1

164 12 10
                                    

Dedykuję tę książę wszystkim, którzy boją się wyjść z własnego domu na zewnątrz...

Wszystkim, którzy pragnęli zginąć, ale tak bardzo kochali życie, że nie potrafili go zostawić...

Wszystkim, którzy chcieli kiedyś kogoś zabić...

Wszystkim, którzy chcą coś zmienić w swoim życiu, ale nie wiedzieli jak...

Gdy po pokoju rozległ się dźwięk budzika, ze mnie wydobył się jęk niezadowolenia. Kto wymyślił, żeby wstawać tak wcześnie? Przetarłam oczy i powoli podniosłam się do pozycji siedzącej, walcząc ze zmęczeniem. Dzisiaj szkoła. Nie chciałam tam iść, na samą myśli o niej chciało mi się płakać. Gdy już wstałam z łóżka, ubrałam się w mundurek szkolny, który składał się z białej koszuli, czarnej spódniczki oraz przypinki z logo naszej szkoły.

Kiedy zeszłam na dół, zobaczyłam, że nikogo nie ma, nie zdziwiło mnie to, bo rodzice pracowali prawie cały czas, przez co nie mieli na mnie czasu. Kiedy jadłam śniadanie, usłyszałam czyjeś kroki, odwróciłam się przerażona i gdy ujrzałam swoją mamę odetchnęłam z ulgą.

-Część słońce, jak się spało? - zapytała wchodzić do kuchni.

-Nawet dobrze. - mruknęłam. - A ty nie powinnaś być w pracy?

-Mam dzisiaj nocną zmianę.

Moja mama pracowała jako pielęgniarka, a tata jako prawnik. Oboje chcieli, żebym w przyszłość została prawnikiem, ale ja nie chciałam, chciałam się im sprzeciwić, ale się bałam i się uczyłam na tego prawnik.

-Dzisiaj ja cię zawiozę do szkoły i odbiorę. - oznajmiła, a ja jej powiedziałam cichym mrugnięciem.

***

Kiedy byliśmy już pod szkołą, wyszłam z samochodu i ruszyłam w stronę drzwi wejściowych. Po drodze zauważyłam grupkę dziewczyn z klasy wyżej, od razu spuściłam głowę i zaczęłam iść daje.

Kiedy byłam już pod klasą, nie widziałam nigdzie moje przyjaciółki. Nie ma jej dzisiaj w szkole.. Gorzej być nie może. Jeszcze bardziej nie chcę tutaj być.

Kiedy weszliśmy do klasy, nauczycielka rozdała kartkówki, żebyśmy zobaczyli co dostaliśmy, kiedy pani wręczyła mi moją kartkę, chciało mi się płakać. Dostałam niedostateczny. Rodzice mnie zabiją, zawiodłam ich. Już widzę, jak mama mówi, że jest okej i, że nic się nie stało, ale ja dobrze wiem, że ją zawiodłam, a tata jak zawsze będzie zły. Jego córka dostała niedostateczny przecież to niedopuszczalne, jego córka powinna mieć same dobre oceny. Po lekcji usiadłam sobie w kącie i zaczęłam czytać książkę, nagle ktoś do mnie podszedł.

-Hajka Victoria. - przywitała się ze mną Judy. - Co tam u ciebie?

-Dobrze. - mruknęłam i posłałam jej lekki uśmiech. - A u ciebie?

-Też dobrze. - odpowiedziała. - Chcesz się może spotkać po szkole?

-W sumie czemu nie. To kiedy i gdzie?

-To może o szesnastej w parku? - zaproponowała.

-A ktoś oprócz nas tam będzie?

-Nie, bo wszyscy nie mogą.

To wyjaśnia czemu do mnie podeszła, nie ma z kim się przejść i dlatego podeszła do mnie.

-No to mogę.

-No to do zobaczenia. - powiedziała i odeszła ode mnie.

Kiedy tylko wyszłam z budynku szkoły, odetchnęłam głęboko, że nie będę musiała już w nim być.

***

Byłam już w domu przebrana i ogarnięta po szkole. Przydałoby się powiedzieć mamie o tej ocenie. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół po schodach, spojrzałam do salonu, nie było tam jej, spojrzałam do kuchni i ją zobaczyłam.

-Mamo... - powiedziałam, nieśmiało wchodząc do kuchni.

-Tak kochanie? - spytała, odrywając się od gotowania.

-Bo ja.. - nagle nie mogłam nic powiedzieć, czułam jak gardło mi się zaciska ze stresu, wzięłam głęboki wdech i wydech. Po chwili ciszy powiedziałam: - Bo ja dostałam F.

Mama popatrzyła się na mnie lekko zdziwiona i po chwili uśmiechnęła się do mnie, chociaż w jej oczach można było zobaczyć żal.

Zawiodłam ją.

-Nic się nie stało, następnym razem pójdzie ci lepiej. - powiedziała spokojnym głosem. - Nie powiem tego tacie, ale następnym razem postaraj się dostać lepszą ocenę.

Zmusiłam się do uśmiechu i pokiwałam głową, gdy tylko wyszłam z kuchni, uśmiech zszedł mi od razu z twarzy, spuściłam głowę i zaczęłam się powoli wspinać po schodach na górę.

Kiedy na zegarze dochodziła szesnasta, wyszłam ze swojego pokoju i zaczęłam na dół i powiedziałam mamie, że wychodzie się spotkać z przyjaciółką o ile mogę ją tak nazwać. Kiedy byłam już w parku, zobaczyłam Judy, podeszłam do niej i się przywitałam. Kiedy chodziliśmy, nagle spotkaliśmy Michelle i zaczęliśmy rozmawiać z nią, to znaczy Judy z nią rozmawiała, bo ja nie chciałam im przeszkadzać.

Kiedy mieliśmy już odchodzić, Judy zaproponowała jej, żeby dołączyła do nas, na co ona się zgodziła. Przez resztę spaceru one ciągle ze sobą rozmawiały na różne tematy. Nawet kiedy chciałam coś dodać od siebie, to bałam się w jakikolwiek spokoju odezwać, tylko przez cały czas siedziałam cicho i jak posłuszny piesek szłam z nimi w krok, w krok.

Kiedy już wróciłam do domu, siedziałam u siebie w pokoju. Gdy byłam w swoim koncie, nagle ktoś zapukał do moich drzwi, powiedziałam „Proszę” i do mojego pokoju weszła mama. Powiedziała, że kolacja jest gotowy i żeby szła na dół, bo wystygnie.

Kiedy siedziałam przy stole i jadłam, nagle tata się odezwał:

-Jak było w szkole?

Nagle brzuch zaczął mnie boleć ze stresu. Co, jeśli mama wszystko mu powiedziała? W tamtej chwili myślałam, że się popłacze. Gdy zdobyłam się na odwagę spojrzeć mu w oczy, podniosłam wzrok znad talerza i spojrzałam na niego.

-Dobrze. - mruknęłam i wzięłam kęs jedzenia do buzi.

-Dostałaś jakąś ocenę? - zapytał podejrzliwie.

„Cholera” - pomyślałam.

-Nie. - odpowiedziałam szybko.

-W takim razie dobrze. - powiedział. Ja lekko się uśmiechnęłam i zaczęłam jeść dalej kolacje. - A co dostałaś z kartkówki z matematyki?

Mam trzy sekundy na wymyślenie jakieś odpowiedź.

Jeden.

Dwa.

Trzy.

-Pani jeszcze nie oddała kartkówek, także nie wiem..

-Na pewno? - zapytał podejrzliwe, pokiwałam nieśmiało głową i wzięłam kolejny kęs jedzenia. - Dobrze, a uczyłaś się dzisiaj?

-Oczywiście.

-Słyszałem też, że dzisiaj byłaś na spotkaniu z koleżanką, jak było?

-Nawet dobrze.

----------------------------------

Jeżeli ktoś myśli, że ta książka nie będzie o zabijaniu to niedługo zostanie wyprowadzony z błędu. Zresztą jak ja kiedyś napisze książkę o nie mordowaniu to cud się stanie XD

Jednak dzisiaj jest pierwszy rozdział, bo czemu nie.


Możesz zostawić coś po sobie⭐

Waves

Upadły AniołOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz