~reakcja~

77 3 0
                                    

Wczorajszy wieczór spędziliśmy z Pedrim sami,rozmyślaliśmy na tym jak powiedzieć o tej szczęśliwej wiadomości innym nagle chłopak wyskoczył z zajebistym pomysłem-WIEM!-tak krzyknął że aż się wzdrygnęłam-człowieku musisz mnie straszyć-powiedziałam a chłopak dalej kontynuował-zrobimy imprezę pod pretekstem imprezy z okazji naszych zaręczyn i przy okazji powiemy im że za kilka miesięcy zobaczą mniejsza kopie nas-wstałam i przytuliłam chłopaka-okej to co dzisiaj?-chlopak pokiwał twierdząco-a i jeszcze jedno dzisiaj jadę potwierdzić 100% że jestem w ciąży więc zrobię malutkie pudełeczko dla mojego taty i dla twoich rodziców a drużynie i znajomym na rzutniku wyświetlimy nasze zdjęcie z usg które zrobimy zaraz po wizycie co ty na to?-w ramach odpowiedzi dostałam namiętnego buziaka w usta.

Do lekarza byłam umówiona na godzinę 14:30 a była równo 14:00,poszłam się przebrać i zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i zabierając kluczyki do samochodu mojego faceta ruszyłam w drogę.Pedri bardzo chciał być przy mnie w tak ważnym momencie ale niestety trening wzywał,miał przy okazji miał ogłosić że na 19:30 jest zarezerwowany lokal gdzie odbędzie się ✨impreza zaręczynowa✨.Po 20 minutach dojechałam na miejsce i ruszyłam w stronę gabinetu,stresowałam się wtedy jak nigdy dotąd.Zapukałam do gabinetu a ze środka usłyszałam miły kobiecy głos,czując że stres lekko się ze mnie ulotnił weszłam i przeszliśmy do badania-mam dla pani super wiadomość,potwierdzam ciąże i jest to około 2-3 tydzień-kobieta uśmiechnęła się do mnie i podała mi ręcznik papierowy abym się wytarła,gdy już wszystko dostałam od pani doktor która będzie prowadziła mnie przez całą ciąże wyszłam i odrazu popędziłam do pojazdu,wsiadłam i wybuchłam płaczem ale to wszystko było spowodowane szczęściem byłam wtedy najszczęśliwszą kobietą na całym świecie.

Ruszyłam w stronę galerii aby kupić potrzebne rzeczy do prezentów dla naszych rodziców,poprosiłam panią doktor o większą ilość zdjęć po urwać chciałam je przekazać w prezentach dla bliskich,z dwiema torbami wróciłam do domu,byłam padnięta gdy przekroczyłam próg domu Gonzàleza ruszyłam w stronę sypialni chłopaka i zabrałam się do roboty.

Gdy już miałam wszystko gotowe ujrzałam że mój telefon który leżał na łóżku obok mnie zaczął wibrować a na ekranie ukazał się numer Pedriego-halo części misiaczku co tam jak tam-po chwili usłyszałam w słuchawce zadyszany-heeej słoneczko mogłabyś po mnie przyjechać bo nie mam jak wrócić do domku-odpowiedziałam szybko i ruszyłam w drogę.Gdy zajechałam pod stadion,chłopak wparował do auta i przywitał się ze mną a jak odjechaliśmy trochę dalej również ze swoim bobaskiem-wszystko dobrze z moim bąbelkiem i tobą-zapytał z nutą zmartwienia-jasne pani doktor była wspaniała,powiedziała że to około 2-3 tydzień-mówiąc to zauważyłam w oczach chłopaka łzy które zbierały sie w jego oczach.Dojechaliśmy do domu i zauważyłam że na zegarku pokazuje godzinę 17:30-PEDRI!-krzyknęłam i usłyszałam że z łazienki do której wparował zaraz po wejściu do budynku-słucham słoneczko-weszłam na górę uchyliłam lekko drzwi od łazienki i odezwałam się-rusz dupe bo zostało nam 2 godziny-puszczając oczko zamknęłam drzwi i poszłam szykować sie na przyjęcie.

Po około półtorej godziny byłam już gotowa,miałam na sobie czarną przylegająca sukienkę i do tego czarne szpilki,włosy wyprostowałam i zrobiłam lekki makijaż a usta pomalowałam czerwoną szminką.Pedri za to był ubrany w czarne jeansy i białą koszule,wyglądał nieziemsko aż miałam ochotę go schrupać-ruszamy-zapytałam-ruszamy-odpowiedział Pedri łapiąc mnie w tali i całując mój brzuch a później mnie.Siedząc w aucie ręka chłopaka była na moim udzie a ja wpatrywałam się w szybę-prezenty wzięłaś-zapytał a ja z uśmiechem na twarzy powiedziałam-no jakbym mogła o tym zapomnieć oczywiście że wzięłam-chłopak podjeżdżając pod lokal uśmiechnął się i wysiedliśmy z pojazdu,w środku byli już wszyscy co nas zdziwiło,weszłam z trzema torbami w których krył się prawdziwy powód tego spotkania.

Wszyscy zajęliśmy miejsce i po około godzinie postanowiliśmy się podzielić tą nowiną bo nie mogliśmy wytrzymać-słuchajcie moim mili zgromadziliśmy się tutaj aby świętować szczęście moje i mojej wspaniałej narzeczonej Amelii,proszę aby każdy stanął na środku sali w półkole a nasi rodzice stanęli z przodu-tak jak powiedział chłopak tak każdy uczynił,ja wzięłam z za baru prezenty i przekazałam je naszym rodzicom,tym razem przemówiłam ja-proszę abyście otworzyli prezenty a reszta zamknęła oczy-ponownie każdy uczynił to o co poprosiłam,nasi rodzice otworzyli prezenty i dosłownie się rozpłakałi a po chwili pojawiło się zdjęcie na którym jesteśmy my ze zdjęciem naszego bąbelka-możecie się odwrócić-na sali było słychać jeden wielki krzyk i skakanie z radości,nagle krzyknął Ferran-PEPI ZOSTANIE OJCEM O JA CIĘ PIERDOLE!

W tamtym momencie każdy już płakał,wszyscy podchodzili aby złożyć nam życzenia podszedł nawet Gavira-gratulacje misiaczki moje-przytuliłam go i szepnęłam na ucho-wierze że tobie też się ułoży-odsuwając się od bruneta podeszłam do taty który stał obok i płakał-hej twardzielu co się stało?-mężczyzna przytulił mnie i powiedział-nic córeczko jestem po prostu szczęśliwy że moje jedyne oczko w głowie jest już takie dorosłe i zostanę dziadkiem.

Miłość od pierwszego wejrzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz