~przerwa~

93 4 0
                                    

Resztę wczorajszego dnia już nie pamiętam bo położyłam się spać.Następnego dnia rano obudziłam się i zauważyłam że Pablo jeszcze śpi więc postanowiłam zrobić nam śniadanie,bardzo nie chciałam budzić bruneta ale musiałam-pysiu wstawaj śniadanko na dole czeka-pocałowałam chłopaka który się przebudził i słodko uśmiechnął -dzień dobry myszko-objął mnie swoimi ramionami i pocałował.

Po zjedzonym śniadaniu odwiedziła mnie moja koleżanka,zdziwiło mnie trochę jej jak i Pabla zachowanie w swojej obecności byli tacy inni.Wpadłam na pomysł że obejrzymy film i do tego będziemy się zajadać lodami ale że takowych nie posiadałam to postanowiłam że się po nie udam-słuchajcie kochani skoczę po lody i zaraz wracam-powiedziałam ubierając buty,podeszłam dać chłopakowi buziaka ale ten nastawił jedynie policzek a moja✨koleżanka✨się ironicznie uśmiechnęła.Nie powiem byłam bardzo zaskoczona zachowaniem Pabla ale olałam to i wyszłam z domu,nie spieszyło mi się więc szlam sobie spacerkiem podziwiając piękno mojego ojczystego kraju.Gdy już dotarłam do sklepu wzięłam moje ulubione lody czyli ciasteczkowe a Martynie bo tak nazywała się dziewczyna i Pablowi wzięłam śmietankowo-czekoladowe,w drodze powrotnej włożyłam sobie słuchawki do uszu i puściłam pierwszą lepszą playliste.Przypomniałam sobie że mam ze sobą lody i trochę przyspieszyłam kroku,gdy przekroczyłam próg drzwi wejściowych w dolnej części domu nikogo nie zastałam więc pomyślałam że Pablo jest u mnie w pokoju a Martyna zrezygnowała z oglądania i poszła do swojego domu,jednak w tamtym momencie nie wiedziałam co zastane w moim pokoju.Weszłam po cichu na górę i skierowałam się do zamkniętego pokoju w którym było jakoś cicho,gdy otworzyłam drzwi i zobaczyłam to co się tam działo zamarłam,mianowicie Martyna siedziała brunetowi na kolanach ten trzymał ją za talię i byli pogrążeni w BAAARDZO namiętnym pocałunku.Po chwili wpatrywania się w to ze łzami w oczach powiedziałam-czyli dlatego chciałeś zostać dłużej-Pablo szybkim ruchem zepchnął jasnowłosą z siebie i podbiegł do mnie-Amelka to nie tak jak myślisz choć na dół wszystko ci wyjaśnię-jedynie co zrobiłam to spojrzałam się w jego brązowe oczy i odpowiedziałam-ale ja nie widzę tutaj nic do wyjaśniania,zobaczyłam wystarczająco żeby ci powiedzieć że to definitywny koniec Pablo-

Szybkim ruchem zdjęłam pierścionek z serdecznego palca i oddałam brunetowi przy tym mówiąc-Martyna to idealna kandydatka na żonę,a z resztą po co ja to mówię powinieneś to wiedzieć-odwróciłam się po czym dodałam-twoja dziewczyna w tej chwili opuszcza ten dom a ty to zrobisz po spotkaniu z moimi dziadkami bo obiecałam im że dzisiaj się spotkamy-po wypowiedzianych słowach odeszłam.Cała zapłakana zeszłam na dół wsadziłam te pierdolone lody do zamrażarki zrobiłam sobie herbatę i usiadłam w salonie zatapiając się w ulubionym fotelu mojej mamy.

Gdy Martyna wyszła z mojego domu brunet zszedł na dół usiadł na przeciwko mnie na kanapie i po chwili ciszy i wpatrywania się w zapłakaną mnie powiedział-przepraszam wiem że nawet jakbym próbował się jakoś wymigać to i tak mi nie uwierzysz bo swoje widziałaś-spojrzałam na niego i po chwili wpatrywania się w niego odpowiedziałam-wiesz co szanuje cię za to że się chociaż przyznałeś-po chwili zastanowienia dodałam-możesz zostać tutaj i wrócimy razem ale wiedz że po powrocie nie chce mieć głębszej relacji z tobą niż koleżeństwo może kiedyś przyjaźń-wypowiadając te słowa mówiłam to ze strasznym bólem i smutkiem co Pablo dostrzegł-wiem że tego już nie naprawie chociaż będę próbował do upadłego,ale czy istnieje jakakolwiek szansa dla nas kiedyś?-bez zastanowienia odpowiedziałam-kiedyś na ten moment jej nie widzę-wstałam rzuciłam w jego stronę koc i odchodząc powiedziałam-masz przykryj się,a i jeszcze jedno ten pierścionek co ci oddałam muszę jeszcze ci go zabrać żeby na spotkanie z dziadkami go założyć-odwróciłam się w stronę bruneta który patrzył na mnie z zaszklonymi oczami i powiedziałam-nie mam serca im teraz o tym mówić-po tych słowach odeszłam i powędrowałam na górę się ogarnąć.

Z dziadkami byłam umówiona na 18 a na zegarku wybiła 17:30,zeszłam na dół ubrana w białe jeansy które przylegały do moich nóg i czarny top z długim rękawem,włosy miałam lekko pofalowane a z makijażu jedynie pomalowane ostrzej rzęsy,wchodząc do kuchni zauważyłam Pabla który był ubrany w czarne jeansy i białego koloru koszulkę i o dziwo nakrywał do stołu,podeszłam do niego gdy wyjmował talerze i powiedziałam-daj mi to bo zaraz potłuczeni ciamajdo-kątem oka zobaczyłam że lekko kącik jego ust uniósł się ku górze-nie musiałaś poradziłbym sobie-spojrzałam na niego i powiedziałam-nie wątpię-i odeszłam do stołu kończąc go nakrywać.Gdy już wszystko było gotowe usłyszałam dzwonek do drzwi,spojrzałam na bruneta i powiedziałam-no a teraz udajemy tak jakby się nic kurwa nie stało-uśmiechnęłam się sztucznie i podeszliśmy razem do drzwi,Pablo złapał mnie w tali a ja otworzyłam drzwi.-Dzień dobry dzieciaki-przywitała nas moja kochana babcia z uśmiechem na twarzy,gdy już się przywitaliśmy i zasiedliśmy do stołu bynajmniej pozostała trójka bo ja poszłam do kuchni pokroić ciasto które przywiozła moja babcia,idąc z tacą pełną ciasta i kładąc ja na stole usiadłam koło mojego✨narzeczonego✨i wzięliśmy sie za jedzenie kolacji.Po posiłku podczas którego rozmawialiśmy i śmialiśmy się nagle mój ukochany dziadek wyjebał z tekstem-to jak tam Pablo kiedy staniesz na wysokości zadania i zmajstrujesz mi prawnuka-gdy wypowiedział to zdanie zakrztusiłam się wodą którą właśnie piłam,moja babcia zauważając to szturchnęła go w ramię i powiedziała-ależ ty głupi jesteś przecież są jeszcze młodzi a po za tym Pablo chce rozwijać swoją pasje i nie myśli teraz o tym żeby zakładać rodzine i wątpię że Amelcia chce dziecko przed ślubem-ponownie się zakrztusiłam ale tym razem tak że Pablo aż musiał mnie poklepać lekko po plecach bo nie mogłam złapać powietrza,gdy już było mi lepiej powiedziałam-na dziecko i ślub mam jeszcze czas więc narazie nie licz na to dziadku że zobaczysz jakąkolwiek mniejszą kopie mnie-i po chwili dodałam patrząc brunetowi w oczy-lub Pabla-odpowiedź jaką uzyskałam to lekkie parsknięcie śmiechem ze strony dziadka.

Z kuchni przenieśliśmy się do salonu,ja z Pablem usiadłam na jednej kanapie a moi dziadkowie na drugiej która stała na przeciwko nas,gdy już mój narzeczony mnie objął zadałam takie kurwa totalnie z dupy pytanie-powiedzcie mi jakim cudem wy tyle ze sobą wytrzymaliście-moja babcia na moje słowa się lekko zaśmiała i odpowiedziała-dziecko moje kochane to jest po prostu prawdziwa miłość-uśmiechnęła się czule w moja stronę po czym mój dziadek dodał-też taką masz z Pablem i życzę wam abyście się ze sobą zestarzeli tak jak my-objął swoją żonę ramieniem i pocałował w czoło.

Reszta wieczora przeleciała szybko nie wiem kiedy wybiła 21 na zegarku,moi dziadkowie postanowili się już zbierać do późno a dziadek nie chce jeździć jak jest bardzo ciemno,gdy pożegnaliśmy się z nimi machając im na pożegnanie powiedziała-dobra a teraz już koniec tej całej szopki nawet nie wiesz jak się cieszę że mam to za sobą-spojrzałam brunetowi w oczy przekraczając próg drzwi wejściowych,jednak zauważyłam że jemu nie było do śmiechu tak jak mi a więc postanowiłam że się odezwę-ej ty piłkarzyku już tak nie rozpaczaj jak nie ja to inna a ja pomyślałam że relacja przyjacielska będzie zajebistą opcją-podeszłam do niego bliżej i powiedziałam-może to i lepiej że to koniec naszej cudownej przygody a wiesz czemu-brunet jedynie spojrzał na mnie pytającym wzrokiem-już ci tłumacze kochanie dlatego żeby kiedyś po innych związkach zrozumieć że jednak chcemy założyć rodzine i zestarzeć się ze sobą tak jak to powiedział mój dziadek bo to właśnie jest prawdziwa miłość-powiedziałam to z lekko zaszklonymi oczami oczekiwałam na jakąkolwiek reakcje bruneta ten jedynie przytulił mnie mocno i powiedział do mojego ucha-będę czekał na ciebie do końca świata i dzień dłużej bo to ty jesteś moją prawdziwą miłością i miłością mojego życia-ja jedynie w odpowiedzi przytuliłam go.

Nadal spaliśmy w jednym łóżku,nie przeszkadzało mi to wręcz czułam się bardzo bezpiecznie.Próbowałam zasnąć ale moje myśli nie pozwalały mi na to a więc rozeszliśmy się tak piękna przygoda dobiegła końca szkoda tylko że w taki sposób ale istnieje tylko jedna opcja albo nasza relacja zakończy się całkowicie kłótnią i znienawidzeniem siebie,bądź ślubem i założeniem rodziny,z tą myślą właśnie poczułam jak brunet sie do mnie lekko przytula,objęłam go lekko ręką i zasnęłam.

____________________________________________________________________
1374 słowa

Dzisiaj dłużej,dzisiejszy rozdział jest nieco wzruszający ale jeżeli będziecie cierpliwi to nadejdzie taki dzień, moment i rozdział że ta dwójka znów połączy swoje drogi.
Miłego czytania miśki i Dobranoc❤️

Miłość od pierwszego wejrzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz