Rozdział 52.2

103 24 9
                                    

Bank

„Nie mów mi, że znowu napadniesz na bank."




- Czy to nie jest twój rywal? A co z bankiem twojej rodziny? Gdzie on jest? - Zapytał Chen Xing.

Feng Qianjun wskazał na zachód od rynku. Znajdował się tam również ogromny budynek z hebanowymi filarami - był to Xifeng Bank.

- Nieważne - odparł Feng Qianjun. - Przyjdź do mnie do domu na kolację, napijmy się wieczorem, a ja przedstawię wam waszą szwagierkę.

Mimo to Xiang Shu podniósł wzrok i przyjrzał się tablicy z Dongzhe Bank, jakby był pogrążony w myślach.

- Nie mów mi, że znów napadniesz na bank - powiedział Chen Xing.

- Jesteś winien Xie An trzy tysiące taeli - odpowiedział Xiang Shu. - Jeśli poprosisz, zwrócę je za ciebie, ale musisz mi obiecać jedno.

Chen Xing początkowo chciał powiedzieć: „Tu nie jest jak w mieście Mai. Gdybyś naprawdę obrabował bank, na pewno zostałbyś aresztowany!" Nagle przypomniał sobie, że w dniu, w którym Xiang Shu poprosił go o uratowanie Che Luofenga, też się na to zgodził, więc powiedział tylko:

- Jasne, nie mam nic przeciwko. Ale oprócz tego, że pomożesz mi odwdzięczyć się Xie An, musisz też pomóc Feng-dage uporać się z jego kłopotami.

- Ai - Feng Qianjun uśmiechnął się, gdy to usłyszał. Chciał, żeby ta dwójka już się nie kłóciła, ale nagle zmienił taktykę. - Bracie Chen, doceniam tę myśl, ale nie musisz go zmuszać do robienia tego, czego nie może.

Jak można się było spodziewać, Xiang Shu powiedział zniecierpliwiony:

- Dobrze, dobrze.

- No, to śmiało, ale nie możesz obrabować banku - odpowiedział Chen Xing z lekką niechęcią, myśląc o tym, by patrzeć, jak Xiang Shu robi z siebie głupka. Chciałbym zobaczyć, jak zdobędziesz pieniądze, to absurdalnie niemożliwe. W przeciwnym razie, dlaczego miałbyś obrabować bank w mieście Mai? Poza tym, czy uważasz, że Feng Qianjun nie ma trzech tysięcy taeli? Potrzebuje siedemset tysięcy! Nawet jeśli masz zamiar obrabować bank, nie będziesz w stanie zabrać tak wiele, wiesz...

Jednak Xiang Shu zdążył już wejść do środka.

W tym czasie głównym zajęciem Dongzhe, podobnie jak Xifeng, było oszczędzanie pieniędzy i lichwa. W ciągu ostatniego pół roku rzekę Jangcy nawiedziła zaraza i w każdej rodzinie ktoś zachorował. Skutkiem tego, że siła robocza w kwiecie wieku zachorowała, była niezdolność do uprawy roli, a mimo to musieli wyłożyć pieniądze na wizytę u lekarza. W związku z tym musieli odłożyć na bok wszelką pracę, jaką mieli i pożyczyć pieniądze, aby przetrwać ten trudny okres.

Xifeng Bank cieszył się najlepszą reputacją, więc w ciągu niespełna pół roku wszystkie ich pieniądze zostały pożyczone. Z drugiej strony Dongzhe był raczej cierpliwy. Czekali, aż rodzinie Feng skończą się zasoby, zanim zaczęli pożyczać pieniądze, podnosząc odsetki o jeden procent rocznie. Krzyki zwykłych ludzi wypełniały ulice, ale aby przetrwać, musieli od nich pożyczać.

Chen Xing zobaczył długą kolejkę przed drzwiami i dopiero wtedy zdał sobie sprawę, że plaga była znacznie gorsza niż to, co opisał Feng Qianjun i nie mógł przestać się martwić. Xiang Shu zerknął na wijącą się kolejkę i stanął w holu.

Dinghai Fusheng Records | Tom 3: Acala Blade [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz