Rozdział 60.1

86 19 2
                                    

Dno studni



Kiedy Chen Xing przemawiał, poczuł, że natknął się na trop! Przed oczami widział dziwną wizję jakiegoś miejsca wypełnionego Kwiatami Lihun, a dusza, która została zabrana tym ponad dziesięciu tysiącom ludzi przez Dzwon Luohun, zamieniła się w motyle, które unosiły się i lądowały w morzu kwiatów! Zaraz, po co im siła tylu ziemskich hunów?

- Rodzina Xiang musi mieć zapisy! - Zawołał Chen Xing. - Skupiali się na badaniu duchowych miejsc; zarabiali tak na życie! Feng-dage! Chodźmy tam jeszcze raz!

- Wyślę ludzi, aby kupili resztę zwojów rodziny Fang, abyśmy mogli je tutaj przestudiować - powiedział Feng Qianjun.

Tej nocy przysłano resztę zwojów od rodziny Fang. Feng Qianjun i Chen Xing rozpoczęli śledztwo. Xiao Shan dołączył do nich na chwilę, ale Xiang Shu, który nie potrafił odczytywać znaków[1], został zmuszony do stania z boku i wpatrywania się w dal.

[1] Starożytna forma chińskiego pisma, która prawdopodobnie została spopularyzowana w 500 r. p.n.e.

- Znajdź Żyłę Ziemi, wszelkie zapisy związane z Żyłą Ziemi - Chen Xing poinstruował Xiao Shana. - Napiszę dla ciebie znaki, to te dwa słowa...

- Wiem! - Krzyknął zniecierpliwiony Xiao Shan. - Nie jestem idiotą!

Chen Xing nie mógł przestać myśleć o Xiao Shanie jak o dziecku, które spotkał w Carosha. Stopniowo zapominał, że Xiao Shan rozumie już wiele rzeczy.

- On po prostu lubi traktować innych ludzi jak idiotów - odezwał się Xiang Shu.

Chen Xing mógł tylko zrezygnować z wyjaśnień, ale nie minęła nawet sekunda, a Feng Qianjun powiedział:

- Chen Xing, spójrz na to.

Chen Xing rozłożył jedwabny zwój. Znajdowała się na nim mapa ogólnego obszaru Kuaiji i Jiankang. Granice miasta sprzed setek lat przesunęły się i zmieniły w porównaniu z tymi obecnymi, ale na tej mapie widniały wyblakłe pomarańczowe ślady laski cynobru, kreślące dziwną formację.

- Żyła Ziemi płynie w kierunku... - wymamrotał Chen Xing. - Lokalizacja znajduje się w mieście Kuaiji, to powinno być wejście.

Wskazał na konkretną sekcję. Feng Qianjun spojrzał na mapę współczesnego Kuaiji, po czym powiedział:

- Ustalmy czas, aby tam pojechać i rzucić okiem.

- Chodźmy teraz - Xiang Shu nie chciał dłużej czekać. Miał dość.

Miejsce, które zaznaczyła starożytna mapa, znajdowało się w północnej części miasta. W środku nocy przygotowywali się, uzbrajając w broń. Cała czwórka podążała za mapą, aż znaleźli jedno z wejść do Żyły Ziemi - tak się złożyło, że znajdowało się ono za posiadłością urzędnika hrabstwa, w starożytnej studni u podnóża góry, a zakradnięcie się do posiadłości nie było dla nich trudne.

- Pójdę najpierw na zwiad. - Feng Qianjun zawiązał sobie wokół talii linę, zwisając nad studnią. - Czekajcie na górze.

Xiao Shan zerknął na studnię, po czym leniwie zrobił kilka kroków bez celu, rozglądając się z zaciekawieniem po okolicy.

- Xiao Shan! Dokąd teraz idziesz? - Zapytał Chen Xing.

Xiang Shu rozejrzał się po okolicy. Nie było kruków, a królowie Diabłów Suszy nie pokazywali się już cały dzień i noc, ale panowało uporczywe uczucie niepokoju. Być może ta grupa ukrywała się w jakimś ciemnym kącie, knując, jak ich pokonać.

Dinghai Fusheng Records | Tom 3: Acala Blade [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz