Pov. Michał
Stanąłem nad biurkiem, trzymając w talii brunetkę, która z niecierpliwością zerkała w ekran monitora. W pomieszczeniu wytworzyło się napięcie, które wszyscy odczuliśmy.
- Puszczaj to wreszcie. - zaśmiała się patrząc na Pedra, kiedy ten trzymał nas w niepewności.
- Jesteś gotowa to usłyszeć? Czy jesteś tego pewna? - drażnił się z nią, jeżdżąc myszką po ekranie.
- Pedrek bo Cię zaraz..
- No nie denerwuj jej lepiej. - parsknąłem, sięgając dłonią do kieszeni dresów. - Kobiety potrafią być niebezpieczne. Wymieniłem z nim porozumiewawcze spojrzenie, które jasno wskazywało,by przystopował.
- No dobraaa ,wprowadzam tylko taką atmosferę. - uniósł dłonie w geście obronnym.
- A propos, coś o tym wiem. - wtrącił Szczepan, odrywając na chwilę wzrok od telefonu. - Widzieliście relację Stanisławskich? No Mia, definitywnie tam rządzi. Biedny Tadek, nie ma z nią szans. - wybuchnął ze śmiechu, biorąc to żartobliwie.
- Bo to moja krew. - krzyknęła Róźniewska, skanując go wzrokiem. - Taka już jest i nikt, ani nic tego nie zmieni.
- Jak najbardziej. - sprostował Szczepański, chowając wzrok w telefonie.
Zaśmiałem się pod nosem, wsuwając szluga do ust. Tu akurat miała rację. Po zapoznaniu się z dziewczynami ,nie raz jej przyjaciółka dała mi w kość i wiedziałem, że lepiej z nią nie zadzierać. Ogólnie, starałem się nie wtrącać w cudze związki, ale miałem wrażenie,że ostatnio Tadek średnio z nią wytrzymywał i będzie potrzebował rozmowy ze strony kumpla.
- Dobra, koniec tematu dziewczyn i związków, zapraszam państwa do odsłuchania snippetu.
- Wreszcie przechodzimy do konkretów. - wykrzyknęła dziewczyna, opierając się plecami o moją klatkę piersiową.
- Młody zrobił robotę, zresztą jak zawsze, no ale sama ocenisz. Poczuj się jak jury. Ocena subiektywna. - wyjaśnił Pedro, łapiąc kontakt wzrokowy z Vanessą.
- Jakżeby inaczej. - zaśmiała się, zerkając na mnie kątem oka.
Na sekundę zapadła cisza, po czym z głośników poleciał donośny bit, który rozniósł się po ścianach studia.
Odpaliłem papierosa, by w ten sposób odreagować cały związany z tym stres.~ Od małego mówią mi, że jestem pojebany. Robię pojebany kwit,po dwie bańki od reklamy. Zwiedzam z kolegami banki od Szwajcarii po Kajmany ~ bujałem się w rytm, zsuwając jedną z dłoni na biodro brunetki,a w drugiej trzymałem petka,co chwilę się nim zaciągając.
~ te dupki to nasze fanki yeeah ~
- jedną mam tu przy sobie. - mruknąłem jej do ucha, uśmiechając się przy tym.
- Chciałbyś. Nie no, szczęściarz z Ciebie. - parsknęła, kładąc swoją dłoń na mojej. - Gdyby nie Mia, nie byłoby mnie tu. To ona tak bardzo nalegała na twój koncert. Przypomnij sobie.
~ Czwarta rano CBŚ dzwoni do mojej mamy...
- Taaa, co nie zmienia faktu,że jestes moją fanką mała. - mruknąłem jej blisko ucha,przez co się zaśmiała schylając niżej głowę.
- Łaskoczesz.
- Taki był mój plan. - odszepnąłem, składając pocałunki na jej szyi i karku .
CZYTASZ
Bombay Sapphire 💙💎
RomancePrzyjechała na jego koncert,by spełnić swoje marzenie,a on zauważył ją w tłumie fanek. Jako jedyna stała spokojnie przy barierkach przypatrując się scenie,gdzie on śpiewał. Już wtedy wydawała mu się być wyjątkowa. Niemożliwe staje się możliwym