{ 17 }

63 2 32
                                    


- dlatego że dzisiaj są odwołane, ale jutro już powinny być.- powiedziała po chwili.

- rozumiem, ale gdyby co kolejek się zmieniło powodom mnie o tym.- powiedział i puścił rękę dziewczyny,

Bella natychmiastowo weszła do środka. W środku była tylko Narcyza która zaczęła się tylko śmiać gdy ujrzała siostrę.

- co ci jest?- spytała zdziwiona Bella.

- nieźle grasz.- powiedziała na Bella uśmiechnęła się.

- wiadomo.- powiedziała i podeszła do Narcyzy która przewracała się na jej łóżku.

- podoba ci się?- spytała i nagle spoważniała.

- jakby by mi się podobał to bym nie musiała udawać że jego komplementy są cudowne.- powiedziała i zaczęły razem się śmiać.

- olśniewający blask.- powiedziała Narcyza przez śmiech.

-  przestań.- powiedziała również przez śmiech.

Przez długą chwilę tak się śmiały w końcu Narcyza stwierdziła że idzie się umyć, Bella poszła po niej. Narcyza zaproponowała  grę w którą razem pograły, aż Narcyza przyznała że zrobiła się senna i idzie spać. Bella położyła się na łóżku ale chwilę później ujrzała jak jakieś niebieskie światło pojawia się w oknie. Zobaczyła Łanie, przypomniała sobie że wkoncu że Severus umi wyczekiwać cielesnego patronusa.

- hej Bella, to ja Severus mam nadzieję że dzisiaj nie pojawiłaś się w bibliotece, bo kompletnie wypadło mi z głowy nasze spotkanie tam i odrabianie lekcji.- wypowiedział i rozpłynął się w powietrzu.

Bella przypomniała sobie że faktycznie miała dzisiaj się spotkać z Severus'em w bibliotece żeby pomógł jej w zadaniu. Zauważyła że przestało jej się chcieć spać, więc otworzyła okno i usiadła na parapecie. Szczerze mówiąc gdy nie chciało jej się dość bardzo często siadała na oknie i rozmyślała. Andromeda mówiła jej zawsze że świeże powietrze pomaga zaspać. Odrazu gdy uświadomiła sobie że rozmyśla o Andromedzie przestała to robić. Zaczęła myśleć o propozycji od Riddle'a. Po pewnym czasie wyciągnęła różdżkę i wypowiedział cicho zaklęcie.

- morsmordre.- wycelowała w niebo a w szarych chmurach pojawiła się czaszka i wężem w ustach. Ten widok przyprawił Belle o dreszcze, nie sądziła że za pierwszym razem uda jej się to wyczarować, ale jak widać udało się. Zauważyła że znak nagle znikł.

- nie możesz tutaj tego czarować.- powiedział jej bardzo dobrze znany głos.

- co tu robisz?- spytała Bella chowając różdżkę.

- siedzę tak samo jak ty.- powiedział Riddle patrząc w niebo.

- widzę cię.- powiedziała i przeszła na zewnętrza stronę parapetu.

- niemożliwe.- udał zaskoczenie.
- uważaj żebyś nie wpadła.- powiedział Riddle obserwując dziewczynę.

- spokojnie.- powiedziała a on wyczarował jej barierkę.
- poradziła bym sobie.- powiedziała u założyła ręce na piersi.

- czy ty zawsze musisz być taka upar...- nie zdążył dokończyć.

- tak.- odpowiedziała i uśmiechnęła się.

Rozmawiali tak jeszcze przez chwilę, ale w pewnym momencie Bella zauważyła że Narcyza się zaczyna rozbudzać, więc zakończyła rozmowę i poszła do swojego łóżka i zaspała.

•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°

Rano Belle jak zwykle obudziła Narcyza. Poszły razem na śniadanie, po drodze spotkamy Lucas'a, Bella udawała że go nie widzi, ale i tak puścił jej oczko. Była tym bardzo zażenowana, miała tylko nadzieję że nikt oprócz jej i Narcyzy tego nie widział. Weszły do sali i usiadły na swoje miejsca.

Avada Kedavra | Bellatrix Black Lestrange Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz