ROZDZIAŁ 39

1.7K 137 7
                                    

Zostawcie gwiazdkę i komentarz! Miłego czytania!

William

Kilka dni wcześniej...

– Może Jessica ma kogoś z rodziny, kto bardzo ją przypomina? – zasugerowałem ciągle przesuwając kursorem na najdalsze zakątki folderów.

– Jest jedynaczką, William – Xander skarcił mnie spojrzeniem. 

– Może jakieś dalsze kuzynostwo? Nie widzę tu nikogo, kto mógłby być podobny do niej, no... prostą sprawą, że jej mama bardzo ją przypomina, ale to chyba nie jest niczym dziwnym – wymamrotałem skupiając wzrok na pięknej kobiecie widniejącej na zdjęciu. Miałem również stos linków do przeróżnych mediów społecznościowych, na których posiadała konta.

– Olga Dante, kurwa!

– No, no – pokiwałem głową potwierdzając dane tej babki. – A coś z nią nie tak? Wydaje się ładną sztuką – poruszałem brwiami śmiejąc się pod nosem.

– Wszystko, kurwa – Xander wstał z krzesła i podszedł do lodówki, po zimną wodę w butelce. Odkręcił ją od razu wychylając prawie całą zawartość do gardła, pozostawioną resztkę postanowił wylać sobie na twarz, dosłownie. Krople pociekły mu pod materiał koszulki, przypominał wkurzonego wieprza.

– Gorąca mamuśka z twojej okolicy – zażartowałem, ale potem jebnąłem się od razu w czoło, gdy spojrzałem na jej datę urodzenia. Wyglądała na o wiele młodszą... – Ok, jednak cofam moje słowa. To nie jest hot mamuśka, tylko hot staruszka.

– Jebnięty jesteś – podsumował trafnie. – Połącz kropki, dzieciaku – kiwnął mi. – Skoro Hazel widziała kogoś w chuj podobnego do Jessici, zostaje nam jedna opcja, i jest nią Olga. Nie widziano jej od chwili, gdy strzelała do Jacka. Nie wiadomo też co robiła przez ten cały czas. Musimy mieć na nią oko, jeśli współpracuje z Zavierem może szykować nam się krwawa wojna. Nie powstrzymam się od rozlewu krwi jego ludzi, nawet jeśli sam mam dostać kulkę w łapę.


Xander

Pierdolona Olga Dante we własnej postaci.

Bardzo powoli podszedłem do dwóch kobiet, które skulona siedziały pod salą, w której znajdował się James. Co do dzieciaka... kurwa chciałem rozszarpać go na kawałki, przy okazji jego matkę również. Wiadomość, która runęła na mnie jak jakaś kula betonowa z wysokości samego Mount Everest odmieniła wszystko, kurwa mać o sto osiemdziesiąt stopni.

Miałem pieprzonego syna... miał dwanaście lat i od jakiegoś czasu mieszkał ze mną pod jednym dachem, a ja niczego nie zauważyłem. Dopiero, gdy jechałem z Kanem do szpitala połączyłem wiele, ale to wiele zatrważających faktów, które w pewien sposób były widoczne już na pierwszy rzut oka. Zaślepiony całą tą sytuacją z Zavierem, kompletnie nie zważałem na to.

Miałem prawie cztery dychy na karku, już nawet nie myślałem o rodzinie, a tu kurwa nagle! Wszystko się spierdoliło, i miałem zostać tatuśkiem na pełen etat!

Chociaż... już wiedziałem po kim był tak mądry.

Chrząknąłem prostując plecy, a wtedy błękitne oczy starej Dante zwróciły się ku mnie. Zilustrowała mnie od stóp po samą głowę, a jakiś dziwny błysk przemknął przez lekko pomarszczoną skórę twarzy. Jesteś podejrzana, i to kurwa... śmierdzisz mi jak stary śledź.

– Miło cię widzieć, Xander po tylu latach. Zmieniłeś się – przysunęła się bliżej śpiącej Jessici. Głowa blondynki spoczywała na ramieniu matki, a lekko opuchnięte wargi miała otworzone. Will, i Kane stali nieopodal, zgodnie z moim poleceniem.

The King Of The Cross |18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz