Rozdział 15

3.4K 88 9
                                    

Wstałam z łóżka po kolejnej nie przespanej nocy, i jak zwykle po ogarnięciu nie chętnie poszłam na śniadanie, którego i tak nie zjadłam zbyt wiele.

-Shane jedziemy?- zapytałam brata

-Dziś jedziesz ze mną- wtrącił się Nate

Moje stosunki z Nate'm były dość napięte bo od wczoraj się do siebie nie odzezwaliśmy.
Wsiedliśmy do czarnego auta Nate'a i w ciszy wyjechaliśmy za bramę

-Nate?

-hm?

-przepraszam za wczoraj- powiedziałam cicho, myślałam całą noc o tej sytuacji i doszłam do wniosku że mimo iż nie jesteśmy z chłopakami z byt blisko jak normalne rodzeństwo, to skoro już tu mieszkam to wolę nie być z nimi ciągle skłócona.

-Nie szkodzi Lola- uśmiechnął się podejrzliwie

-Lola?

-Ja i Shane mówiliśmy tak do ciebie jak byłaś mała- spojrzał na mnie, widziałam jak w myślami wracał do jakiś wspomnień- każdy miał dla ciebie jakieś przezwisko

- aż się boje

Dojechaliśmy do szkoły w bardzo dobrych humorach.
Podczas drogi do szkoły kiedy rozmawiałam z Nate'm to co mówił, o tym jak byłam mała poczułam że może naprawdę jesteśmy rodzeństwem i w mojej głowie pojawiła się mała nutka nadziei że kiedyś poczuję z nimi prawdziwą więź.

Wysiadłam z auta i zamiast ruszyć prosto do szkoły okrążyłam auto, podeszłam do Nate i po prostu go przytuliłam. Nie wiem co mą kierowało ale rzeczy o których opowiadał w samochodzie w jakiś sposób mną poruszyły. Widziałam że się tego nie spodziewał ale po sekundzie on również mnie objął.

- Kocham cię- powiedział kiedy dalej byliśmy przytuleni, czułam na sobie wzrok innych uczniów ale teraz mnie to nie obchodziło- Lola- dodał kiedy się od siebie odsunęliśmy i poczochrał moje brązowe włosy.

Posłałam mu uśmiech nic nie odpowiadając i poszłam w stronę jednej z ławek na której siedziała Tina i Holly.

-jezuu Li!! Hej

-hejka

- Jak ja się cieszę że idziesz z Max'em na ten bal!!- krzyknęła Tina

- To było takie słodkiee- dołączyła się Holly - chyba mamy nową parkę

-że ja i Max ? Niee my jesteśmy tylko przyjaciółmi

-chyba żartujesz! Max jest w tobie na zabój zakochanych- oburzyła się Tina

-serio tak myślicie?- spytałam

-my to wiemy

Wyszliśmy właśnie z Tiną z sali i ruszyłyśmy na stołówkę aby zjeść Luch. Miałam nadzieję że dziś moi bracia odpuszczą i będę mogła siedzieć z przyjaciółmi, myliłam się, No cóż nadzieja umiera ostatnia..

-Xander dajcie spokój, czemu nie mogę usiąść z moimi znajomymi- powiedziałam kiedy Brat ciągną mnie za rękę do ich stolika a ja jak małe dziecko stałam i za wszelką cenę próbowałam mu się wyrwać

-Daj spokój. Aż tak ci z nami źle?

Przewróciłam oczami. Wtedy Xander puścił mnie i spojrzał się na mnie.

- idziesz czy nie- zapytał, kiedy przecząco pokręciłam głową na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmiech, a ja już wiedziałam że odmówienie to był błąd.
Nim się obejrzałam brat podniósł mnie i
Wylądowałam na jego rękach

-XANDER PUŚĆ!!

-nie szarp się to i tak nic nie da- mówił a z jego twarzy nawet na sekundę nie Zniknął jego uśmieszek.

Odstawił mnie na ziemię dopiero obok ich stolika. Ich znajomi patrzyli na nas w taki sposób jakby zobaczyli najsłodszą rzecz na świecie.

- siadaj zaraz przyniosę ci jedzenie- powiedział Xander wskazując miejsce koło Dylana i Shane'a. Posłusznie aczkolwiek nie chętnie zajęłam miejsce

- Ej młoda widziałem nagranie, Max spoko chłopak- odezwał się jeden z kolegów moich braci.

Kiedy dotarło do mnie co powiedział momentalnie się zestresowałam

-Co jakie nagranie- zareagował Dylan

Blond chłopak już otwierał usta aby najprawdopodobniej wytłumaczyć mojemu bratu o co chodzi jednak byłam pierwsza

-żadne

Wszyscy moi bracia prócz Xandra którego dalej nie było spojrzeli na mnie podejrzliwie. Blondyn chyba ogarną o co chodzi bo na jego twarzy pojawił się uśmiech który był mieszaniną współczucia i satysfakcji.

-Jakie nagranie Nicolas- powiedział ostro Matt.

Kolega zaczął wyjmować telefon, w tym momencie Xander postawił tace z jedzeniem przede mną

-sorry młoda- powiedział blondyn odwracając telefon z nagraniem w stronę moich braci

-co to ?- zapytał Xander, ale kiedy  nagranie zaczął je oglądać tak jak moi bracia i niektórzy z ich kolegów
Wiedziała co znajduje się na nagraniu więc zamiast na nie patrzeć ukryłam twarz w dłoniach.

Kiedy filmik się skończyło spojrzałam na chłopaków, oczywiście byli wkurzeni i bladzi.
- to tylko kolega- to były jedyne słowa które teraz byłam w stanie wypowiedzieć

Kiedy się odezwałam wszystkie oczy skierowały się w moją stronę a ja skuliłam się w sobie czując dyskomfort będąc w centrum uwagi

-wykończysz nas- odezwał się w końcu Dylan o dziwo nie był aż tak zły jak na początek mi się wydawało

-Co to za jeden- Nate skierował to pytanie do Nicolasa

-Max Evans- odpowiedział posyłając mi przepraszające spojrzenie- dobry typ, rok starszy od waszej siostry

-ta, chyba złożymy koledze wizytę- przeszedł mnie dreszcz wspomnień z sytuacji z Charlim kiedy shane wypowiedział te słowa

-Nie róbcie mu nic !!- powiedziałam tak gwałtownie że znowu wszyscy patrzyli na mnie- serio tylko kolega- dodałam bardziej przekonująco

-tylko z nim pogadamy

- obiecujesz ?

Chłopcy spojrzeli po sobie a gdy żaden z nich nie odpowiedział na moje pytanie postanowił zrobić to ktoś inny

- nic mu nie zrobią, dopilnuje tego- uśmiechnął się Nicolas w moją stronę, a ja go odwzajemniłam

---------------

---------------

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

💗💗

Siostra ze zdjęcia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz