Poczucie że jestem w tym domu ograniczana mnie nie opuszczało, przez cały czas starałam się zrozumieć ich zasady i przekonania. Powtarzałam sobie że robią to z troski, ale to wszystko tak bardzo różniło się od mojego życia w Anglii.
Siedziałam z braćmi w salonie, już od dobrych 30 minut nieustannie przekonując ich aby zgodzili się na mój wyjazd.
- No dobrze- westchnął Nash
-Chyba żartujesz że pozwalasz jej tam jechać- prychną Shane
- tylko pod warunkiem że dwójka z nas poleci z tobą.- zarządził
-to nie fair, ja ciężko pracowałam żeby móc tam polecieć, a oni mają jechać ze mną tak po prostu?- stwierdziłam- poza tym jak wy to sobie wyobrażacie, przecież dyrektor nigdy się na to nie zgodzi.
-Jeszcze się zdziwisz- uśmiechnął się Nate.- ja tam chętnie zobaczę Hiszpanie
-Ja również- Matt posłał mi bezczelny uśmiech.
Westchnęła ciężko opadając z irytacją na oparcie fotela. Wcale nie podobała mi się wizja wyjazdu z braćmi, ale i tak lepsze było to, niż nie jechanie tam wcale.
Chłopcy jeszcze przez chwilę uzgadniali szczegóły i dogadywali warunki wyjazdu, a Liam zapewnił że pogada z Dyrektorką szkoły.
***
- proszę was to jakiś koszmar - jęknełam opierając głowę o ramię Maxa-Nie będzie tak źle, poza tym jeszcze nie wiadomo czy dyrektora się na to zgodzić- odpowiedział Jacob
Z racji że pogoda bardzo dopisywała, Siedzieliśmy przy jednej z ławek na szkolnym patio rozmawiając na przeróżne tematy. opowiadaliśmy sobie jakieś mało znaczące historię, a każdy z nas słuchał komentując lub śmiejąc się. To właśnie te momenty najbardziej doceniałam i cieszyłam się że znalazłam tu ludzi, którym mogę zaufać. Prawdziwych przyjaciół będących ze mną na dobre i na złe. Naprawdę czułam że nasza przyjaźń wiele przetrwa, a przynajmniej miałam taką nadzieję, bo wyjeżdżając z Anglii też myslałam że moja najlepsza zostanie ze mną, mimo że już nie widywałśmy się codziennie na szkolnym korytarzu, niestety, nasz kontakt przestał istnieć już prawie miesiąc temu. Z dnia na dzień przestała odpisywać na moje wiadomości.
Podczas drogi powrotnej ze szkoły do domu, na moje nieszczęście przypadło mi jechać właśnie z Nate'm i Mattem, którzy przez cały czas mówili o tym że pani Williams wyraziła zgodę na to aby oni również mogli pojechać.
-Wiesz co Nate, mi się wydaje że to będą zajebiste wakacje- powiedział Matt tylko aby jeszcze bardziej mnie zirytować.
-też mi się tak wydaje- odpowiedział mu młodszy brat, spoglądając na mnie przez ramię- jak myślisz Lèa?
-na pewno- mruknęłam z irytacją.
-Nie cieszysz się na super wyjazd z braćmi?- Matt posłał mi ironiczny uśmiech w lusterku.
-Nie.
CZYTASZ
Siostra ze zdjęcia
Teen Fiction12letnia Lèa traci matkę i zostaje pod opieką wujka i cioci którzy kilka dni po jej 16 urodzinach także giną w wypadku. Dziewczyna trafia pod opiekę Ojca i 7 braci o których nie miała pojęcia. _________________________ okładka jest z Pinteresta Z g...