Rozdział 13

63 7 1
                                    

3/4 Kochani!!!!

Kolejnego dnia budzę się i widzę że Scott jeszcze śpi więc idę na dół aby przygotować śniadanie. Dziś uświadomiłam sobie że jest pełnia. Dlatego też właśnie odczuwam księżyc choć nie aż tak bardzo tak jak kiedyś. Smarze właśnie naleśniki kiedy do kuchni schodzi brunet.

- Dzień dobry kochanie! - mówi całując mnie na powitanie.
- Dzień dobry! - mówię.
- Co tak pięknie pachnie? - pyta.
- Zrobiłam naleśniki mam nadzieję że będą smakować. - mówię.
- Na pewno twoje są nieziemskie. - mówi.

Po chwili słyszymy jak drzwi frontowe się otwierają. A później w kuchni pojawia się pani Melissa.

- Dzień dobry dzieciaki. - mówi.
- Dzień dobry zrobiłam naleśniki może zje pani z nami. - mówię.
- Pewnie tylko umyje ręce i zaraz jestem. - mówi i po chwili znika.

Nakładam naleśniki na talerz do tego owoce oraz bitą śmietana.

- Lily jak pięknie to wygląda. Coś czuję że i wyśmienicie smakuje. - mówi.
- Mam nadzieję że będą smakować. - mówię.

Po chwili każdy zabiera się za jedzenie. Jak się okazało naleśniki były wyborne.

- Ja się położę a wy uciekać do szkoły. - mówi pani Melissa.
- Już tylko posprzątamy po śniadaniu.
- Nie musicie tego sprzątać ja trochę odeśpię i posprzątam to. - mówi.
- Nie ma mowy może pani znajdzie sobie lepsze zajęcie niż sprzątanie.
- Oj kochana ja nie wiem co powiedzieć...
- Musi pani zająć się sobą a my to ogarniemy. Nie ma najmniejszego problemu przecież pozwala mi pani tu mieszkać muszę się jakoś odwdzięczyć. - mówię.
- Nie musisz się martwić o to że tu mieszkasz. - mówi kobieta.
- Ale jest mi trochę głupio że siedzę tutaj dlatego muszę się odwdzięczyć.
- Nie masz za co jesteś przecież dziewczyną Scotta no i naszym słoneczkiem. - mówi przytulając mnie
- Dziękuję pani za te słowa tutaj wreszcie czuję się jak w domu. - mówię.
- No i tak ma być jesteś naszą rodziną i nie wyobrażam sobie jakby miało cię tu nie być. - mówi kobieta.
- Ja tak samo sądzę. - mówi Scott.
- Jesteście kochani naprawdę.
- No to ja idę się położyć. - mówi kobieta.
- Miłego snu. - mówię.
- Dziękuję kochana. - mówi a później znika za drzwiami sypialni.
- To co kochanie idziemy do szkoły.
- Tak musimy Scott. Dziś ma przyjść Lydia po tym całym zdarzeniu. - mówię.
- To nie będzie dla niej łatwe. - mówi.
- Wiem dlatego chcę przy niej być.
- Jesteś naprawdę wspaniałą osobą każdemu chcesz pomóc to jest piękne.
- Bo wiem że gdy ja będę potrzebować pomocy oni też mi pomogą. - mówię.
- To zbieramy się bo nie będą na nas czekać. - mówi.

Kilkanaście minut później jesteśmy już pod szkołą. Tam docierają do nas plotki że Lydia i Alison wróciły do szkoły. Od razu weszłam do szkoły i rozglądałam się za dziewczynami. Wiedziałam jakie plotki chodziły po szkole. Alison miała przerąbane przez to że jej ciotka okazała się mordercą. Za to Lydia biegała nago więc mieli ją za chorą psychicznie.

- Cieszę się że was widzę. - mówię.
- My też siedzenie w domu to nie to samo co wyjście do ludzi. - mówi Alison.
- Dziewczyny to co mówią...
- Nawet nie zawracaj sobie tym głowy. Jest jak jest i tego nie zmienimy. - mówi Lydia.
- Możliwie ale nie chcę aby na moje przyjaciółki tak gadali. - mówię.
- Chodźmy już na lekcję w dupie z nimi. - mówi rudowłosa.

Potem idziemy na lekcje w czasie gdy my mamy okienko Scott i Stiles mają trening lacrosse. Siadam na trybunach i wpatruje się jak chłopaki grają ale coś czuję że jest z nami nowy wilkołak i to na pewno beta Dereka. Scott staje na bramkę za Stilesa i wiem że chłopak chce sprawdzić kto jest nowy w naszym świecie. Nagle jeden z ostatnich chłopaków stawia opór i wiem że to on jest nowym wilkołakiem. Zabiję Dereka kiedy go spotkam. Nie możne tak sobie zmieniać nastolatków w wilkołaki. Po chwili widzę jak na boisko wkracza policja. Zabierają Isaaca ze sobą i już wiemy że chodzi o zabójstwo jego ojca. Nie jestem pewna czy to on zrobił. Dopiero dziś jest jego pierwsza jak zakładam pełnia. Scott patrzy na mnie a ja na niego. Nie wiemy co możemy zrobić ale chłopacy od razu idą za policjantami pod gabinet dyrektora. Ciekawa jestem skąd takie podejrzenia na tego chłopaka. Przecież to był jego ojciec może nie tylko on jest nowy w naszym świecie. Jak się okazało Issaca zabrali na komisariat i do aresztu. Dostał zarzuty o to że zabił ojca a to potwierdził Jackson który mieszka na przeciwko chłopaka. Wiem że zrobił na złość nie tylko nam ale i Issacowi. Cele na komisariacie są mocne ale nie wiem czy przetrwają siłę wilkołaka.
Tak więc razem ze Scottem jedziemy właśnie do Dereka. Chcemy mu powiedzieć o tym że zamknęli chłopaka. A ja przy okazji muszę go porządnie opiepszyć. Nie możne on tak sobie zmieniać nastolatków. Gdy docieramy pod dom Derek z niego wychodzi.

- Jak mogłeś go przemienić?!! - pytam zła.
- Ja mu tylko zaproponowałem lepsze życie. Powiedziałem mu jakie jest ryzyko. - mówi.
- Tak a wie o łowcach?!! - pytam.
- Tak na wszystko się zgodził. - mówi.
- Teraz siedzi w więzieniu za zabójstwo ojca a dziś jest jego pierwsza pełnia. - mówię.
- Jak to? - pyta Derek.
- Został oskarżony a zeznania świadka to potwierdziły. - mówię.
- Kto zeznawał? - pyta.
- Jackson. - mówi Scott.
- On nie może tam zostać. Podczas pełni będzie nieprzewidywalny. - mówi Derek.
- Brawo geniuszu kiedy na to wpadłeś. - mówię.
- Lily jak wyciągniemy go stamtąd będziesz mogła się wydzierać. - mówi.
- W dupie to mam niewinny nastolatek będzie narażony. - mówię.
- Oj nie przesadzaj przecież mu pomożemy. - mówi.
- Wieczorem pod komisariatem masz załatwić wejście bo inaczej będzie krucho z twoją betą. - mówię.
- Spoko jak będzie kobieta to ją zbajeruje. - mówi.
- Mam nadzieję bo uduszę cię jeżeli temu chłopakowi coś się stanie.
- Lily on znał ryzyko nie musisz się o to martwić. - mówi.

Wieczorem pod komisariatem czekamy na znak Dereka. Mamy jak najszybciej wyciągnąć z niego Issaca. Och miałam ciekawsze rzeczy do robienia w pełnię niż ratowanie bety mojego brata. Gdy dostajemy znak od razu idziemy na plac boju. Zastajemy tam Dereka który stoi przy recepcji. My idziemy w stronę cel. W jednej z nich jest nasz nowy przyjaciel który już odczuwa pełnię. Oj będzie ciężko coś czuję. I się wcale nie mylę.

Witam was kochani w kolejnym rozdziale!!! Mam nadzieję że się spodobał!!! Piszcie koniecznie w komentarzach!! Zaczynamy 2 sezon!!!
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale!!!

Pozdrawiam Wiktoliaaa 💜

Lily Hale I Scott McCallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz