To, na co wszyscy czekali. Miłego ;)
*
Byłam spóźniona.
Szkoła zaczyna się po południu, a ja jestem.. spóźniona!
Cóż za ironia!
Pierwszy dzień w szkole. W szkole pełnej wampirów. Jako jedyny człowiek i jestem spóźniona.
Czyli to nie jest wina, że się zasypia, czy przez to, że zaczyna się rano.
Nieee.
To po prostu wina szkoły! Jakiej by nie było!
Kierowca podwiózł mnie pod budynek i nawet nie czekając sama otworzyłam drzwi i wyszłam, co podsumował karcącym odchrząknięciem. Rzuciłam krótkie "sorry", bo widać lekcje manier jako "córki Lorda" na nic się zdały. Zatrzasnęłam drzwi i pobiegłam schodami do wejścia.
Chciałam otworzyć wrota, kiedy z drugiej strony ktoś je popchnął i poleciałam do tyłu. To jednak nie byłoby najgorsze, kiedy poleciałbym na tyłek na bruk, ale poczułam jak trajektorię lotu blokuje czyjeś ciało. Byłam na tyle zawstydzona, że od razu odskoczyłam i wpadłam do środka budynku.
- Przepraszam. - mówię jeszcze, nawet się nie odwracając.
Odchrząknięcie.
Idę dalej.
Kolejne odchrząknięcie.
- Nie zapomniałaś o czymś? - odzywa się głos za mną.
- Przecież przeprosiłam. - odpowiadam.
- Zrób to jak należy.
- Zaraz ci coś zrobię jak należy, ale..
Milknę, kiedy się odwracam. Spoglądam w oczy ciemnowłosego chłopaka.
Cholera.
Złote oczy.
Przede mną stał książę Orion Melberwood.
Okej, Gia. Czas stać się jedną z osób na twoim nowym statusie społecznym.. w społeczeństwie wampirów. Nie odwal nic głupiego.
- Proszę mi wybaczyć.. - Dygam.
- Wasza książęca mość. - kończy. - Jeszcze raz.
- Przepraszam Wasza książęca mość. - cerze przez zęby i znów spoglądam mu w oczy.
- Twoje oczy - Marszczy brwi. - Zapewne jesteś tym człowiekiem, który będzie się z nami uczyć.
- Zgadza się.
- Więc takie coś Lord Sorena wziął sobie pod opiekę.
- Przepraszam.. co? - spytałam wkurzona.
- Jak na człowieka wyglądasz całkiem znośnie.
- Przepraszam.. co? - powtórzyłam.
- Już nie przepraszaj. - Machnął lekceważąco ręką. - Raz mi wystarczy.
- Yhhhh - warknęłam machając rękami. Odwróciłam się od niego lekceważąco i pobiegłam w stronę sali gdzie miałam mieć pierwszą lekcję.
Otworzyłam drzwi odpowiedniej sali i wpadłam do środka. Zamarłam, kiedy oczy w najróżniejszych, świecących kolorach na mnie spojrzały. Przede wszystkim zielone oczy nauczyciela. Lord. No to piękna pierwsza lekcja.
- Nazwisko? - spytał.
- Quinn. - odpowiedziałam prostując się.
- Proszę wybaczyć - odzywa się głos za mną, a nauczyciel kłania się. Poznaje ten głos. - Panna Quinn trochę się zgubiła i pomagałem się jej odnaleźć.
CZYTASZ
Randalyn: Więź Krwi ✓
Vampire✔️ (Przed poprawą) * Blood 1# * Moje imię? Nazywam się Gianny Quinn i spotkała mnie najbardziej absurdalna rzecz na świecie. Odkryłam istnienie wampirów. A ich świat wcale nie wygląda tak jak przedstawiają w książkach i filmach, ani tak jak sobie...