Rozdział 25

70 6 3
                                    


*Następnego dnia*

Pov. Polska

Zadzwoniłem dzwonkiem i oczekiwałem aż ktoś mi otworzy. Ukraina mieszkał na obrzeżach miasta w domu jednorodzinnym ale na całe szczęście nie było to jakoś bardzo daleko.

Nagle drzwi otworzył mi brat Ukrainy Białoruś.

- Hej, ty do Ukrainy, prawda? - powiedział na przywitanie. Miałem kiedyś przyjemność z nim rozmawiać. Sprawiał wrażenie że uzależniony jest od swojego starszego brata Rosji albo ma jakąś obsesję z resztą nic mi do tego właściwie.

Przekroczyłem niepewnie próg. Po chwili podszedł do mnie Ukraina i zaprosił mnie do swojego pokoju.

- Ładnie tu masz - powiedziałem lekko zestresowany.

- Tęskniłem - powiedział smutno siadając na krześle obok biurka.

- Nie widzieliśmy się zaledwie dwa dni bez przesady - odparłem przewracając oczami.

- To bardzo długo. Usiądź sobie na łóżku - polecił mi i po chwili to uczyniłem. Zauważyłem maszynę do szycia stojącą na stoliku obok biurka.

- Ty umiesz szyć? - zapytałem.

- Uczę się. Lubię rysować i projektować ubrania. Mam zamiar zajmować się tym w przyszłości - odpowiedział zakłopotany.

- To fajnie że masz jakiś plan. Ja kiedyś myślałem że wiem co chcę robić w przyszłości ale i tak pewnie skończę w korporacji - powiedziałem smutno.

Siedziałem później trochę w ciszy patrząc jak w międzyczasie mój kolega wyciąga jakieś rzeczy z szuflady.

- Możesz mi zapozować? Chcę cię narysować. - powiedział.

- Jak mam zapozować? - zapytałem nie bardzo wiedząc o co mu chodzi.

- Pokażę ci - podszedł do mnie i chwycił mnie za ręce, poczułem dreszcz, który przeszedł po całym moim ciele. Zaczął układać mnie w jakiejś dziwnej pozycji jakbym był rzeźbą, potem usiadł z powrotem na krześle i zaczął rysować.

Kiedy wreszcie skończył pokazał mi gotowy obrazek. Byłem narysowany ołówkiem, obrazek był bardzo ładny, trzeba przyznać, że jest chłopak utalentowany.

- Ładne - powiedziałem i uśmiechnąłem się delikatnie.

- Chcę narysować jeszcze jeden - powiedział i wpakował się na łóżko obok mnie.

- Co tym razem? - spytałem trochę znudzony.

- Zobaczysz - odparł i oblizał się. Popchnął mnie trochę i przez co upadłem plecami na łóżku, chłopak stanął nade mną na czworaka i przyglądał mi się badawczym wzrokiem. Poczułem się trochę niekomfortowo w takiej pozycji. Potem chłopak dotknął mojej szyi i schodził ręką coraz niżej. Strasznie dziwnie się tak czułem a do tego nasza pozycja musiała być bardzo dwuznaczna. Odepchnąłem go i zszedłem z łóżka po czym stanąłem rogu ściany.

- Co ty chciałeś zrobić przepraszam bardzo? - powiedziałem z wrogością.

- Chciałem narysować cię w takiej pozie. Nic więcej - odpowiedział mi - a co ty sobie niby...

W tym momencie się urwał a potem bardzo zarumienił. Mówiłem że on jest zboczony.

- Od razu może wyprzedzę twoje wszelkie obawy dobrze - zaczął - Ja tylko się tak z tobą bawię, nie mam wobec ciebie żadnych takich zamiarów, okej? Po prostu jesteś idealny żeby cię rysować w taki sposób.

Za Chiny nie będziemy przyjaciółmi! *Countryhumans*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz