Rozdział 49.1

126 25 3
                                    

Lekka intelektualna rozmowa




- Ten młodszy brat chciałby zapytać wszystkich braci, którzy są tu obecni - zaczął Chen Xing z uśmiechem - kto ma spór z plemieniem Tiele? Jeśli jest ktoś taki, równie dobrze możesz wyciągnąć miecz i podejść. Spłacę dług życiem w imieniu mojego przyjaciela.

Kiedy wszyscy zostali zapytani w ten sposób, nie mogli w ogóle odpowiedzieć. Plemię Tiele, do którego należał Xiang Shu, nigdy nie mordowało Hanów. Podczas tych kilku wypraw na przełęcz pomagali Fu Jianowi w rozstrzyganiu wewnętrznych sporów między ludem Hu.

- Hu mają głowy małe i ostre jak rogacz i oczy małe i okrągłe jak szczur[1] - zaszydził uczony. - Ponadto robactwo działa w porozumieniu ze sobą. Nie ma znaczenia, czy jest Tiele, Xiongnu, Di czy Xianbei. Ci, którzy wymordowali naszych krewnych Han, są śmiertelnymi wrogami naszego Wielkiego Jin, więc jaka jest różnica? Czy Tiele nie jest Hu? Skoro jest Hu, co jest złego w tym, że się mścimy?

[1] Przysłowie używane do opisania jak odrażająco brzydki ktoś jest.

Właśnie przed chwilą słyszałem, jak chwalicie Xiang Shu za to, że jest dżentelmenem tak pięknym jak jadeit, a teraz jest rogaczem i szczurem? Uczeni są naprawdę kapryśni, pomyślał Chen Xing.

- Zgodnie z tym, co powiedział ten zacny starszy brat, Hu to ludzie, a Hanowie też są ludźmi - powiedział więc szczerze. - Jeśli ktoś chce się zemścić, może go od razu zabić. Po co przechodzić przez tyle kłopotów w ten sposób?

Kiedy przemówił, niektórzy ludzie, którzy pozostali na swoich miejscach, nie mogli powstrzymać się od śmiechu. Ten uczony natychmiast wpadł we wściekłość.

- Jesteś natrętny! W jaki sposób te dwie rzeczy są równe?

- Oczywiście, że to nie jest równe - Chen Xing pomyślał o tym, a następnie odpowiedział: - Według mnie, skoro zarówno Hu, jak i Han nie są ludźmi, czy wszyscy nadal usiądą do dyskusji?

Xie Xuan nie mógł się powstrzymać od pytania:

- Co przez to rozumiesz?

- Człowiek, tak nazywa się ta forma - powiedział spokojnie Chen Xing. - „Hu" i „Han", tak nazywa się grupy etniczne. „Biały koń" nie jest „koniem", a „człowiek Hu" nie jest „człowiekiem", to ta sama zasada.

Cała sala ryczała ze śmiechu. Xie An zmrużył nieco oczy, rozumiejąc, że Chen Xing zamierza pójść za ich przykładem i przejąć inicjatywę w wzywaniu do dyskusji. Znaczenie słów Chen Xinga było takie, że „Hu" i „Han" były grupami etnicznymi, które były ogólnymi terminami odnoszącymi się do grup zbiorowych, więc nie mogły konkretnie zdefiniować terminu „człowiek". Była to umiejętność używania przekleństw składniowych i sztuka sofizmatu, która wyewoluowała z okresu Walczącego Państwa Gongsun Longa „Biały koń nie jest koniem". Jiangdong był regionem, w którym szanowano lekką, intelektualną rozmowę, a wszyscy tutaj znali tę propozycję dawno temu. Ruch Chen Xinga nie różnił się od wysłania się do ich drzwi, aby pozwolić im go powiesić i uderzyć, więc ci, którzy wstali, aby wyjść, zaczęli siadać jeden po drugim, zamierzając obalić Chen Xinga, dopóki nie zaniemówi.

- Ludzie Hu są jednym z typów ludzi - powiedział inny uczony - tak jak ludzie Han są typem ludzi, jak strumienie są podzbiorem rzek. Lekka intelektualna rozmowa nie jest sofistyką. Młodszy bracie, to jest coś, czym wszyscy bawimy się od dawna.

Dinghai Fusheng Records | Tom 3: Acala Blade [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz