Pov. Polska
Dzisiaj jest sobota i dzisiaj też spotykam się z moją grupą u Japonii. Właśnie byłem w połowie drogi do jej domu, mieszkała w podobnej okolicy co Ukraina. Po drodze kogoś spotkałem.
-Hej Polska - przywitał się ze mną chłopak którego spotkałem.
- Emm... hej Korea - odpowiedziałem mu.
- Zimno dzisiaj - powiedział trochę zakłopotany. Rozmowy o pogodzie, widać że raczej nie mamy tematów do rozmów. Do domu Japonii dotarliśmy bez zbędnych komplikacji i rozmów.
- こんにちは(witajcie) - przywitała nas w progu drzwi Japonia i zaprosiła do środka. - Teraz czekamy tylko na Ukrainę. Sprawdza się zasada że ten kto ma najbliżej ten zawsze przychodzi ostatni.
- To prawda zawsze tak jest - przyznał jej rację Korea Południowa.
- Wy się rozgośćcie zaprowadzę was do mojego pokoju - powiedziała i zaprowadziła nas na górę.
W jej pokoju półki zarywały się od mang, to w końcu Japonia czemu się dziwić. Na krześle przy biurku siedziała Estonia, gdy nas zauważyła przywitała nas.
-Hej Korea - uśmiechnęła się. Ja się do niej nie odezwałem tak jak ona do mnie.
- Cześć Estonia - powitał swoją koleżankę Korea.
Nagle do pokoju przez uchylone drzwi wszedł biały kotek w czarne łatki. Korea podszedł do niego i go pogłaskał. Japonka mówiła mi że też ma kota,
-Hej ponownie, ooo widzę że zapoznaliście się już z Neko - powiedziała z radością Japonia gdy weszła ponownie do pokoju. Za nią wszedł Ukraina.
- Hejka wszystkim - przywitał się z nami. A potem usiedliśmy w kole na podłodze i zaczęliśmy pracę nad projektem. Ostatecznie ustalono, że zrobimy listę postępowania i dorysujemy do tego ilustracje jako że w swoim składzie mamy dwóch świetnych rysowników (Japonia też bardzo ładnie rysuje.)
- Jak wam idzie, dzieci? - zapytał nas Imperium Japońskie, który wszedł do nas do pokoju.
- Dobrze - odpowiedziała Japonia.
- Może chcecie ciasteczka? - zapytał się nas jej ojciec.
- Bardzo chętnie - powiedział Korea.
Ja tam nie byłem głodny ale nie chciałem też być nieuprzejmy.
-Polska, powiedz "aaa" - rzekł do mnie Ukraina a ja odwróciłem głowę w jego stronę a on w tym momencie wpakował mi do buzi ciastko.
- Ale jesteście słodcy tylko co stało się z Niemcami? - skomentowała Japonia.
- Co miało się stać? - zapytał Ukraina i zmarszczył brwi.
- Mam to samo pytanie - dodałem za nim. Nic nie słyszałem o tym żeby między mną a Niemcem miałoby coś być.
- No bo wiesz, ty i Niemcy. Para idealna - powiedziała do mnie Japonia.
- Wcale nie, tylko ty ubzdurałaś to sobie - odpowiedziałem jej.
- Ja po prostu widzę kiedy ktoś jest dla siebie stworzony - odparła słodko.
- Jesteśmy zupełnymi przeciwieństwami - odparłem.
- Przeciwieństwa się przyciągają - wtrącił się do rozmowy Korea.
- A może wrócimy do pracy? - zapytał Ukraina widząc to małe spięcie między nami.
- Właśnie, Japonia nie marnuj czasu na niego, już skończyłam robić opis - powiedziała opryskliwie Estonia i spojrzała się w moją stronę z wrogością.
- Nikt nie pytał - odpowiedziałem jej, jeśli tak chce grać to mi to odpowiada.
- Cię o zdanie - odezwała się Estonia a ja zacisnąłem zęby w niezadowolonym grymasie. - Zatkało kakao?
- Nie zesraj się - od warknąłem cynicznie. Ukraina i Korea spojrzeli na siebie porozumiewawczo.
- Już wystarczy, nie przyszliśmy się tu kłócić - Korea odciągnął Estonię ode mnie a Ukraina chwycił mnie za ramiona i przysunął do siebie.
- Czy coś się stało? - zapytała Japonia która wcześniej była zbyt skupiona nad rysowaniem obrazka do opisu.
- Nic - odpowiedzieliśmy jednocześnie z Estonią, po co mieszać w to Japonię.
- A, to nie ważne - odparła - Skończyłam rysować. Możecie zrobić kolejny opis.
Ja i Estonia podeszliśmy do plakatu i zaczęliśmy pisać jednocześnie opisy. W pewnym momencie dziewczyna pomazała moją rękę swoim cienkopisem. Zrewanżowałem jej się tym samym.
- Przestańcie już - między nas wszedł Ukraina i nas oddzielił.
- Idę do łazienki - warknąłem i ruszyłem z pokoju. Za mną ruszył Ukraina ale zatrzasnąłem mu drzwi do łazienki przed nosem. Zacząłem myć rękę na której narysowane były jakiś czarne kreski i bazgroły, zrobiła to specjalnie na pewno.
- Daj mi wejść, Polska no! - krzyczał do mnie Ukrainiec.
- Spierdalaj! - odkrzyczałem do niego.
- Powiedz mi chociaż o co chodzi z Estonią!
Wtedy otworzyłem przed nim drzwi, jak już mamy rozmawiać to się przynajmniej do siebie nie drzyjmy.
- Nie wiem o co chodzi - powiedziałem - ona zaczęła, od początku ma do mnie jakiś problem.
- Niby tak ale pierwszego dnia szkoły to tak jakby ty zacząłeś - odpowiedział.
- Kto by pamiętał co się wtedy wydarzyło - odparłem rozdrażniony.
- Ona to szczególnie pamięta, uraziłeś ją, przez ciebie cała klasa postrzegała ją w inny sposób niż jest.
- To ma problem - odparłem oschle.
- Weź zacznij być trochę bardziej empatyczny - Ukraina chwycił mnie za ręce i zmusił mnie do utrzymania kontaktu wzrokowego
- Nie potrafię - odpowiedziałem i wyrwałem swoje ręce z jego uścisku, a potem opuściłem pomieszczenie i postanowiłem wrócić do pokoju Japonii.
- Chcieć to móc! - wykrzyknął za mną chłopak i również poszedł w tym samym kierunku co ja.
Później jeszcze jakiś czas robiliśmy jeszcze projekt a na koniec przygotowaliśmy się do prezentowania go przed całą klasą. Nie zabrakło oczywiście spięć między mną a Estonią, tego dnia uświadomiłem sobie jedną ważną rzecz: Niemcy wcale nie jest najgorszy w porównaniu z tą szmatą.
________________________________________________________________________________
Tym razem troszeczkę zmieniłam otoczenie bo już szału dostawałam od ciągłego pisania o gerpolu. Oczywiście wrócimy do tego ale to była taka mała przerwa.
- Osoba24
04.03.2024
CZYTASZ
Za Chiny nie będziemy przyjaciółmi! *Countryhumans*
FanficPolska jest drobnej postury nastolatkiem. Zaczyna chodzić do liceum. W szkole nie miał nigdy zbytnio szczęśliwego życia zwłaszcza od kiedy wstawił się za dręczonym kolegą. Wydarzenia z przeszłości bardzo odbiły się na jego psychice. Czy mimo wielu p...