Rozdział 22

355 13 0
                                    

~ Przeszłość zostawiam za sobą ~


Pov. Vanessa

Moje życie od tego dnia, nie było już takie samo. Znowu wróciłam do punktu wyjścia. W milczeniu, przesiadywałam godziny na kanapie, wpatrzona pustym wzrokiem w telefon. Szczerze mówiąc, ciężko było mi teraz przebywać w Warszawie, doskonale wiedząc,że mieszka też tu osoba, która mnie zraniła. Obiecałam sobie, że nie wyleję przez niego więcej łez, że będę silna.

Czy tak było?

Częściowo, ponieważ kilka razy w ciągu dnia, moje myśli krążyły właśnie wokół niego. Tysiące naszych zdjęć... I ten jeden sms, w którym błagał bym do niego wróciła. Śmiechu warte. Nie mogę w to uwierzyć, że dopiero, gdy wytrzeźwiał zdał sobie sprawę z tego, co zrobił. Nie raz przedawkował zioło i oto, jak wpływało to na jego psychikę oraz na mnie. Nawet nie wiedział, jak bardzo ranił tym siebie a także swoich przyjaciół.

Najbardziej jednak, zabolały mnie słowa Matczaka, gdy stwierdził, że była bym zdolna przespać się z Tadkiem.

Niedorzeczne.

Ciężko było mi się pogodzić z faktem,że w tej samej chwili, straciłam dwójkę ludzi , których uważałam za najważniejszych w swoim życiu.
Chłopaka, który miał być w przyszłości moim mężem, może? I dziewczynę, która była przyjaciółką do tego momentu...

Wracając, tak naprawdę tylko Tadek mnie teraz rozumiał, bo przechodził podobną sytuację dlatego też ,gdy napisał do mnie wiadomość, sama z siebie mu odpisałam, nic przed nim nie ukrywając.
Był dla mnie jak starszy brat. On jedyny, bo nie był w stanie nikogo krzywdzić.

Po tym, jak wybiegłam z busa napisał mi, że ostro się poróżnił z Matczakiem a ten, nie raczył nawet wrócić do domu i został dalej w Gdyni. Nie trudno się domyślić dlaczego.
Prosty wniosek - skoro nie szukasz kogoś na stałe, to nie rób mu nadziei,bo jest to cholernie krzywdzące...

Jeszcze tego samego dnia przed południem nie obyło się bez komunikatu w radiostacji, gdzie

najświeższym tematem stały się oświadczyny Maty. Tak, jak mówiłam dla niego liczyła się tylko sława i to, by zawsze było o nim głośno.

Niewiele się pomyliłam, mówiąc o artykułach, bo te pojawiły się nawet kilka godzin po północy od wydarzenia, jakie miało miejsce na scenie. Mało tego, było ich kilkadziesiąt o podobnym tytule z tą samą treścią, a tylko kilka z nich przykuły moją uwagę. W tym m.in. :
"Mata zaśpiewał jej szafir a następnie się oświadczył" czy też "Oświadczyny rapera na scenie." czy również " Znany nam raper Mata, oświadcza się swojej tajemniczej dziewczynie na oczach tysięcy fanów."

Zajebiście.

Teraz tylko czekać na stalking fanek. Nie, no szczerze w dupie to mam. Z jednej strony dokopałabym mu ale nie zrobię mu świństwa, bo nie jestem taka, jak on i Mia razem wzięci. A z drugiej przynajmniej może, by go to coś nauczyło.

Sama nie wiem, póki co pisałam z Tadkiem,bo z nim miałam najlepszy kontakt. Oczywiście Szczepan też pisał ale miałam wrażenie,że był po stronie Matczaka. Nie mnie oceniać.

Miałam od życia cenną lekcję.

***

Kilka godzin później, zdecydowałam się na wyjazd do mojej starszej kuzynki, która ubłagała mnie, bym się z nią spotkała. W sumie, nie miałam nic przeciwko. Spakowałam mniejszą walizkę i zaraz potem zamówiłam taksówkę, która zawiozła mnie do niej na wieś.

Bombay Sapphire 💙💎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz