Rozdział 13

3.3K 216 38
                                    

Jamie

Baris był bliski furii. Nie wiedziałam co zamierza, ale jego wyraz twarzy nie wróżył nic dobrego. Nastała krótka chwila ciszy po której odwrócił mnie gwałtownie tyłem do siebie przyszpilając moje ciało twarzą do ściany. Zrobiło mi się gorąco. Serce biło mi z prędkością światła.

- Zaraz się przekonamy jak bardzo się mnie brzydzisz żoneczko – warknął mi do ucha, aż się przestraszyłam.

Lewą ręką przytrzymywał moje ręce nad głową, a prawą odwiązywał pasek mojego szlafroka. Byłam przerażona. Spodziewałam się najgorszego. Wtedy puścił moje ręce i ściągnął ze mnie podomkę. Pocieszała mnie myśl, że wybrałam zwykłą bawełnianą koszulkę nocną, a nie coś skąpego.

- Baris puść mnie, chce iść się położyć, nie będę ci już zawracała głowy – próbowałam przemówić mu do rozsądku.

- Trzeba było pomyśleć o tym wcześniej, zanim postanowiłaś okazać mi brak szacunku. Swoją drogą to byś się mogła bardziej postarać. W noc poślubną żona powinna dla męża założyć coś bardziej seksownego – powiedział pochylony nade mną błądząc ręką po moim ciele. W pewnym momencie ścisnął moją pierś tak mocno, że syknęłam z bólu. Oczy mi się zaszkliły łzami. Zaczęłam mrugać, by po policzku nie popłynęła ani jedna łza. Nie chciałam dawać mu satysfakcji.

- Możesz próbować wmawiać mi różne rzeczy, ale mnie nie oszukasz. Przekonamy się jak bardzo się mnie brzydzisz. Po tych słowach wsunął rękę pod moją koszulkę i powolnymi ruchami zaczął ręką schodzić coraz niżej brzucha aż doszedł do wewnętrznej strony mojego uda zahaczając o moje majtki. Rozerwał je jednym ruchem na co lekko krzyknęłam z bólu. Wsunął swoje kolano między moje nogi rozchylając je tym na boki.

Moja głowa dalej była przy ścianie, a ręce teraz miałam na plecach. Czułam jak je czymś związywał. Nie był to sznurek. Materiał był przyjemny w dotyku, ale uścisk był mocny.

- Czy moja żona jest gotowa na to bym jej pokazał, że kłamie? – zapytał śmiejąc się diabolicznie.

Nie odpowiedziałam mu. Bałam się, że jak się odezwę to jeszcze bardziej pogorszę swoją sytuację, chociaż nie wiedziałam czy mogła ona być jeszcze gorsza niż była.

Baris przycisnął się bardziej do mojego ciała. Wymierzył mi niespodziewanie klapsa w pośladek na co podskoczyłam. Gdy zaczął ręką sunąć do mojej szparki zamarłam. Wiedziałam czym się to dla mnie skończy.

Zaczął palcami zataczać okręgi na mojej łechtaczce, a moja kobiecość zareagowała natychmiast. Jego dotyk parzył, a zarazem sprawiał przyjemność. Po chwili zaczął coraz mocniej pocierać moje intymne miejsce, aż w końcu mocnym ruchem włożył we mnie palec na co jęknęłam. Byłam podniecona i chociaż starałam się nie pokazywać tego po sobie nie byłam pewna jak długo tak wytrzymam.

Jego ruchy stawały się coraz szybsze. Był bezlitosny. Gdy dołożył kolejny palec nie byłam już w stanie dusić w sobie emocji jakie we mnie w tej chwili wyzwalał. Robił mi dobrze palcami wchodząc do samego końca, drażniąc przy tym najczulszy punkt. Czułam, że powoli odpływam.

- Jesteś taka mokra Jamie, tak cholernie mokra dla mnie. Mówiłem, że nie ukryjesz przede mną tego jak bardzo mnie pragniesz – odparował przyspieszonym oddechem po czym zaczął wchodzić we mnie palcami z całą swoją mocą. Było mi tak dobrze. Tak cholernie idealnie, że nie potrafiłam już dłużej udawać. Pod wpływem zwiększającego się pożądania wygięłam ciało w łuk, a z ust wydobywały się jęki doznawanej przyjemności. Byłam zgubiona. Przepadłam z kretesem. Chciałam więcej. Potrzebowałam spełnienia. Byłam bliska eksplodowania, gdy gwałtownie wyjął ze mnie palce na co mimowolnie jęknęłam. Chciałam, by dokończył.

Pakt z upadłym aniołem (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz