EPILOG

2.8K 170 12
                                    

Zostawcie gwiazdkę i komentarz! Miłego czytania!

Jessica

Gdyby ktoś rok wcześniej chociażby powiedział mi, że następne święta Bożego Narodzenia spędzę w Aspen, w towarzystwie mojego dawnego kochanka, oraz syna, zamiast z butelkę alkoholu, i narzekaniem Jacka nad uchem wyśmiałabym go prosto w twarz. A jednak...

Stojąc przy panoramicznym oknie, za którym srogo padały płatki śniegu w objęciach trzymałam parującą kawę, zamiast alkoholu i czułam prawdziwe szczęście, które niegdyś tak brutalnie mi zabrano.

– Nie pierdol!

Uniosłam kubek do góry, żeby upić odrobinę smakowitego naparu, zerkając na Xandera, który w swoim zabawnym sweterku - miałam identyczny, z Jamesem, i tak! To była moja inicjatywa, a oni dwaj praktycznie siłą byli ubierani w nie, ale chociaż... wyglądali przeuroczo! - prowadził bardzo emocjonalną rozmowę z Kane, który w tamtym czasie był w Seattle.

Podszedł do mnie, prężąc przy tym swoje ogromne bicepsy, na których materiał swetra napinał się do maksimum i przystawił mi telefon do ucha, gdzie brunet dalej prowadził jakiś dialog:

– No i ona do mnie, że mam przestać, bo ją to zaczyna kręcić! Rozumiesz?! W trakcie wykonywania zabiegu, gdzie babka była pod znieczuleniem, które zadziałało aż nadto, złapała mnie za rękę i powiedziała, że jestem najseksowniejszym chirurgiem z jakim miała do czynienia. Kobieta wiek około sześćdziesiątki! Myślałem, że tam wykituje. I do tego opierdoliłem tego praktykanta, który nie wie jak podawać, jebane znieczulenie! Nie dość, że mi babę naćpał, to jeszcze mnie omal nie zgwałciła.

Parsknęłam śmiechem, nie mogąc się powstrzymać. Xander był nie lepszy, ponieważ dusił się niemal obok mnie zgięty w pół. Rechotał jak jakaś żaba!

– Przestań! – pacnęłam go w biodro, wiedząc, że jeśli dalej będzie się tak śmiał, sama nie będę lepsza.

– Boże, idioto! – wrzask Kane dotarł do mnie już z dala. – Jessica, to słyszy?!

– Stary – Xander łapał oddech. – Nie mogłem się powstrzymać, żeby jej tego nie dać posłuchać. Jebana komedia – otarł łzy z kącika oka.

– Boziu – pokręciłem głową mimowolnie wyobrażając sobie biednego Kane, który molestowany jest podczas zabiegu przez jakąś staruszkę. – Gdzie James? – zapytałam, kiedy Walter zbył narzekania przyjaciela i zakończył z nim połączenie wyśmiewając jeszcze na sam koniec, sugerując, że w jego wieku powinien już szukać jakiejś hot staruszki, i miał idealną okazję pod nosem.

– Gra na górze... – mruknął niespodziewanie chwytając mnie za miednicę. Zacisnął na niej palce, przez co zagryzłam dolną wargę wpatrując się w jego błyszczące oczy. – Jest w innym świecie, więc... my nie możemy być gorsi, co? – pchnął mnie na szybę, zaś nosem utorował sobie drogę przez szyję do moich ust.

Zassał kącik moich warg, a ja prawie wypuściłam kubek w rąk.

– Nawet nie wiesz jak, kurwa w tej chwili pragnę wziąć cię pod tym oknem – wymamrotał przyciśnięty do mnie. Na dowód jego pragnień docisnął swoje biodra na wysokość mojej kobiecości, która momentalnie zaczęła boleśnie pulsować.

– A czy ktoś ci tego broni? – wyszeptałam kusząc go jeszcze bardziej.

Niespodziewanie, w sumie nawet nie zarejestrowałam, kiedy jedyna przeszkoda, w postaci naczynia zniknęło, a nasze języki splątały się ze sobą w namiętnym tańcu, gdzie każdy z nas toczył walkę o dominację. Chwyciłam Xandera za tył głowy czując pod dłonią jego krótko ścięte włosy, zaś on złapał mnie za pośladki i uniósł do góry, tak bym swobodnie oplotła go w pasie.

The King Of The Cross |18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz