Marysia, Ojciec
MARYSIA
Tatuś sie Weselem cieszą…OJCIEC
Niech sie bawią, niech sie weselą;
tela tego, co te parę dni —
a potem, jak sie pobierą,
to już mnie do nich nic,
niech se ta na swoich żarnach mielą,
jako chcą — nie moje prawo.MARYSIA
Ale tatuś nam pomogą z tą sprawą
grontów — do tej upłaty — ?OJCIEC
Jo patrzę swego — jo niebogaty;
posłaś, toś posła;
cy tam za tego, cy za insego:
telo, co byś sie wyniosła
na tamten świat.MARYSIA
Może byście byli więcej rad,
żebym za pana sie wydała,
jak mię to przed laty chcioł — ?OJCIEC
Ten, co umarł; — ostał swat,
boś sie przez Wojtka swatała,
i swat ciebie wzioł.MARYSIA
A ja swata pokochała,
a dzisiok, jak sie Jaga wydała
i ja sobie moje przypomniała
o tym zmarłym przyjacielu,
jakem sie to ś nim poznała
na Hanusinym weselu —
zrobiło mi sie markotno,
nie wiem czego —
przecie wolałam mego —
chyba, że onemu samotno.OJCIEC
Ka twój mąż?MARYSIA
Już legnoł, śpi,
zmęcony — a kazał mi tu być,
tom przyszła — a nie wiem, po co;
nic tu dla mnie, a tu ide,
że tu tańczą — jak przed laty:
kiedy do mnie przyszły swaty
i od chłopa, i od pana,
a ja byłam zakochana.OJCIEC
Idze ku nim.MARYSIA
Ino patrze:
jak te druhny coraz bladsze
z umęcenia, a kręcom sie,
nie ustanom, radujom sie.OJCIEC
Potańcuj se.MARYSIA
Ino patrzę…OJCIEC
Płaczesz — — ?MARYSIA
Tak się w oczach mgli,
wszystko widzę coraz bladsze.
CZYTASZ
Wesele | 𝐒. 𝐖𝐲𝐬𝐩𝐢𝐚𝐧́𝐬𝐤𝐢
أدب تاريخيWystawiony po raz pierwszy na krakowskiej scenie w 1901 r. dramat Stanisława Wyspiańskiego Wesele wywołał spore poruszenie, niemal skandal. Głównym powodem był fakt wprowadzenia na scenę autentycznych, rozpoznawalnych w środowisku postaci pod ich wł...