Wstałam z łóżka po kolejnej nie przespanej nocy, i jak zwykle po ogarnięciu nie chętnie poszłam na śniadanie, którego i tak nie zjadłam zbyt wiele.
-Shane jedziemy?- zapytałam brata
-Dziś jedziesz ze mną- wtrącił się Nate
Moje stosunki z Nate'm były dość napięte bo od wczoraj się do siebie nie odzezwaliśmy.
Wsiedliśmy do czarnego auta Nate'a i w ciszy wyjechaliśmy za bramę-Nate?
-hm?
-przepraszam za wczoraj- powiedziałam cicho, myślałam całą noc o tej sytuacji i doszłam do wniosku że mimo iż nie jesteśmy z chłopakami z byt blisko jak normalne rodzeństwo, to skoro już tu mieszkam to wolę nie być z nimi ciągle skłócona.
-Nie szkodzi Lola- uśmiechnął się podejrzliwie
-Lola?
-Ja i Shane mówiliśmy tak do ciebie jak byłaś mała- spojrzał na mnie, widziałam jak w myślami wracał do jakiś wspomnień- każdy miał dla ciebie jakieś przezwisko
- aż się boje
Dojechaliśmy do szkoły w bardzo dobrych humorach.
Podczas drogi do szkoły kiedy rozmawiałam z Nate'm to co mówił, o tym jak byłam mała poczułam że może naprawdę jesteśmy rodzeństwem i w mojej głowie pojawiła się mała nutka nadziei że kiedyś poczuję z nimi prawdziwą więź.Wysiadłam z auta i zamiast ruszyć prosto do szkoły okrążyłam auto, podeszłam do Nate i po prostu go przytuliłam. Nie wiem co mą kierowało ale rzeczy o których opowiadał w samochodzie w jakiś sposób mną poruszyły. Widziałam że się tego nie spodziewał ale po sekundzie on również mnie objął.
- Kocham cię- powiedział kiedy dalej byliśmy przytuleni, czułam na sobie wzrok innych uczniów ale teraz mnie to nie obchodziło- Lola- dodał kiedy się od siebie odsunęliśmy i poczochrał moje brązowe włosy.
Posłałam mu uśmiech nic nie odpowiadając i poszłam w stronę jednej z ławek na której siedziała Tina i Holly.
-jezuu Li!! Hej
-hejka
- Jak ja się cieszę że idziesz z Max'em na ten bal!!- krzyknęła Tina
- To było takie słodkiee- dołączyła się Holly - chyba mamy nową parkę
-że ja i Max ? Niee my jesteśmy tylko przyjaciółmi
-chyba żartujesz! Max jest w tobie na zabój zakochanych- oburzyła się Tina
-serio tak myślicie?- spytałam
-my to wiemy
Wyszliśmy właśnie z Tiną z sali i ruszyłyśmy na stołówkę aby zjeść Luch. Miałam nadzieję że dziś moi bracia odpuszczą i będę mogła siedzieć z przyjaciółmi, myliłam się, No cóż nadzieja umiera ostatnia..
-Xander dajcie spokój, czemu nie mogę usiąść z moimi znajomymi- powiedziałam kiedy Brat ciągną mnie za rękę do ich stolika a ja jak małe dziecko stałam i za wszelką cenę próbowałam mu się wyrwać
-Daj spokój. Aż tak ci z nami źle?
Przewróciłam oczami. Wtedy Xander puścił mnie i spojrzał się na mnie.
- idziesz czy nie- zapytał, kiedy przecząco pokręciłam głową na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmiech, a ja już wiedziałam że odmówienie to był błąd.
Nim się obejrzałam brat podniósł mnie i
Wylądowałam na jego rękach-XANDER PUŚĆ!!
-nie szarp się to i tak nic nie da- mówił a z jego twarzy nawet na sekundę nie Zniknął jego uśmieszek.
Odstawił mnie na ziemię dopiero obok ich stolika. Ich znajomi patrzyli na nas w taki sposób jakby zobaczyli najsłodszą rzecz na świecie.
- siadaj zaraz przyniosę ci jedzenie- powiedział Xander wskazując miejsce koło Dylana i Shane'a. Posłusznie aczkolwiek nie chętnie zajęłam miejsce
- Ej młoda widziałem nagranie, Max spoko chłopak- odezwał się jeden z kolegów moich braci.
Kiedy dotarło do mnie co powiedział momentalnie się zestresowałam
-Co jakie nagranie- zareagował Dylan
Blond chłopak już otwierał usta aby najprawdopodobniej wytłumaczyć mojemu bratu o co chodzi jednak byłam pierwsza
-żadne
Wszyscy moi bracia prócz Xandra którego dalej nie było spojrzeli na mnie podejrzliwie. Blondyn chyba ogarną o co chodzi bo na jego twarzy pojawił się uśmiech który był mieszaniną współczucia i satysfakcji.
-Jakie nagranie Nicolas- powiedział ostro Matt.
Kolega zaczął wyjmować telefon, w tym momencie Xander postawił tace z jedzeniem przede mną
-sorry młoda- powiedział blondyn odwracając telefon z nagraniem w stronę moich braci
-co to ?- zapytał Xander, ale kiedy nagranie zaczął je oglądać tak jak moi bracia i niektórzy z ich kolegów
Wiedziała co znajduje się na nagraniu więc zamiast na nie patrzeć ukryłam twarz w dłoniach.Kiedy filmik się skończyło spojrzałam na chłopaków, oczywiście byli wkurzeni i bladzi.
- to tylko kolega- to były jedyne słowa które teraz byłam w stanie wypowiedziećKiedy się odezwałam wszystkie oczy skierowały się w moją stronę a ja skuliłam się w sobie czując dyskomfort będąc w centrum uwagi
-wykończysz nas- odezwał się w końcu Dylan o dziwo nie był aż tak zły jak na początek mi się wydawało
-Co to za jeden- Nate skierował to pytanie do Nicolasa
-Max Evans- odpowiedział posyłając mi przepraszające spojrzenie- dobry typ, rok starszy od waszej siostry
-ta, chyba złożymy koledze wizytę- przeszedł mnie dreszcz wspomnień z sytuacji z Charlim kiedy shane wypowiedział te słowa
-Nie róbcie mu nic !!- powiedziałam tak gwałtownie że znowu wszyscy patrzyli na mnie- serio tylko kolega- dodałam bardziej przekonująco
-tylko z nim pogadamy
- obiecujesz ?
Chłopcy spojrzeli po sobie a gdy żaden z nich nie odpowiedział na moje pytanie postanowił zrobić to ktoś inny
- nic mu nie zrobią, dopilnuje tego- uśmiechnął się Nicolas w moją stronę, a ja go odwzajemniłam
---------------
💗💗
CZYTASZ
Siostra ze zdjęcia
Teen Fiction12letnia Lèa traci matkę i zostaje pod opieką wujka i cioci którzy kilka dni po jej 16 urodzinach także giną w wypadku. Dziewczyna trafia pod opiekę Ojca i 7 braci o których nie miała pojęcia. _________________________ okładka jest z Pinteresta Z g...