Rano obudził mnie mój dzwoniący telefon który był tak bardzo wkurwiający,podnosząc się z łóżka i spoglądając na ekran wyświetlił mi sie numer dziadka więc szybko odebrałam-halo dziadziuś co tam-zapytałam zaspana-hej Amelcia chciałabym ci przekazać smutną wiadomość-gdy to powiedział mój humor zmienił sie o 180 stopni-co się stało mów szybko-powiedziałam zdenerwowana-no bo babcia w nocy trafiła do szpitala i dostałem wiadomość że-usłyszałam ciszę w słuchawce-że!?-zapytalam tym razem stojąc-odeszła od nas-zamarłam-nie proszę to nie może być prawda-mówiłam to płacząc do słuchawki.Po około 40 minutach rozmowy z moim dziadkiem nie wiedziałam co ze sobą zrobić lecz w końcu postanowiłam że zejdę na dół,Tymek spał a w kuchni siedział Gavira-dzień dobry wyspałaś się-zapytał brunet z uśmiechem na twarzy,nic mu nie odpowiedziałam tylko go wyminęłam i poszłam zrobić kawę po czym w końcu usiadłam i sie odezwałam-moja babcia zmarła-spojrzałam zapłakana na chłopaka-przykro mi-powiedział wstając i przytulając mnie-dlaczego kurwa mnie to spotyka najpierw mama a teraz ona proszę niech życie da mi chociaż trochę szczęścia-mówiłam to strasznie płacząc.
Po około 2 godzinach się uspokoiłam i ogarnęłam,ustaliłam z dziadkiem że przylecę do Polski aby mu pomóc w organizacji pogrzebu a więc wylot miałam jutro,siedziałam w salonie pijąc już chyba piątą herbatę a Tymek bawił się,nagle Gavira usiadł koło mnie i zapytał-lecieć z tobą i pomóc ci przy Tymku-spojrzałam lekko zdziwiona ale po chwili pokiwałam twierdząco.Mój telefon ponownie zaczął wibrować tym razem był to Pedri-halo Pedri co tam-zapytałam smutno-Hej Amelka dzwonię aby sie zapytać jak sie trzymasz,gadałem z twoim tatą bardzo mi przykro-zatrzymał sie na chwile i dodał-jak chcesz mogę wpaść i zabrać Tymka żebyś mogła odpocząć i przygotować sie na jutrzejszy lot na który was oczywiście odwiozę jeśli będziesz chciała oczywiście-dokończył wiec odrazu odpowiedziałam-jasne nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy a Pedri mógłbyś przyjechać zaraz bo chce pogadać z tobą-powiedziałam i chłopak sie zgodził.Po około 35 minutach Gavira się zbierał więc sie z nim pożegnałam i jakieś 15 minut po jego wyjściu przybył Pedri-jestem-krzyknął a Tymek się uśmiechnął,wszedł do salonu gdzie ja siedziałam totalnie załamana a jego syn dalej się bawił,poklepałam miejsce obok siebie,chłopak usiadł a ja się w niego wtuliłam jak małe dziecko-hej już jestem myszko nie płacz proszę-powiedział ciemnowłosy-dlaczego mnie to wszystko musi spotykać tracę wszystkich bardzo ważnych dla mnie bliskich-powiedziałam płacząc,chłopak głaskał mnie po głowie i po chwili powiedział-mnie nie straciłaś pamiętaj zawsze będę-po wypowiedzianych słowach spojrzałam mu w oczy i powiedziałam-dlaczego nasza relacja musiała sie tak potoczyć-chłopak odpowiedział-nie wiem ale chce spróbować to odbudować-zaskoczyło mnie to-ja też-powiedziałam po czym znów sie wtuliłam i zasnęłam.
Przebudziłam się trochę później w tej samej pozycji lecz ciemnowłosego już nie było Tymona również,wstałam z kanapy owinięta kocem i poszłam do sypialni aby sie trochę ogarnąć,przekraczając próg pomieszczenia widziałam śpiącego chłopaka a obok niego synka.Stałam tak chwile po czym ruszyłam po ubrania i do łazienki aby się wykąpać,gdy już w miarę się ogarnęłam wróciłam do sypialni,zauważyłam że Pedri już nie śpi-hej-powiedziałam cicho żeby Tymka nie obudzić-o hej melcia jak sie czujesz-zapytał odkładając telefon-szkoda gadać-powiedziałam zasiadając do toaletki,nagle mój telefon zawibrował a na jego ekranie ukazała sie wiadomość od Gaviry
Gavira😜
Od Gavira😜:Hej piękna niestety nie mogę pojechać z tobą bo muszę pomóc rodzicom.Przepraszam😔😘Bez zastanowienia odpisałam
Do Gavira😜;Spokojnie poproszę Pepiego może on ze mną pojedzie.Nie masz za co przepraszać trzymaj się buźki😘Wysłałam i odłożyłam urządzenie na blat,w lusterku zauważyłam spojrzenie chłopaka-mam coś na twarzy że tak mi sie przyglądasz-zapytałam po czym się uśmiechnęłam-nie tylko po prostu podziwiam śliczną mamę mojego synka-uśmiechnął się cwaniacko i po chwili dodał-szczerze bardzo za tobą tęsknie i nie wiem co we mnie wstąpiło rozwodząc sie z tobą-spuścił głowę a ja wstałam i usiadłam koło niego-hej piłkarzyno nie smuć się, jakbyś nie wiedział ja dalej na ciebie czekam-powiedziałam po czym nawiązałam kontakt wzrokowy z chłopakiem który po chwili zamknął usta w namiętnym pocałunku.
Minęły 3 tygodnie,dwa dni temu wróciłam z Polski byłam wręcz załamana ale był przy mnie Pedri.Tak zeszliśmy się i nawet wzięliśmy drugi potajemny ślub,Gavira był jego świadkiem a Sira moim,mimo iż nie byłam w najlepszym nastroju to byłam szczęśliwa.Wstałam obolała gdyż wczorajszy wieczór jak i noc była baaardzo gorąca(kto wie ten wie)zeszłam na dół w której byli moim mężczyźni-dzień dobry misiaczki-powiedziałam całując Tymonka i po chwili zrobiłam to samo z Pedrim-mama-zamarłam,mój syn powiedział mama-O KURWA SŁYSZAŁEŚ TO!?-krzyknęłam skacząc z radości a chłopak jedynie dusił się ze śmiechu-wygrałam panie Gonzàlez haha-powiedziałam w stronę chłopaka i zaczęłam robić sobie kawę.
Była około 13 więc wstałam z kanapy i idąc do kuchni powiedziałam-Pepi ruszaj dupe idziemy na spacer i nawet nie próbuj powiedzieć nie-chłopak jedynie się zaśmiał jak taki dziad pieroński,ubrałam się porem synka w mogliśmy wyruszać w drogę-wiesz co kochanie-powiedział nagle chłopak-hm-odmruknęłam-niedawno nasz synek był taki malutki a teraz to już taki malutki ale mężczyzna sie z niego robi-dodał uśmiechając sie przy tym-po tatusiu-dodałam i przytulając sie do ramienia mojego męża ruszyliśmy w dalszą drogę.
Oczywiście nie mogło sie obyć bez fanów którzy zasypali mnie i Pepiego pytaniami o autografy i zdjęcia,gdy już sie trochę ich rozeszło udaliśmy się na plaże i rozkładając koc zasiedliśmy na nim oglądając piękny widok-pamiętam jak zawsze gdy moi rodzice byli jeszcze razem przychodziliśmy tutaj,wtedy byliśmy tacy szczęśliwi-powiedziałam i poczułam jak zaszkliły mi sie lekko oczy,nagle chłopak objął mnie bardziej ramieniem a ja sie wtuliłam jak w misia pluszowego-brakuje mi jej cholernie,życie bez niej jest takie inne takie bardziej skomplikowane-dodałam a po chwili odezwał sie Pedri-twoja mama patrzy tam z góry na ciebie i jestem pewny że jest z ciebie cholernie dumna,też za nią tęsknie i za jej sernikiem był zajebisty-podniosłam lekko głowę i dodałam-to prawda był nieziemski-oboje sie uśmiechnęliśmy.Nagle Tymek zaczął sie przebudzać-no to co przystojniaku koniec naszej randki gdyż ponieważ wzywa nas nasz syn-po tych słowach zebraliśmy sie i wróciliśmy do domu.
CZYTASZ
Miłość od pierwszego wejrzenia
RomanceJak jedno spojrzenie zmieniło życie 17-latki? O tym opowiada autorka w swojej Historii