Ten tydzień i następny dla Belli miną bardzo powoli i moznolnie, każdy dzień dla niej to była wieczność nie miała co robić już wolałaby się przez ten cały czas kłócić z Riddle'm niz tu siedzieć.
Od czasu do czasu odwiedzał ją Severus. Narcyza przychodziła codziennie, rozmawiały, śmiały się, plotkowały, właściwie tylko wtedy czas leciał trochę szybciej. Riddle też zjawił się parę razy, pytał się jak się czuje i o podobne rzeczy a, gdy zaczynało brakować tematu wymyślał jakaś wymówkę i sobie szedł. Często też zaczynał temat jej rodziców co ją trochę zaniepokoiło.Różdżki Belli dalej nie odnaleziono, Andromeda twierdziła że dała ja do swojej szafki nocnej, ale jej tam nie było. Bella bardzo lubiła swoją różdżkę była taka charakterystyczna, a teraz niby miała sobie znaleźć nową. Andromeda parę dni temu wyjechała z Hogwartu, nikt nie wiedział gdzie poszła bo podobno do domu nawet nie zapukała, a zresztą nawet jak by to zrobiła to by nikt jej nie wpuścił. Ten jej chłopak też wyjechał z Hogwartu, co trochę zdziwiło Belle ale równie, ucieszyło bo nie będzie go widzieć. Ciotka Walburga twarz Andromedy wypaliła na drzewie genealogicznym w jej domu, rodzice ja wydziedziczyli. Tego wszystkiego Bella dowiedziała się od siostry, której podobno trochę powiedział Syriusz trochę Regulus a trochę wiedziała po przez plotki.
Dzisiaj nadszedł ten dzień w którym Bella miała wyjść z skrzydła szpitalnego. Bardzo się cieszyła, obiecała sobie że nie wróci tu już w tym roku. Ręka Belli była już całkiem zdrowa tylko czasami zaczynała piec, ale nie był to jakiś ból nie do zniesienia. Po Belle rano przyszli Narcyza i Severus. Gdy Bella i Narcyza weszły do dormitorium Bella odrazu rzuciła się na łóżko.
Chwilę leżała tak w bez ruchu aż wkoncu przemówiła.- jaką mamy pierwszą lekcję ?- spytała siostre z lekkim uśmiechem na ustach.
- obronę przed czarną magią.- powiedziała Narcyza siadając na łóżku Belli.
- Ale wiesz że nie musisz na nią iść, Dumbledore mi powiedział że dzisiaj wogóle nie musisz iść na lekcje.- powiedziała i położyła się obok Belli przytulając się do niej.- uwierz mi po półtora tygodniowym pobycie w tym okropnym miejscu bardzo chce iść już na normalną lekcje.- rzekła i pogłaskała Narcyze po głowie.
- cieszę się że nic ci nie jest.- powiedziała jeszcze bardziej wtulając się w siostrę.
- ja też.- powiedziała i zamknęła oczy.
- idziemy na śniadanie? Pewnie jesteś głodna, szlyszałam że tam jest bardzo niedobre jedzenie.- spytała i wstała z łóżka.
- owszem jest nie dobre, ale nie jestem głodna.- powiedziała i usiadła na łóżku.
- nie przesadzaj chodź.- zaczęła ciągnąć Belle za rękę żeby poszła z nią na śniadanie.
- niech ci będzie.- wstała i poszła do wielkiej sali razem z Narcyzą.
Szły przez korytarz wszyscy dziwnie się patrzyli na Belle, która nie zwracała na to uwagi.
Weszły do wielkiej sali, wszystkie oczy w sekundę powędrowały na nie, ale one miały to gdzieś.
Usiadły przy stole swojego domu. Narcyza nałożyła sobie jedzenie a Bella rozmawiała z Severusem.- Bella zjedz coś.- namawiała ja ciągle Narcyza.
- mówiłam że nie jestem głodna.- odpowiedziała siostrze patrzyła się bez sensu w swoim talerz.
- zawsze tak mówisz, a teraz prawie nic nie ważysz.- machnęła Belli przed twarzą ręką żeby się ocknęła .
- ale tu nie ma nic dobrego.- stwierdziła i wzięła łyk wody.
- oprócz wody co?- powiedział żartobliwym tonem Severus
- woda nie ma smaku.- odpowiedziała Severusowi.
CZYTASZ
Avada Kedavra | Bellatrix Black Lestrange
Teen FictionCzęść Misiaki🐍❤️ fanfiction jest na podstawie powieści J.K.Rowling. 💗 °•Opis•° 💗 Bella zaczyna swój 7 rok w Hogwarcie. Andromeda zostaje wydziedziczona, przez ci siostry zbliżają się do siebie jeszcze bardziej. Narcyza wyznaje miłość Lucjuszowi...