Zdecydowała że puki ma jeszcze trochę czasu to zaniesie ta róże Riddle'owi. Bała się że ktoś ją zobaczy, ale całe szczęście w pokoju wspólnym nie było nikogo, wogóle ostatnio nie wiadomo dlaczego tak nikogo nie było a jak już to tylko dwie, trzy osoby. Weszła do dormitorium chłopaka siedział przy stoliku i coś pisał.
- przyniosłam ci tego kwiatka o którego prosiłeś.- powiedziała gdy tylko weszła.
- połóż tutaj.- powiedział i wskazał na miejsce na stoliku.
Bella położyła tak róże że wstążką.- ładna ta róża.- powiedział i wziął ją do ręki.
- róża jak róża.- przewróciła oczami.
- dobrze, dzięki.- zakończył rozmowę.
- a co tam piszesz?- spytała z zaciekawieniem.
- a nie twoja sprawa.- powiedział takim samym tonem głosu jak ona.
- lepiej chodź, idziemy na kolację do wielkiej sali bo jak znów nic nie zjesz to znów zemdlejesz.- powiedział i pociągnął ją za rękę.- już dobra, pójdę sama.- wyrwała rękę z uścisku.
- tylko masz zjeść coś normalnego a nie kawałek sałaty i pomidora.- rozkazał.
- dobrze.- odpowiedziała.
Weszli Bella usiadła koło siostry którą wkoncu zobaczyła w Hogwarcie poza zajęciami.
- gdzie ty jesteś? Spisz w naszym dormitorium raz na ruski rok, po zajęciach nie ma cię nigdzie.- powiedziała gdy tylko usiadła obok.
- Bella nie unoś się, jestem w szkole, tylko jestem u Lucjusza i często tam śpię.- wytłumaczyła.
- ale Riddle mi mówił że Lucjusza nie ma przez większość czasu w dormitorium.- powiedziała.
- zmienił sobie je, trochę mu nie komfortowo spać w tym samym pokoju co jego pan.- znów wytłumaczyła.
- no ale mogła byś przyjemniej spać w naszym dormitorium?- spytała Bella i zrobiła słodkie oczka.
- Lucjusz lubi jak śpię z nim, no ale czasem mogę się tam pojawić.- powiedziała.
- ja też lubię jak spisz w naszym pokoju.- powiedziała i udała grymas.
- nie narzekaj, obiecuję że weekend spędzimy razem.- obiecała.
- niech ci będzie.- odpowiedziała.
Zjadła trochę kurczaka i parę pieczonych ziemniaków, zdziwiła się że aż tyle zmieściła.
Wyszła z wielkiej sali i przekierowała się spowrotem do swojego dormitorium.
Położyła się na łóżku i zaczęła mówić sama do siebie.- wszystko się znów zaczyna psuć. Narcyza nie ma dla mnie czasu, ja doliczyłam do jakiś wariatów, z Snape'm już prawie wogóle nie rozmawiam.- powiedziała sama do siebie.
- co masz na myśli mówiąc „znów"?- spytał z zaskoczenia Riddle który stał w drzwiach.
- mogła bym prosić o prywatność a nie że mi wchodzisz do pokoju kiedy chcesz.- powiedziała.
- ty robisz to samo.- powiedział.
- ale ja tego nie robię gdy wyżalasz się do wszechświata.- wyjaśniła.
- chciałem tylko ci powiedzieć, że za pięć minut musimy być na karze u dyrektora.- powiedział spokojnie.
- to chodź.- powiedziała i wyszła ze spuszczoną głową.
Poszli do gabinetu dyrektora którego znów nie było w środku.
Po paręnastu minutach siedzenia w ciszy, do środka wszedł profesor Slughorn.- dyrektor kazał mi wam powiedzeć że dzisiaj i do końca miesiąca musi odwalać wasze kary bo wyjechał ale w poniedziałki i czwartki będziemy na zmianę się wami zajmować z profesor McGonagall. Możecie wracać do swoich dormitori.- oznajmił a Bella i Riddle wyszli z gabinetu.
CZYTASZ
Avada Kedavra | Bellatrix Black Lestrange
Teen FictionCzęść Misiaki🐍❤️ fanfiction jest na podstawie powieści J.K.Rowling. 💗 °•Opis•° 💗 Bella zaczyna swój 7 rok w Hogwarcie. Andromeda zostaje wydziedziczona, przez ci siostry zbliżają się do siebie jeszcze bardziej. Narcyza wyznaje miłość Lucjuszowi...