Krew Wróżki ~ Jasper Hale ~

1.25

Te kilka dni w towarzystwie przyjaciół Jaspera minęło bardzo szybko. Blondyn był przeszczęśliwy że jego ukochana poznała i polubiła się z jego przyjacielem, prawie bratem, i jego bratnią duszą. Zawczasu uprzedził ich o tym aby nie polowali w okolicy, a także o tym kim byli Derek i Genevive.

Peter mimo początkowego lekkiego dystansu przekonał się do bliźniaków dość szybko. Nie chciał sprawić kłopotu, gdyby nie opanował się w towarzystwie żywych osób. Ale Derek zrobił wszystko aby ulżyć nowo poznanym wampirom i zniwelował zapach swój i siostry. Charlotte za to nie mogla opanować cisnącego się na jej usta uśmiechu. Myśl że Jasper po tak długim czasie znalazł sobie kogoś kogo kocha tak mocno jak ona Petera, radowało ją. Genevive musiała przyznać że Lottie, jak pozwoliła się nazywać wampirzyca, bardzo podobna była do Alice, miały podobne podejście do otoczenia i samych siebie. Mimo skrytości pary nomadów, zawiązali dobrze zapowiadającą się znajomość.

W ostatni dzień wizyty do domu Cullenów wrócił Edward, ostatnio pojawiał się dość rzadko. Zajęty obserwowaniem i pilnowaniem Belli, żył poczuciem że Peter i Charlotte mogliby zrobić jej krzywdę, do czego oczywiście nie doszło. Bez emocji pożegnał się z nomadami i nie czekając długo wsiadł w samochód, ruszył do Port Angeles. Miasta w którym Bella wraz z przyjaciółkami udała się na zakupy. Obiecał sobie jej pilnować niczym pies stróżujący, i nie zamierzał odpuścić.

Chwile po zniknięciu z okolicy trójki wampirów, Rose głośno powiedziała co sadzi o zachowaniu brata. Mimo słów Esme i prób uspokojenia przez Emmetta, nie kryła pełnych żalu uwag. Bliźnięta nie będąc do końca w temacie poprosili o wytłumaczenie rozgoryczenia blondynki. Wampirza rodzina przekazała im to co powiedział im Edward, a Alice dopowiedziała tylko sobie znane szczegóły, cały czas uważnie obserwując przebieg przyszłości.

- Wiec będziecie przyjaciółkami? - Derek z niekrytym uśmiechem i ciepłem w spojrzeniu, obserwował malutką wampirzycę. Emocje słyszalne w jej głosie, gdy opowiadała o którejś ze swoich wizji, nie pozostawiały wiele do życzenia. Prosta sprawa. Alice jest szczęśliwa, Derek jest szczęśliwy.

- Tak. Nie mogę się doczekać gdy będziemy mogły porozmawiać.

Podejście Genevive do tej sprawy było nijakie. Nie poznała osobiście dziewczyny która denerwowała Rosalie, stanowiła potencjalne zagrożenie dla ich rodziny, ani była obiektem uczuć Edwarda. Postanowiła nie zabierać głosu i poczekać.

A czekać nie musiała długo. Tego samego dnia Bella została uratowana przez Edwarda po raz kolejny. I z rozmów miedzy członkami rodziny wywnioskowała że Isabella ma swoje podejrzenia i może dojść do odkrycia skrywanej tajemnicy. I do tego właśnie doszło. Edward przyznał się rodzinie ze panna Swan wie kim oni są, i nie doszła do tego sama, a z pomocą chłopaka z rezerwatu. Rose i Jasper nie kryli złości, w przypadku dziewczyny, i strachu. Jasper odczuwał strach w związku z ujawnieniem ich sekretu. Bał się o Genevive, bał się o Alice. Te dwie kobiety są tak ważne dla niego że rozmyślał nad ucieczką wraz z nimi. Carlisle jednak skutecznie odwiódł go od tego pomysłu.

Przez następne dni Edward zmienił towarzystwo rodzeństwa na rzecz ludzkiej dziewczyny. Podwoził ją do szkoły, siadali razem na obiadach i nieprzerwalnie rozmawiali. Rosalie mimo bycia zdenerwowaną na brata nieco złagodniała po wszechogarniających komplementach skierowanych w stronę jej wozu, pięknego czerwonego BMW M3. Lecz wciąż pytania Belli, nuta zazdrości i sama wiedza, że ktoś zna jej sekret podsycały jej nerwowy humor.

Na czwartkowym obiedzie Genevive uważnie śledziła zachowania wampirów, Emmetta który najbardziej nie wykazywał zainteresowania sprawą tylko starał się uspokoić blondynkę, Rose ciskającą pioruny w stronę oddalonego stolika, Jaspera który ściskał jej dłoń i był w miarę spokojny, a także Alice która rozmawiała z Derekiem, ale i co chwila posyłała spojrzenia bratu. Postanowiła trochę złagodzić atmosferę, a przynajmniej oderwać Rosalie od wyzywania w myślach swojego brata. Rozejrzała się dyskretnie i przysunęła bliżej Jaspera.