Nudziło mi się trochę w szkole, dlatego zaczęłam chodzić po niej. Od zabicia Susan minęło dwa dni. Nie znaleźli jeszcze jej ciała, została uznana za zaginiona.
Zbliżyłam się właśnie w stronę wyjścia ze szkoły. W sumie czemu by się wyjść na dwór i pooddychać świeżym powietrzem. Kiedy wyszłam ze szkoły, zaczęłam chodzić w okuł jej, nagle zobaczyłam Aidena palącego. Uznałam, że podejdę do niego.
-Hejka. - powiedziałam wesołym głosem.
-Hej, Victoria. - odpowiedział i wypuścił dym z ust. - Chcesz? - zapytał, podając mi zapalniczkę i paczek papierosów.
Przytaknęłam i wzięłam jednego papierosa, podpaliłam go i zaciągnęłam się dymem. Boże, jak mi tego brakowało.
-Wiesz, co się stało z Susan? - zapytał nagle.
-Nie, byłam z nią w parku, a po tym rozdzieliliśmy się do domów i już jej nie widziałam.
Smutek, smutek. Wymaluj smutek na twarzy.
-Malutka Victoria zaraz się popłacze oooo.
-Spierdalaj, Aiden.
-Co tak niemiło?
-Oh, przepraszam wielkiego księcia. - odparłam poirytowana. - Proszę wielkie cesarza o oddalenie się ode mnie w trybie natychmiastowym.
Aiden prychnął śmiechem na moje słowa.
-Ludzie mówili, że zachowujesz się jak aniołek, a tu... Co innego
Jesteś aniołem, grzeczna jak aniołek. Ludzie mówili mi to tyle razy, a teraz się zmieniłam. Jestem diabłem w przebraniu owcy. Jestem upadłym, pięknym aniołem.
-Innego?
-No tak raz jesteś dla mnie chamska, a raz miła.
-No wiesz, nadal się na mnie nie zemściłeś, zawsze trzeba być czujnym. - powiedziałam, wypuszczając dym z ust.
-Wiesz Victoria, pamiętasz sylwestra i to jak cię odprowadziłem?
-Em... Tak.
Nastała cisza.
-A nie ważne kiedy indziej ci opowiem.
-No dobrze...
Co on knuje? Jest dla mnie miły. Coś tu jest naprawdę nie tak.
-Wiesz, co Victoria?
-Nie, nie wiem. - powiedziałam i spojrzałam na niego pytająco.
-Lubię cię, naprawdę cię lubię.
Lubi mnie? Co on wygaduje. To nie możliwe, że on mnie lubi. On na pewno coś kombinuje albo żartuje.
-Em... Żartujesz tak, gdzie jest jakaś ukryta kamera? - zapytałam zmieszana.
-Nie, nie żartuję. Naprawdę cię lubię.
Czy ja lubię Aidena? No może w mały stopniu.
-Ja ciebie też lubię. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego, chłopak odwzajemnił uśmiech.
Chyba naprawdę zaczynam lubić tego chłopaka. Jest dużo lepszy niż Percy czy Susan. On mnie chociaż słucha.
Percy był okrutnym człowiekiem, a Aiden? Aiden jest spoko, lubię go i jego towarzystwo.
-Ej Victoria, czemu ty się tak dobrze uczysz.
-Dobrze się uczę dlatego, że...
No właśnie dlaczego? Zaczęłam szukać odpowiedzi na to pytanie, ale nie mogła niczego znaleźć.
CZYTASZ
Upadły Anioł
Misterio / SuspensoNiektórzy są aniołami, a niektórzy są przeciwieństwem aniołów, są potworami w ludzkiej skórze. Dobro nie zawsze wygrywa ze złem i kiedy ta dobra strona przegra, człowiek zmienia się, zmienia się na dużo gorsze. Człowiek zmienia się na prawdziwego po...