Maverick
Przyglądałem się kobiecie przechadzającej się pośród gołych ścian, dotykała pustaków przesuwając po nich palcami jakby w jej umyśle właśnie powstawał wyraźny obraz tego jak chce urządzić te wnętrza. Na jej ustach pomalowanych czerwoną szminką, której ślady chciałbym widzieć na bardzo konkretnej części mojego ciała, gościł szeroki uśmiech kiedy witała się z kolejnymi robotnikami. Gapili się na nią dużo intensywniej niż bym tego chciał i wcale mnie to nie dziwiło, miała na sobie białą sukienkę i kremowy płaszczyk. Jej długie, opalone nogi były prawie zupełnie wyeksponowane. Umiejętnie omijała wszelki gruz na podłodze, lawirując między nim w tych cholernych dziesięcio-centymetrowych krwisto czerwonych szpilkach.
Starałem się powstrzymywać, nie myśleć o niej w ten sposób, miałem utrzymywać nasze relacje na stopie zawodowej, ale nie potrafiłem się powstrzymać. Nie była pierwszą kobietą którą mi się spodobała i którą zdobyłem. Zazwyczaj rzeczywistość nie dorównywała temu co miałem w swojej głowie, i po góra kilku razach zupełnie traciłem zainteresowanie. Z nią uprawiałem seks dopiero raz, i doskonale wiedziałem, że nie ostatni. Jej ciało doprowadzało mnie do obłędu. Przygryzłem wargę kiedy schyliła się, przyglądając się wnętrzu pod innym kątem. Cała krew spłynęła mi do penisa, sprawiając, że w moich spodniach zrobiło się ciasno. Dwóch robotników którzy właśnie obok niej przechodzili, zmierzyli wzrokiem jej ciało.
- Fajrant - wydarłem się na cały glos chcąc przekrzyczeć maszyny. - Wszyscy do domu, nie interesuje mnie to, że macie rozpoczętą robotę, w ciągu pięciu minut ma was tu nie być.
Usłyszałem szmery rozmów i jakieś komentarze pod swoim adresem. Nie lubiłem niesubordynacji, ani podważania mojego autorytetu.
- Trzydzieści sekund i polecę wam po wypłatach.
Tym razem podziałało, wszyscy zaczęli zbierać się w szalonym tempie. Nicole stanęła na środku korytarza patrząc na mnie pytająco. Pokiwałem głową dając jej do zrozumienia, że moje polecenie nie dotyczy jej, dla niej miałem dużo lepszy plan. Nie interesowało mnie, że budowa właśnie łapała opóźnienie, a ja traciłem pieniądze. Ta dziewczyna zawładnęła mną bez reszty.
Powoli pokonała dzielącą nas odległość. Nie wiedziałem, czy tak seksownie kręci biodrami przez szpilki, czy doskonale wie co właśnie chodzi mi po głowie i usiłuje doprowadzić mnie do szaleństwa.
- Coś się stało? - zapytała niepewnie. - Myślałam, że chcesz skończyć inwestycję przed czasem.
- Każę im jutro nadrobić zaległości.
Nicole zwęziła oczy przyglądając mi się podejrzliwie. Odepchnąłem się od ściany o którą się opierałem.
- A co jest nie tak z dzisiejszym dniem?
Kącik moich ust mimowolnie się uniósł.
- Mam na dzisiaj lepszy plan - wyjaśniłem niskim mruknięciem. Pokonałem dzielący nas krok i złapałem ją w ramiona wpijając się w jej usta z taką siłą jakbym chciał zupełnie zmiażdżyć nasze wargi. Zawsze smakowała jak cholerny narkotyk.
Odepchnęła mnie od siebie a jej oczy rozszerzyły się w czystym szoku.
- Co to ma do cholery znaczyć? - uniosła głos, cofając się o krok, kiedy starałem się do niej zbliżyć.
- Myślałem, że może...
- Nie - krzyknęła. - Nie ma mowy.
Tym razem uśmiechnąłem się w pełni zmierzając w jej kierunku, była zmieszana i wściekła, jak zwierzę w klatce. Doskonale wiedziała co się zdarzy i czuła, że powinna protestować, żeby wyjść na dobrego człowieka.
CZYTASZ
Ignite [18+] Trylogia Falling #1 (zakończone)
RomanceNicole Elizabeth Saint prowadzi poukładane życie skupione wokół pracy i ukochanego chłopaka. Dopóki jest zajęta, jest szczęśliwa. W końcu tak długo jak nie poświęcasz uwagi swoim problemom możesz udawać, że ich nie ma. Do czasu. Podczas imprezy firm...