𝐒𝐂𝐄𝐍𝐀 𝐈𝐗

41 4 0
                                    

Czepiec, Kuba

CZEPIEC
Pódzies, smyku! pódzies, zdybiu!

KUBA
Dejciez pokój, panie wójcie.

CZEPIEC
Nie kręć się tu pod nogami,
tu starszeństwo ino sami.

KUBA
A jo coś wim i pedziołbym,
żebyście się nie ciskali.

CZEPIEC
Co…?

KUBA
Wy macie pójść kajś z nim.

tu wskazuje Gospodarza

CZEPIEC
wskazując

Z tym…

KUBA
wskazując

Co śpi.

CZEPIEC
Ka?

KUBA
Na Moskali!

CZEPIEC
Co, ja z nim, z tym, co śpi — — ?!

KUBA
Cyt, jemu sie cosik śni;
był u niego jakiś pon,
bary mioł jak chlebny piec.

CZEPIEC
Jakiś bardzo znakomity pon,
jeźli bary mioł jak piec.

KUBA
Zajechał konno w podwórze,
a potem, jak se pogadali
z tym, co śpi — pon Jaśka wzion;
Jasiek zaraz konia spion 
i zakrzyknął: bić Moskali!
Myśmy dwa ze Staskiem stali.
Jesce wam i to powtórzę,
jak oni tu sie zgodali…

CZEPIEC
A ten pon — — ?

KUBA
Gość z Ukrainy,
jakiś okropnie bogaty,
straśnie polskie robił miny.

CZEPIEC
Stary — ?

KUBA
Pono setne laty. —
Mówili o jakisi rzezi, krwi —
że trza objezdzywać dwory;
pon był do szyćkiego skory,
tak się prędziuśko zmówili,
że jak stary już skońcyli,
tośmy ledwo odskocyli
ze Staskiem ode drzwi
i niby to, ze trzymomy siwka.

CZEPIEC
Koń był siwy — ?

KUBA
Jak śnig, mliko,
a czaprak pozłocisty. 

CZEPIEC
Czy to nie jakosi podrywka,
czy Czart może ze mnie drwi?
Kto go więcej widzioł?

KUBA
Nik.

CZEPIEC
Staszek: bajok, a ty: śpik.

KUBA
Nie wierzycie? — jest podkowa,
bo koń złotem był podkuty;
oddarła sie i jo naloz.

CZEPIEC
Gdzie jest?

KUBA
A oddałem zaroz,
a matuś schowali do skrzynie.

CZEPIEC
Schowali podkowę do skrzyni — ?
nikomu nie pokazali;
jak na dobrom gospodynie.
dobrze — to sie nawet chwali.
Ale Szczęście! — Jo już wim,
trza, żebyśmy poszli z nim.
Słuchaj, Kuba, pódź ty ze mną,
bo jest ciemno.
Bedzies świciuł, zbierema się!

z gestem w stronę Gospodarza

Czekajcie! Rozmówiewa sie!

Wesele | 𝐒. 𝐖𝐲𝐬𝐩𝐢𝐚𝐧́𝐬𝐤𝐢Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz