{ 26 }

48 2 33
                                    

Gdy weszła do środka ujrzała czarną sowę z liścikiem przyczepionym czerwoną wstążką do nogi. Wzięła list od sowy i poczęstowała ją herbatnikiem który leżał na nocnej półce Narcyzy.

Pewnie Narcyza znowu w nocy czytała książkę i obrzerala się*- pomyślała

Otworzyła list i ukazała się krótka notatka.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witaj Bello
Przystałem ten list po to aby powiedzeć ci szczegóły misji w Hogsmeade. Godzina uległa zmianie i jednak będzie to 22 bo faktycznie możemy nie wyrobić się z karą. Tak wiem jestem idiotą. Nazwa rośliny to skrzydlo ziele a nazwa sklepu to Magiczne rośliny u Ergerta .
Ty i Lucjusz poprowadzicie tą misję więc mam nadzieję że się na was nie zawiodę i że nie dacie rady się złapać.

Ps: jeśli chciałabyś to możesz przyjść dzisiaj o 19 na polane, mam lekcje z śmierciorzercami to mogę ciebie poduczyć latać przyda ci się to na środę.

T.M.R

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

(Wymyśliłam te nazwy)

- Nawet mi nie powiedział że mam być na cele tych jego ludzików.- powiedziała sama do siebie.
- no dobra teraz wyszło że sama nim jestem.- włożyła list do swojej półki nocnej.
- i jeszcze muszę iść na tą głupią polane.- westchnęła.

Była godzina 15:25 więc do 19 było dużo czasu. Postanowiła że się zdrzemnie żeby mieć więcej energii. Położyła się i odpłynęła.

°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•

Obudziła się sama z siebie, o godzinie 18:47. Miała bardzo mało czasu żeby się ogarnąć i pójść a raczej pobiec na polane.

Najszybciej jak tylko się dało, przebrała się poprawiła włosy i wybiegła z zamku, po drodze prawie potrąciła jakaś szlame.
Była koło bijącej wierzby, zastanawiała się czy pójść czy się przeteleportować. Wybrała drugą opcję gdy zobaczyła że jest 19:58.

Wylądowała na polanie, zobaczyła smierciorzerców wokół Riddle, nie wiedziała czy ma tam podejść, ale gdy tylko Riddle ją zobaczył odrazu się odezwał.

- widzę że wkońcu nasza królewna się zjawiła, chodź.- powiedział, gdy tylko się przeteleportowała.

Podeszła bliżej.

- a wy już wynocha.- powiedział wszyscy się albo przeteleportowali albo odlecieli.
- najpierw wytłumaczę ci po co mi ten składnik i dokładniejszy przebieg misji.- Powiedział Riddle.

- no to mów.- powiedziała.

- Po pierwsze nie możesz się dać złapać, nie możesz.- rozkazał bardzo naciskając na słowa.

- nie dam spokojnie.- powiedziała i uśmiechnęła się.

- prowadzisz ta misje więc ty musisz być z przodu i prowadzić reszta razem z lucjuszem.- powiedział Riddle patrząc Belli w oczy.

- mhm.- mruknęła.

- to skrzydłoziele jest mi bardzo ale to bardzo potrzebne, więc nie zepsuj tego.- powiedział.

Avada Kedavra | Bellatrix Black Lestrange Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz