Kilka dni wcześniej- Dziękuje - powiedziała blondynka gdy mężczyzna przykrył ją białym dużym ręcznikiem. Chwile później ten sam facet podał go również mi na co jedynie skinęłam głową. Nie miałam ochoty na rozmowy. Przez niewiadomo ile godzin dryfowaliśmy na ledwo unoszącej się na powierzchni łodzi. Cud, że w ogóle udało nam się to przeżyć. Woda była straszliwie zimna, poza tym praktycznie nic nie trzymało nas na łódce. W każdym momencie mogliśmy odpłynąć...
- Zaraz ogarniemy dla was pokój. Zostańcie tutaj - powiedział po chwili zostawiajac nas samych na dziobie statku.
Poprawiłam ręcznik aby mocniej się nim przykryć. Moje zęby wręcz zgrzytały z zimna, a na całym ciele pojawiły się ciarki. Noce na oceanach są cholernie zimne, tym bardziej gdy spędza się je w wodzie. Czułam jak ziąb przesiąka całe moje ciało gdy przed moimi oczami pojawiły się wspomnienia minionej nocy.
- Jak dobrze, że nic nam nie jest - powiedziała nagle Sarah przesuwając się bliżej w stronę John'ego B. Oby dwoje opierali się o poręcz naprzeciwko mnie - Nawet nie chce myśleć o tym co by było gdybym obudziła się tam bez was... - dodała łamiącym się głosem.
Sama bardzo się tego bałam. Gdyby któreś z nas nie miało kamizelki ratunkowej... moglibyśmy skończyć na dnie oceanu. To straszne.
- Myślicie, że mój tata już wysłał ludzi żeby nas szukali? - zapytała poruszona z nadzieją w głosie. Szczerze w to wątpiłam. Mógł próbować, ale teren do przeszukania byłby zbyt obszerny. Zapewne uznali nas za zmarłych. Bo kto przeżyłby w takim sztormie? Trzech nastolatków w łódce starszej od nas? Nie wydaje mi się. To, że jeszcze żyjemy jest wręcz niemożliwe, a jednak. Udało się
- Nie wiem - kątem oka zauważyłam jak Routledge wzdryga ramionami po czym przeczesuje włosy. Przez cały czas czułam jego palący wzrok na sobie co lekko mnie niepokoiło. Zawsze czułam się przy nim lekko nieswojo lecz teraz było zupełnie inaczej. Jeszcze ani razu się do mnie nie odezwał.
- Napewno policja dalej cię szuka. Oni nie odpuszczą. Pewnie już nawet na Karaibach mają twoje zdjęcia. Znajdą nas - mówiła dalej Sarah, jakby nagle popadła w słowotok. Strasznie się denerwowała.
- Szczerze... - zaczął John B przerywając chwilową ciszę, cały czas patrząc na mnie dlatego w końcu również podniosłam głowę odwzajemniając jego spojrzenie. Coś było nie tak. Czułam to - Myśle, że nie tylko mnie będą szukać - stwierdził cały czas bacznie mnie obserwując. O co mu chodziło?
- Hm? - mruknęła Sarah cały czas skubiąc paznokcie. Była równie zdezorientowana co ja.
- Nie pamiętasz? Pewna osoba bardzo nie chciała żebyś uciekała - dodał oschle. Chyba dalej go nie rozumiałam. Przecież nikt nie chciał żebyśmy wypływali. To była wręcz śmiertelna misja. Mój tata w życiu by na to nie pozwolił, inni też.
Chyba, że... - Błagał żebyś nie wypływała. Teraz napewno cie szuka - dodał wygodniej opierając się o poręcz, a ja poczułam jak nagle moje serce bije dwa razy szybciej.Rafe. Rafe to powiedział. Wtedy na łódce. Chciałam przypomnieć sobie więcej, ale wydarzenia z tego momentu widziałam jak przez mgłe. Mówił, że... prosił żebym zawróciła. Nic więcej nie pamiętam.
- Co? Co on mówi? - zapytała Sarah podchodząc do mnie. Chyba też nie pamietała.
- Że dużo przeszliście, że zachował się okropnie - kontynuował, a luki w mojej pamięci delikatnie się zapełniły. Mówił tak. Pamiętam. Gdy sztorm był coraz silniejszy, a my ledwo trzymaliśmy się na nogach. Boże. Co mam mu teraz odpowiedzieć? Rozgryzł to.
![](https://img.wattpad.com/cover/302999146-288-k286924.jpg)
CZYTASZ
𝐖𝐞 𝐜𝐨𝐮𝐥𝐝 𝐡𝐚𝐯𝐞 𝐡𝐚𝐝 𝐢𝐭 𝐚𝐥𝐥 [ 𝐑𝐚𝐟𝐞 𝐂𝐚𝐦𝐞𝐫𝐨𝐧 ]
FanfictionNigdy nie sądziłam, że ktoś kto kiedyś zrujnował mi życie będzie umiał poskładać je na nowo, a później ponownie zmieść jak nic nie znaczący domek z kart. Tym bardziej nie sądziłam, że sama mu na to pozwolę. Bogata dziewczyna z dobrego domu w końcu...