Kolejnego dnia budzę się i nie widzę mojego chłopaka w łóżku więc schodzę na dół. Tam zastaję bruneta który razem z mamą przyrządzają śniadanie.
- Dzień dobry co tak pięknie pachnie? - pytam.
- Dzień dobry kochanie. - mówi Scott całując mnie na powitanie.
- Robimy bekon i jajecznicę mam nadzieję że będzie smakować. - mówi pani Melissa.
- Jak tak świetnie pachnie to na pewno też świetnie smakuje. - mówię.Potem siadamy całą trójką przy stole i zajadamy co przygotowali razem. Smakuje świetnie nawet nie ma o co się przyczepić. Po śniadaniu sprzątam razem z panią Melissą a Scott powtarza do testu z historii. Niedługo potem jedziemy do szkoły gdzie na parkingu czeka już na nas Stiles ale nie sam. Stali tam Derek i jego nowe stado. Nie chciałam tam podchodzić ale skoro Stiles z nimi rozmawiał to i my musimy.
- Czego tu szukasz Derek? - pytam.
- Spokojnie siostrzyczko bez nerwów przyszliśmy zobaczyć kto jest naszym zielonym gadem. Są tylko dwie możliwości kolega Jackson którego osobiście ugryzłem i koleżanka Lydia która przeżyła od ugryzienia Petera.
- Co chcesz zrobić? - pytam.
- Mały ekspert mam trochę jadu kanimy a moi nowi przyjaciele pomogą mi w tym a wy nie przeszkodzicie im w tym. - mówi.
- Jaką mamy gwarancję? - pyta Scott.
- No cóż jest 50 na 50. - mówi Issac.
- Nie zgadzam się. - mówi Scott.
- Nie masz nic do gadania.Potem idziemy na lekcje razem z nami idą bety mojego brata. Czuję się dziwnie i mam ochotę wyrwać kłaki tej blond idiotki. Siadamy w ławce razem z Alison. Scott jednak siada przy rudowłosej. Chcemy jakoś ochronić dziewczynę ale niestety się nie udaje i w jednej chwili siada przy niej Issac. Po kryjomu wlewa jad kanimy.
- Powinien wyjść wam kryształ. - mówi profesor. - Jest jadalny więc możecie go zjeść. - mówi.
Widzę jak Lydia zjada kryształ i nic jej nie jest. Za oknem dostrzegam Dereka i wiem że teraz będzie polował na Lydie. Musimy jakoś ją ochronić bo to na pewno nie ona jest kanimą. Kurde wszystko się spieprzyło w jedynej chwili.
Po lekcjach zabieramy Lydie do nas do domu. Scott miał dołączyć do nas później. Do planu ochronienia Lydi dołączył nawet Jackson. Dziwne to było ale jednak to było dobrze. Derek szybko się zebrał pod domem Scotta. Jego bety krążyły wokół domu a my nie wiedzieliśmy co mamy zrobić. Scotta nadal nie było a Lydia poszła rozmawiać na górę z Jacksonem. Dziewczyna miała nadzieję że chłopak do niej wróci ale nie robiłabym sobie nadziei na jej miejscu. Po chwili przychodzi Scott i zaczyna rozmawiać z Derekiem ale niestety nie zauważamy i jedna z jego bet znika. Po chwili słychać coś na górze i krzy Lydi. Wkracza Derek i jego blond piękność która zostaje sparaliżowana przez Jacksona jak się później okazuje.
- Mówiłam że to nie Lydia a ty nie chciałeś uwierzyć. - mówię do Dereka.
- Teraz już wiemy kto jest kanimą więc musimy coś z tym zrobić bo on nawet nie jest świadomy. - mówi Derek.
- Tak a już za kilka dni pełnia. - mówię.
- Tym będziemy się martwić za kilka dni a teraz Lydia czeka na nas. - mówi Stiles.Dziewczyna nie wiedziała nic o nas a teraz została brutalnie wprowadzona. Nie wiem czy ona jest jakoś świadoma bo od kilku dni chodzi z głową w chmurach. Wracamy do dziewczyny ale ta sobie nic nie robi z tego że Jackson zmienił się w wielką jaszczurkę więc Stiles odwozi dziewczynę do domu a Alion także wraca do siebie. My szykujemy kolację czyli zapiekanka ziemniaczana z warzywami. Po kolacji ja kładę się a Scott uczy się do sprawdzianu. Mój sen przychodzi szybko i nawet zapalona lampka mi nie przeszkadza.
Kilka dni później
To właśnie dziś ma być pełnia a my mamy jakoś uświadomić Jacksona że to on zabija ludzi. Stiles miał ukraść pancerną ciężarówkę aby Jackson nie uciekł i nie zabił kolejnych ludzi. Gdy go uśpiliśmy wywieźliśmy go do lasu aby nikt nic nie widział. Razem ze Scottem mieliśmy go pilnować a Stiles miał wrócić do domu. Tak więc oto siedzimy w samochodzie i czekamy.- Jak myślisz co z tego wyjdzie? - pytam.
- Nie wiem kochanie ale on nie może zabijać niewinnych ludzi. - mówi.
- Tak wiem a co jeśli ta ciężarówka nie wytrzyma? - pytam.
- Wytrzyma przecież jest pancerna a Stiles mówi że na pewno wytrzyma.
- Oby bo nie wiem co my zrobimy.
- Spokojnie kochanie nie bądź tak źle nastawiona. - mówi.
- Przepraszam ale strasznie się przejmuje jeszcze do tego dochodzi Gerard i reszta Argentów. - mówię.
- Ale mamy tam przecież wtykę Alison bardzo chętnie nam pomaga. - mówi.Potem postanowiliśmy się trochę zdrzemnąć. Ja oparłam swoją głowę o ramię chłopaka i szybko zasnęłam. Obudziło mnie natrętne pukanie w okno. Gdy otwieram oczy widzę Stilesa który jest mocno przerażony.
Otwieram szybę a ten zaczyna.- Wy tu sobie smacznie śpicie a więzień nam uciekł. - mówi.
- Co niemożliwe przecież byśmy go słyszeli. - mówię.
- A jednak a teraz musimy zacząć go szukać inaczej mamy przewalone i to na całej linii. - mówi Stiles.Poszukiwania jednak nie przyniosły skutków ale później okazało się że jesteśmy zatrzymani za przetrzymywanie chłopaka i nie możemy się do niego zbliżać na dobre 30 metrów z czego byłam wściekła. Pani Melissa także nie pochwalała naszego zachowania i dała nam zakaz wychodzenia z domu i spotykania się ze Stilesem bo mamy za głupie pomysły będąc razem. Widziałam zawód w jej oczach i było mi strasznie głupio. Szkoda że nie wiedziała o tym czym był Jackson i do czego był zdolny. Jednak nie mogliśmy powiedzieć kobiecie prawdy i musieliśmy przyjąć karę z pokorą.
Po powrocie do domu pani Melissa poszła do siebie zostawiając nas samych. Wiedziałam że kobieta jest zła i nie chciała na nas patrzeć. Czułam się winna i było mi strasznie głupio że musiała i po mnie przyjechać na komisariat. Scott także to przeżył ale niestety nie mogliśmy jej powiedziedzieć nie wiem jak by zareagowała na te wieści. Kładąc się spać cały czas myślałam jak teraz pokonamy Jacksona skoro mamy sądowy zakaz do niego. Chłopak nieźle się postarał o to abyśmy do niego się nie zbliżyli. Frustracja we mnie wzbierała coraz bardziej i właśnie jej bałam się najbardziej.Witam was kochani w kolejnym rozdziale!!! Mam nadzieję że się spodobał!!! Piszcie koniecznie w komentarzach!!! Do zobaczenia w kolejnym rozdziale!!!
Pozdrawiam Wiktoliaaa 💜
CZYTASZ
Lily Hale I Scott McCall
FanfictionDziewczyna która przeżyła pożar. Został jej tylko brat i wujek oraz siostra Laura. Decyduje się wrócić do szkoły i ją skończyć. Niedługo później poznaje nowego wilkołaka i chcąc mu pomóc zbliża się do niego co działa w dwie strony. Co się z nimi sta...