Rozdział 18

3.5K 98 6
                                    

Rano kiedy się obudziłam, pierwszy raz od dawna czułam się wyspana, przez pierwsze kilka sekund nie wiedziałam gdzie jestem, ale po chwili przypomniałam sobie wszystkie wydarzenia z wczorajszej nocy.
Podniosłam się opierając się na łokciach i rozejrzałam się po pokoju, a mój wzrok zatrzymał się na Nash'u który siedział przy swoim biurku, i robił coś na swoim komputerze.

-Oo nie Spisz już?- powiedział odwracając się do mnie.

-tak- przyznałam- Nie miałeś wrócić z Francji z tatą i Liam'em za tydzień?

-tak, ale plany się trochę pozmieniały- mówił podchodząc do mnie-  malutka wieczorem mamy kolację służbową najlepiej jak pojawimy się tam całą rodziną.

-jasne, idźcie- powiedziałam

-ej, co zwariowałaś, ty idziesz z nami przecież ty jesteś człowiekiem naszej rodziny- powiedział

-serio- powiedziałam zbita z tropu

-jak wogóle mogłaś tak pomyśleć, oczywiście że idziesz z nami- spojrzał na mnie ze szczerym błyskiem w oku- bądź gotowa o 18, ubierz się dosyć elegancko okej?

-ja..no dobra- odpowiedziałam i wstałam żeby wyjść z pokoju brata i wszytko przemyśleć

Kiedy już trzymałam ręką klamkę i miałam wyjść z pokoju, poczułam na ramieniu rękę brata.

-Mówię serio Li, jesteś naszą siostrą i czy tego chcesz czy nie jesteśmy rodziną, i nawet nie waż się myśleć że jest inaczej, jasne?- mówił to z przejściem i powagą na co ja tylko pokiwałam twierdząco głową- chcę to usłyszeć - dodał

-Jasne

- okej, za 15 minut widzę cię w kuchni na śniadaniu - powiedział a ja tylko przewróciła oczami

Wróciłam do pokoju przebrałam się w normalne ubrania, a kiedy spojrzałam w lustro zauważyłam że moja twarz w końcu wygląda normalnie, z pod moich oczu prawie całkowicie zniknęły ciemne cienie, i wkońcu wyglądała na jakkolwiek wypoczętą.

Chwilę później wyszłam z pokoju i jak codziennie przywitałam się z moim ochroniarzem i ruszyłam w jego towarzystwie do kuchni.
Kiedy przekroczyłam jej próg zobaczyłam że przy stole oprócz Nasha siedzą jeszcze Liam i mój ojciec

-dzień dobry- przywitałam się cicho nie wiedząc jak mam zareagować

Kiedy mnie usłyszeli mój najstarszy brat poderwał się z krzesła i niemal do mnie podbiegł, i objął mnie mówiąc cicho
"Część księżniczko" w odpowiedzi tylko się uśmiechnęłam i również go przytuliłam.
Kiedy już się od siebie odsunęliśmy zauważyłam że koło Liama stoi mój prawny opiekun który również mnie przytulił.

-co byś zjadła- zapytał kiedy już usiedliśmy przy stole- Mila zrobiła przepyszne gofry

Skinęłam lekko głową a kilka sekund później przyszła Mila z moją porcją śniadania, podziękowałam jej i zabrałam się do zjedzenia chociaż trochę mojej porcji, tylko po to aby gosposia nie pomyślała że coś mi nie smakuje, bo było wręcz przeciwnie Mila to świetna kucharka, a jej potrawy są po prostu przepyszne.
Kiedy zjadłam już tyle ile tyko mogłam wróciłam do pokoju. Mój humor był bardzo dobry, cieszyłam się że najstarsi bracia i ojciec wrócili wcześniej, a na dodatek pierwszy raz od dawna byłam wyspana.

Siedziałam na łóżku i przeglądałam media społecznościowe moich przyjaciół z starej szkoły, kiedy w moim pokoju rozległo się pukanie do drzwi kiedy krzyknęłam "otwarte" do pokoju weszła oczywiście Andrea, czego się można było spodziewać bo tylko ona w tym domu pukała zanim weszła do mojego pokoju.
Kobieta była obładowana pokrowcami na ubrania i różnymi kuferkami, i kosmetyczkami.

Siostra ze zdjęcia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz