𝐒𝐂𝐄𝐍𝐀 𝐈

43 4 0
                                    

Gospodyni, Isia

GOSPODYNI
Trza rozbirać dzieci spać,
już północno godzina.

ISIA
Mnie sie nie chce spać,
pokil bedom grać,
a tamte dziecka śpiom,
niech se lezom, tak jak som.

GOSPODYNI
Chodź tu zaraz.

ISIA
Matusiu,
jesce ino w kółko raz;
przyjrzę im sie z komina.

GOSPODYNI
Nie bedzies kcieć jutro wstać;
z łóżka trzeba wyganiać,
a do łóżka trzeba gnać. 

ISIA
Nie, nie póde, matusiu,
zaroz bedom cepiny,
muse widzieć cepiny,
matusieńku, matusiu,
ino dziś, ino dziś.

GOSPODYNI
Ocy ci sie przymykają,
ślipki ci sie mruzom.

ISIA
Chciałabym być duzom:
jak cepiny przypinają,
jak druhny słuzom.

GOSPODYNI
A przynieś tu lampę haw,
pozakołysz dziecko,
dobrze mi sie spraw,
to pódzies w kółecko.

Wesele | 𝐒. 𝐖𝐲𝐬𝐩𝐢𝐚𝐧́𝐬𝐤𝐢Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz