{ 28 }

114 5 22
                                    

Zdecydowała że puki ma jeszcze trochę czasu to zaniesie ta róże Riddle'owi. Bała się że ktoś ją zobaczy, ale całe szczęście w pokoju wspólnym nie było nikogo, wogóle ostatnio nie wiadomo dlaczego tak nikogo nie było a jak już to tylko dwie, trzy osoby. Weszła do dormitorium chłopaka siedział przy stoliku i coś pisał.

- przyniosłam ci tego kwiatka o którego prosiłeś.- powiedziała gdy tylko weszła.

- połóż tutaj.- powiedział i wskazał na miejsce na stoliku.
Bella położyła tak róże że wstążką.

- ładna ta róża.- powiedział i wziął ją do ręki.

- róża jak róża.- przewróciła oczami.

- dobrze, dzięki.- zakończył rozmowę.

- a co tam piszesz?- spytała z zaciekawieniem.

- a nie twoja sprawa.- powiedział takim samym tonem głosu jak ona.
- lepiej chodź, idziemy na kolację do wielkiej sali bo jak znów nic nie zjesz to znów zemdlejesz.- powiedział i pociągnął ją za rękę.

- już dobra, pójdę sama.- wyrwała rękę z uścisku.

- tylko masz zjeść coś normalnego a nie kawałek sałaty i pomidora.- rozkazał.

- dobrze.- odpowiedziała.

Weszli Bella usiadła koło siostry którą wkoncu zobaczyła w Hogwarcie poza zajęciami.

- gdzie ty jesteś? Spisz w naszym dormitorium raz na ruski rok, po zajęciach nie ma cię nigdzie.- powiedziała gdy tylko usiadła obok.

- Bella nie unoś się, jestem w szkole, tylko jestem u Lucjusza i często tam śpię.- wytłumaczyła.

- ale Riddle mi mówił że Lucjusza nie ma przez większość czasu w dormitorium.- powiedziała.

- zmienił sobie je, trochę mu nie komfortowo spać w tym samym pokoju co jego pan.- znów wytłumaczyła.

- no ale mogła byś przyjemniej spać w naszym dormitorium?- spytała Bella i zrobiła słodkie oczka.

- Lucjusz lubi jak śpię z nim, no ale czasem mogę się tam pojawić.- powiedziała.

- ja też lubię jak spisz w naszym pokoju.- powiedziała i udała grymas.

- nie narzekaj, obiecuję że weekend spędzimy razem.- obiecała.

- niech ci będzie.- odpowiedziała.

Zjadła trochę kurczaka i parę pieczonych ziemniaków, zdziwiła się że aż tyle zmieściła.

Wyszła z wielkiej sali i przekierowała się spowrotem do swojego dormitorium.
Położyła się na łóżku i zaczęła mówić sama do siebie.

- wszystko się znów zaczyna psuć. Narcyza nie ma dla mnie czasu, ja doliczyłam do jakiś wariatów, z Snape'm już prawie wogóle nie rozmawiam.- powiedziała sama do siebie.

- co masz na myśli mówiąc „znów"?- spytał z zaskoczenia Riddle który stał w drzwiach.

- mogła bym prosić o prywatność a nie że mi wchodzisz do pokoju kiedy chcesz.- powiedziała.

- ty robisz to samo.- powiedział.

- ale ja tego nie robię gdy wyżalasz się do wszechświata.- wyjaśniła.

- chciałem tylko ci powiedzieć, że za pięć minut musimy być na karze u dyrektora.- powiedział spokojnie.

- to chodź.- powiedziała i wyszła ze spuszczoną głową.

Poszli do gabinetu dyrektora którego znów nie było w środku.
Po paręnastu minutach siedzenia w ciszy, do środka wszedł profesor Slughorn.

- dyrektor kazał mi wam powiedzeć że dzisiaj i do końca miesiąca musi odwalać wasze kary bo wyjechał ale w poniedziałki i czwartki będziemy na zmianę się wami zajmować z profesor McGonagall. Możecie wracać do swoich dormitori.- oznajmił a Bella i Riddle wyszli z gabinetu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 29, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Avada Kedavra | Bellatrix Black Lestrange Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz