyskoteki, a ty jak nikt
Kochasz bawić się i tańczyć, prawa w przód, lewa w tył
Jeszcze jakieś piruety, wie to chyba każdy, a ja...W tamtym momencie spojrzałam na Tadka, który posłał mi wymowny uśmiech. Tylko my, Michał i Szczepan byliśmy wtajemniczeni do sprawy.
To właśnie wtedy, gdy chłopak rozstał się z Mią, wzięłam go do tańca przez co, Matczak stał się zazdrosny, a ja miałam z tego niezłą polewę.Zaśmiałam się pod nosem na to wspomnienie, przypominając sobie nagle o czymś istotnym.
No właśnie Mia. Coś ostatnio było u niej aż za cicho.... Bałam się o nią, bo w końcu była moją przyjaciółką i nie chciałam, by... Cholera, a co jeśli zrobiła sobie coś przeze mnie? Chciała ze mną pogadać a ją olalam, na dodatek ostra wymowa zdań, pomiędzy nią a Michałem doprowadziła mnie do refleksji.
Wiedziałam,że nie da mi to spokoju i prędzej czy później zagadam o to do chłopaków, więc jak tylko zeszliśmy na backstage, zaczepiłam Szczepana biorąc go na stronę.
- No co tam? - położył mi dłoń na ramieniu, gdy zauważył mój zmartwiony wzrok. - Coś nie tak z Michałem?
- Niee, przeciwnie, jestem w niebie Krzysiu. - zaśmiałam się, chłonąc jego dumny wzrok, którym mnie obdarzył. Sama nie mogłam powstrzymać tej miekszanki emocji. - Ale nie o tym. Wiesz może co się dzieje z Mią?
- Niekoniecznie. - wzruszył ramionami, patrząc gdzieś ponad moim ramieniem, jakby kogoś szukał wzrokiem. - To znaczy ostatnio, jak miała kłótnie z Tadkiem, przyszła się do mnie wygadać a tak poza tym to nic.
Ostatnio. Czyli miesiąc temu. Tak bynajmniej mi się wydaje.
- Rozumiem, dziękuję, że jesteś ze mną szczery. - uśmiechnęłam się, bawiąc nerwowo palcami.
- Drobiazg, pamiętaj, że zawsze możesz się do mnie zwrócić, nawet z błahostką. Kiwnęłam głową, obejmując go ramieniem, gdy wystawił w moją stronę ręce. - No i nigdy nie ma głupich pytań, a ja Cie rozumiem młoda. - Poklepał mnie delikatnie po plecach, znikając gdzieś w tłumie.

CZYTASZ
Bombay Sapphire 💙💎
RomancePrzyjechała na jego koncert,by spełnić swoje marzenie,a on zauważył ją w tłumie fanek. Jako jedyna stała spokojnie przy barierkach przypatrując się scenie,gdzie on śpiewał. Już wtedy wydawała mu się być wyjątkowa. Niemożliwe staje się możliwym