Bella wstała wcześnie, miała problemy ze snem odkąd pamiętała, jej sen był taki cienki że byle by ktoś przeszedł koło jej łóżka obudziła by się.
Ubrała się, ogarnęła trochę swoje włosy, zrobiła makijaż i poszła na śniadanie spotkać się z siostrami i Severusem. Weszła do wielkiej sali, usiadła obok Narcyzy, ale zanim wogóle popatrzyła na jedzenie to dyrektor przemówił.
- Witam was, i przepraszam że przerywam wam śniadanie, ale wydarzyła się dosyć poważna sprawa. Nasz gajowy powiedzał mi, że ktoś zabił pająka w zakazanym lesie, musicie wiedzieć że to było bardzo wyjątkowe zwierzę, mogło uzdrawiać ludzi swoim jadem. Jeśli ktoś wie coś w tej sprawie proszę się zgłosić do mnie jak najszybciej.- Całą sale w momencie wypełniły szepty. A Belli stanęła ślina w gardle. Co ją podkusiło żeby posłuchać Riddle'a, gdyby została w szkole nic by się takiego nie stało, a teraz prędzej czy później dowiedzą się że to ona. Nie wzięła ani gryza niczego. Gdy wszyscy zaczęli się rozchodzić, zrobiła to samo po prostu wyszła, poszła wprost do swojego dormitorium,całe szczęście, nikogo tam nie było. Położyła się na łóżku zwinęła się w kulkę i zaczęła płakać, ona jest mordercą, może nie zabiła człowieka, ale użyła tej cholernej klątwy, jak się dowiedzą to napewno wsadza ja do Azkabanu. Szlochała po cichu, była odwrócona do ściany , żeby jakby ktoś wszedł nie widział że płacze, przecież to niedopuszczalne dla panny Black. Ktoś wszedł do dormitorium odrazu przestała szlochać, udawała że śpi. Ten ktoś usiadł na jej łóżkiem wtedy już wiedziała że jest przegrana.
- Nie przejmuj się.- powiedzał spokojnym głosem Riddle.
- Jak mam się nie przejmować przecież to ja... Ja to zrobiłam... To ja zabiłam tego głupiego pająka.- powiedzala i podniosła się.
- Spokojnie na razie nie podejrzewają ciebie.- powiedzał próbując ja uspokoić widząc jej stan.
- A niby kogo? Ciebie ?- spytała i prychneła złośliwie.
- Widzę że charakterek cię nie opuszcza. Huncwotów. - powiedział.
- Niby dlaczego ich?- spytała podejrzliwie.
- bo wczoraj nie było ich w szkole w godzinach wieczornych.- powiedzał wstając.
- czyli podejrzewają Potter'a, Pettigrew'a, Lupin'a i Syriusza... Matko Syriusza!- złapała sie za usta z przerażenia.
- Nagle martwisz się o swojego kuzyna?- powiedzał z pogardą w głosie.
- Przecież to mój kuzyn jak moja wina spadnie na niego to będę miała wyrzuty sumienia do końca życia - powiedzala i zaczęła poprawiać makijaż który jej się rozmazał podczas płaczu.
- myślałem że go nie lubisz.- powiedzał i lekko się skrzywił.
- właściwie to nie wiem czy go lubię czy nie.- powiedzala wyjmując jakieś rzeczy z kosmetyczki.
Nic nie odpowiedział, byli chwilę w ciszy, ale ktoś wkoncu z nich ja przerwał.
- Jestem pod wrażeniem jak wczoraj rzuciłaś klątwę na to zwierzę, jeszcze nigdy nie widziałem tak dobrze rzuconej Avady za pierwszym razem.- powiedzał i lekko się uśmiechnął.
- ma się to coś co nie? Ale nie przymilaj się.- ostanie zdanie powiedzala bardzo poważnie.
- nie przymilam się tylko mówię prawdę.- powiedzał patrząc jak Bella co chwilę zaglądał w lustro.
- Mhm.- mruknęła i jednym ruchem różdżki kosmetyczka powędrowała na miejsce. Obróciła się w jego stronę, a on patrzył na nią jak zachiptyzowany.
- Halo ziemia.- powiedzala machając my ręką przed twarzą.
CZYTASZ
Avada Kedavra | Bellatrix Black Lestrange
Teen FictionCzęść Misiaki🐍❤️ fanfiction jest na podstawie powieści J.K.Rowling. 💗 °•Opis•° 💗 Bella zaczyna swój 7 rok w Hogwarcie. Andromeda zostaje wydziedziczona, przez ci siostry zbliżają się do siebie jeszcze bardziej. Narcyza wyznaje miłość Lucjuszowi...