~koniec ery~

70 3 0
                                    

Dzień po meczu wstałam sobie o 10:30, mój synek jeszcze spał więc postanowiłam to wykorzystać i pójść wsiąść ciepłą kąpiel znaczy taki był zamiar po przerwał mi dzwonek do drzwi,zeszłam i moim oczom ukazał sie listonosz wręczając mi polecony z sądu,podziękowałam i gdy zamknęłam drzwi niemalże rozerwałam kopertę.W liście było napisane że sprawa rozwodowa którą wniósł pan Pedro Gonzàlez odbędzie sie już dzisiaj o 15:30-no to zajebiście kurwa-powiedziałam do siebie rzucając list gdzieś w głąb salonu,wpadłam do sypialni i zadzwoniłam do partnerki mojego taty która odebrała po chwili-Cześć słoneczko co tam słuchać-zapytała kobieta która nazywała się Valeria-Cześć Valeria mam pytanie zaopiekowała byś się dzisiaj Tymkiem bo właśnie dostałam pismo z sądu że Pedri wniósł pozew o rozwód i sprawa jest dzisiaj na 15:30-kobieta odpowiedziała odrazu-jasne skarbie już lece do ciebie będę za 30 minut-szybko odpowiedziałam po czym sie rozliczyliśmy.

Valeria tak jak powiedziała była 30 minut później,wpuściłam ją do środka i na pełnej piździe poszłam sie szykować a zajęło mi to aż 2 GODZINY!!! Ubrana była w to samo co na poprzednią sprawę na którą nie dotarliśmy,dochodziła 15 więc pożegnałam sie z Valerią i synkiem po czym ruszyłam w drogę.Dotarłam na miejsce gdzie stał już samochód Pedriego,wysiadłam zamykając pojazd i ruszyłam biegnąc do środka w skrócie uciekając przed fanami.Udałam sie pod odpowiednią sale i usiadłam na krzesełkach przed niemalże 3 metry ode mnie siedział Pedri,kątem oka widziałam że przyglądał mi się ale miałam w to wyjebane.Rozprawa sie rozpoczęła więc weszliśmy do sali,trwało to jakieś półtorej godziny aż w końcu ten cały cyrk dobiegł końca i mogłam opuścić to paskudne pomieszczenie,schodząc po schodach założyłam okulary przeciwsłoneczne i wyszłam z budynku gdzie tak jak myślałam było mnóstwo fanów i dziennikarzy.Otwierając w pośpiechu samochód wsiadłam do niego odpalając go i ruszając z miejsca,we wstecznym lusterku widziałam że ciemnowłosy uczynił to samo i ruszył za mną.Zanim wróciłam do domu zrobiłam zakupy i wtedy dopiero ruszyłam w stronę domu,wjeżdżając na podwórko widziałam samochód Gaviry co mnie ani trochę nie zdziwiło bo odkąd miał zostać chrzestnym Tymka jest u nas co drugi dzień cieszyłam sie z tego powodu bo nasz kontakt sie o niebo poprawił i widziałam jak pokochał synka swojego przyjaciela.Weszłam do budynku krzycząc-jestem misiaczki-zdjęłam szpilki i ruszyłam w stronę kuchni z torbami,w salonie dostrzegłam Valerię i Pabla siedzących na kanapie ze zmartwionymi wyrazami twarzy-no w końcu i jak tam już po wszystkim-zapytała kobieta przytulając mnie-tak mam już ten koszmar za sobą musiałam spierdalać z tamtąd bo bym została zjedzona przez setki fanów i dziennikarzy-powiedziałam śmiejąc się,po chwili podeszłam do Pabla i powiedziałam-widzisz misiaczku nie tylko tobie sie życie posypało-poklepałam go po ramieniu i po chwili dodałam mówiąc głośniej-ale spokojnie przyzwyczaiłam sie że moje drogie imię to porażka życiowa,ale plusem z tego całego małżeństwa jest moja jedyna pociecha czyli Tymek-zakończyłam biorąc synka na ręce i całując go.

Dochodziła 20 Tymek spał już wykąpany a Valeria jakąś godzinę temu wróciła do domu jedyny został Pablo który mi pomógł przy kolacji i kąpieli Tymka,siedzieliśmy w salonie pijąc herbatę i oglądając jakiś nudny film-nie wierze że tak cudowna para zakończyła już swoją erę-powiedział brunet po chwili dodając-ale pamiętaj możesz zawsze na mnie liczyć,jak będziesz potrzebowała pomocy dzwoń nawet w nocy-powiedział i spojrzał na mnie-dziękuje że jesteś ze mną w tak tragicznym czasie,na zewnątrz wydaje sie być silna i nie przejmować sie tym ale tak naprawdę mam ochotę sie poddać i wyjechać nie wracać nie dając znaku życia, ale nie potrafiłabym zostawić was-powiedziałam przytulając sie do chłopaka-mam nadzieje że chociaż na starość znajdę sobie kogoś kto mnie pokocha i po urodzeniu być może 2 dziecka nie odkocha sie we mnie tak jak pewien osobnik-dodałam wycierając łzy tak aby brunet tego nie zauważył.Siedzieliśmy jeszcze z dobre 2 godziny i rozmawialiśmy,nagle tak z dupy zapytałam-nie chciałbyś może zostać na noc-odrazu przyjebałam sobie z liścia w czoło w myślach,brunet spojrzał na mnie pytającym wzrokiem-bo nie chce zostać sama-dodałam oczekując na odpowiedź-jasne że zostanę tylko daj mi jakoś koc jak możesz-powiedział i po chwili poklepał kanapę na której siedzieliśmy-chyba nie myślisz że będziesz spał na kanapie głupku-powiedziałam i po chwili dodałam-mam pokój gościnny pościele ci tam ładnie i dam pluszaczka od Tymka żebyś się nie bał w nocy-uśmiechnęłam sie po czym wstałam idąc zrobić to co powiedziałam,brunet wstał razem ze mną i pobiegł na górę.Pościeliłam ładnie łóżko i Pablo zasnął,robiłam taki mini obchód więc uchyliłam drzwi i ujrzałam że brunet śpi słodko jak małe dziecko więc zamknęłam drzwi i poszłam sie położyć do swojej sypialni.

Około godziny 3 usłyszałam jakieś hałasy z dolnej części domu,założyłam szlafrok i zeszłam po cichu po schodach zobaczyć kto to.W kuchni przy wyspie ujrzałam Pedriego więc weszłam do pomieszczenia i zaczęłam mówić-czego tutaj szukasz-powiedziałam to z taką powagą że nawet sama się w tamtym momencie siebie przestraszyłam-przyszłem zobaczyć czy sie z nikim nie kurwisz-spojrzał na mnie po czym prawie się wyjebał o własne nogi-nie ruszają mnie te twoje dogryzki a teraz proszę abyś grzecznie opuścił ten budynek gdyż jesteś najebany to po pierwsze a po drugie na górze śpi twoje dziecko i chyba nie chcesz aby się obudził i po trzecie mam gościa w pokoju gościnnym więc nie fajnie by było gdyby sie obudził i zszedł teraz na dół prawdasz-podeszłam bliżej chłopaka i spojrzałam mu w oczu-mi nic już do powiedzenia nie masz bo wszystko przelałeś na kartkę i spierdoliłeś, a więc ja teraz cię stad żegnam-powiedziałam wybierając numer i dzwoniąc po taksówkę.Gdy skończyłam rozmowę zobaczyłam że ciemnowłosy siedzi przy wyspie kuchennej i trzyma sie za głowę,usiadłam na przeciwko niego i po chwili usłyszałam-spierdoliłem sprawę po całości ale proszę zostańmy chociaż przyjaciółmi bo nie potrafię żyć bez ciebie i Tymka-po ty słowach spojrzałam na chłopaka który robił to samo i odpowiedziałam-Pedri nie miałabym serca gdyby zabroniła tobie kontaktu z synem,uważam że relacja przyjacielska jest odpowiednią opcją a teraz choć odprowadzę cię do taksówki i jedź spać bo widzę że jesteś zmęczony-wstałam i podeszłam do chłopaka,wzięłam go pod ramie i zaprowadziłam do taksówki która już czekała-pamiętaj kocham cię i zawsze będę-po tych słowach wtulił sie we mnie i dał całusa w czoło,gdy odjechał powiedziałam-ja ciebie też-po czym wróciłam do sypialni i położyłam sie dalej spać.

Miłość od pierwszego wejrzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz