Rozdział 55.1

97 23 6
                                    

Łapcie Mikołajkowy rozdział.

Całuski 😚

~ Aisling


Inny




Xiang Shu nagle z jakiegoś powodu stał się bardzo wyczerpany. Mimo to zachował trzeźwość umysłu. Chen Xing poprowadził go w stronę podwórza i pozwolił mu położyć się na łożu boleści w sali Huichun. Xie Daoyun sprawdziła puls, po czym spojrzał w milczeniu na Chen Xinga.

- Czy ostatnio mieliście z kimś kontakt? – Zapytała Xie Daoyun.

- Przedwczoraj przyjechaliśmy do Jiankang – odpowiedział Chen Xing. – Widzieliśmy wielu ludzi, ale nie spotkaliśmy żadnego... dziwnego człowieka.

- Co jedliście? – Ponownie zapytała Xie Daoyun.

Chen Xing wspomniał, że podczas pobytu u rodziny Xie ich jedzenie i picie było normalne. Wczoraj w Dongzhe Xiang Shu nie wypił herbaty, którą im podano, mimo że sam Chen Xing dużo pił. Później w nocy po prostu pili wino w domu Feng Qianjuna, ale on nie mógłby ich otruć.

Chen Xing odpowiedział i dopiero wtedy Xie Daoyun zdała sobie sprawę, że są oni gośćmi w domu jej małego wujka.

Chen Xing trzymał rękę Xiang Shu i wstrzykiwał Lampion Serca w meridiany jego ciała. Co dziwne, nie było w tym nic niezwykłego.

- To nie może być...

Xie Daoyun nie odpowiedziała.

Xiang Shu nie zasnął. Podniósł drugą rękę i potarł kciukiem przestrzeń między brwiami.

- Xiang Shu, czujesz się śpiący? – Chciał wiedzieć Chen Xing.

- Nie – Xiang Shu zmarszczył brwi. Po prostu nie miał już siły. – Najpierw wróćmy.

W tym czasie Gu Qing przyszła z miską gęstej leczniczej zupy. Chen Xing poczuł silny zapach żeń-szenia.

- Nie muszę tego pić – powiedział Xiang Shu. – Nie jestem śpiący. To nie zaraza.

- Spróbujesz to wypić? – Poprosił Chen Xing.

Xiang Shu wyglądał na nieco poirytowanego. Podniósł rękę, żeby go powstrzymać. Chen Xing nie dał mu jednak za wygraną.

- Nakarmię cię, bądź posłuszny.

Xie Daoyun obserwowała relacje między dwojgiem ludzi, a następnie spojrzała na Gu Qing. Ta uśmiechnęła się niechętnie i skinęła głową, co oznaczało: „Jest tak, jak myślisz". Xie Daoyun zmarszczyli lekko brwi, jakby trochę zaniepokojona.

- Dobrze, sam to wypiję! – Ustąpił Xiang Shu.

Chen Xing wiedział, że Xiang Shu nie lubi okazywać swojej słabości przed ludźmi, więc nie zmuszał go do tego. Po wypiciu od razu poczuł się odświeżony.

- Jakie zioła są w środku? – Zapytał Chen Xing.

- Korzeń żeń-szenia, kora gutaperki, korzeń szczeci himalajskiej, owoc babchi... - Xie Daoyun wyglądała jak zwykle, gdy recytowała ponad dziesięć nazw ziół z rzędu, z których wszystkie było tonikami o silnych atrybutach Yang. – Recepta Mistrza.

Xiang Shu wstał po wypiciu lekarstwa; nie chciał dłużej siedzieć w aptece.

Chen Xing podniósł się za nim. W każdym razie, to co chciała wiedzieć, Xie Daoyun powinna była już z grubsza odgadnąć, więc mógł ją tylko przeprosić. Xie Daoyun również nie poprosiła ich o opłatę za lekarstwo. Poprosiła za to Gu Qing, by zabrała obu mężczyzn, przygotowała powóz i odesłała ich z powrotem do rezydencji Xie.

Dinghai Fusheng Records | Tom 3: Acala Blade [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz