Wyszła z zamku, i poszła w stronę bijącej wierzby. Usiadła daleko od niej. Zaczęła przyglądać się widokom, bo nie wiedziała bo innego mogła by robić. Postanowiła że poczyta sobie książkę która wzięła ze sobą, po około 2,5 godziny później usłyszała kroki, miała podejrzenia kto to może być.
Szybko wstała i obejrzała się za siebie, miała rację, to był Lucas. Trochę się zestresowała, całe szczęście jej nie widział, ale jeśli dalej miała by tak stać i mu się przyglądać to z pewnością by ją zobaczył, więc musiała uciekać tylko że za bardzo nie miała gdzie, bo jeśli znaczenie uciekać do zamku to Lucas ją napewno zauważy, jeśli zacznie uciekać w drugą stronę, a tam była bijąca wierzba, a wiadomo co ona może zrobić, ewentualnie mogła by się z nim zmierzyć, ale wątpiła że to dobry pomysł, ponieważ było widać że jest bardzo zdenerwowany, poradziła by sobie z nim bez mniejszych problemów, ale jakoś nie chciała znowu patrzeć mu w oczy. Ostatnia opcja to był zakazany las, nie miała wyboru więc weszła do lasu było tam bardzo ciemno, bo las był bardzo gęsty i słońce nie miało się jak tam dostać. Nie wiedziała do końca gdzie ma iść, nie chciała iść za bardzo, wchodzić w głąb lasu, bo łatwo było się tam zgubić, ale gdy tylko usłyszała za sobą kroki, przestała myśleć o tym że się zgubi, po prostu zaczęła biec przed siebie.
Podkneła się raz o wielki korzeń wystający z ziemi, ale dalej biegła. Gdy już się zmęczyła zatrzymała się i rozejrzała się dookoła siebie, czy przypadkiem nie ma nigdzie Lucas'a, nie było go, więc uspokoiła się.
Usłyszała jakieś dziwne dźwięki i zaczęła iść w ich stronę. Po pewnym czasie zobaczyła, że przed nią jest łąka na której niedawno była z Riddle'm. Podeszła trochę bliżej żeby móc zobaczyć co tam się dzieje, ujrzała śmierciożerców którzy sobie latali, niektórzy byli nowi, bo Bella ich wogóle nie znała.
Podeszła jeszcze bliżej. I nawet się nie zorientowała, a była już na tej polanie. Ktoś do niej podszedł, wzdrygneła się bo myślała że to ten Lucas.
- spokojnie to tylko ja.- powiedział Riddle i lekko się zaśmiał.
- co tu robisz?- spytał już całkiem poważnie.- uciekałam przed Lucas'em.- powiedziała i usiadła na ziemi.
- znowu?- spytał zdziwiony.
- tak, muszę coś z nim zrobić. Mam go już dosyć.- oznajmiła.
- spokojnie, pomogę ci i już nawet wiem jak ale musisz jeszcze trochę poczekać.- powiedział Riddle patrząc na smierciorzerców.
- nie mam czasu czekać, muszę już coś z nim zrobić.- powiedziała zdeterminowana.
- teraz nic z nim takiego nie zrobisz a ja mógłbym go nawet zabić.- powiedział trochę ciszej.
- jak?- spytała zdziwiona.
- jeśli tylko będę reprezentował Hogwart w turnieju trójmagicznym i on też to przecież może stać się jakiś wypadek.- powiedział i uśmiechnął się.
- ale skąd wiesz że to on będzie reprezentował Durmstrsng?- spytała.
- wiem kto jest w tej szkole i wiem kto chce reprezentować Durmstrsng i tylko on jest godny brać udział w turnieju trójmagicznym.
- a co planujesz z nim zrobić?- spytała grzecznie.
- zabić go.- oznajmił krótko, a Bella zaczęła myśleć.
- ja to zrobię, ty mi tylko pomożesz.- powiedziała z uśmiechem na ustach.
- przecież ty się boisz.- powiedział i lekko się zaśmiał.
- wcale nie, poza tym to on mnie chce zabić a nie ciebie.- powiedziała i założyła ręce na piersi.
- no dobra tylko jak chcesz to zrobić?- zapytał z zaciekawieniem.
CZYTASZ
Avada Kedavra | Bellatrix Black Lestrange
Teen FictionCzęść Misiaki🐍❤️ fanfiction jest na podstawie powieści J.K.Rowling. 💗 °•Opis•° 💗 Bella zaczyna swój 7 rok w Hogwarcie. Andromeda zostaje wydziedziczona, przez ci siostry zbliżają się do siebie jeszcze bardziej. Narcyza wyznaje miłość Lucjuszowi...