-Albert?
-No
-Gdzie on jest?
-Ada ..
-Albo mi powiesz i cos wymyślimy albo nic nie robimy!
-Ale uparta jesteś
-Albert!
-No już .. on ma laboratorium w takim starym budynku troche wygląda jak stara szkoła chodź może nią jest i to jest w małej wsi nie daleko
-idziemy tam!
-Aduś .. najpierw plan
-wymyślimy go w trakcie
-niech ci będzie ..
-musimy iść do sklepu po coś czym sie obronimy
-no a za co to kupisz?
-faktycznie .. o wiem! Mam gaz pieprzowy i niestety ale musimy wziąć cos ostrego w razie "W"
-rozumiem .. nożyczki?
-oj ty no oczywiście że nożyczki może przeżyję .. może nie
-Ale będziemy mordercami
-no ale kto ma zginąć on moja mama czy my?
-on musi ponieść kare!
-to spakujemy najpotrzebniejsze rzeczy picie,jedzenie,"broń" ciepłe ubrania i koce zawsze sie przydadzą
-ok to daj jakis plecak
-trzymajjAda
Spakowaliśmy jakiś plecak zamknęłam drzwi i schowałam klucz pod doniczke bo tam zazwyczaj kładłam klucze i poszliśmy po moją hulajnoge do do budynku obok ponieważ tam zawsze ją odkładałam na szczęście nadal tam była-to co stajesz? - spytała mnie ada
-yy tak
-boisz sie?
-troche
-to staniesz za mną tylko sie złap mnie
-ok - stanąłem na hulajnodze za adą po czym złapałem się jej i ruszyliśmy po krótkiej chwili ada sobie cos przypomniała i staneła w miejscu
-albert?
-no co?
-ja nie wiem gdzie jechać
-czyli?
-będziesz prowadził hulajnogee?
-no niech ci będzie
-dziękiAda
To był lekki podstęp bo chciałam się tylko do niego .. poprzytulać
Stanęliśmy na hulajnodze i ruszyliśmy a ja obiełam go i przytuliłam-dziękuje adunia
-proszę .. albertuś
-musimy wymyślić jakiś plan?
-może .. bedziemy improwizować
-napewno tego chcesz?
-Ja chce żeby wszystko wróciło do normy ..
-yhm ja tez - powiedziałem i zapadła cisza , jechaliśmy tak około 30 minut oczywiście gadając i dojechaliśmy do tego potwora a raczej jego laboratorium-ada .. i co teraz - spytałem i oparliśmy sie o ścianę laboratorium szeptając do siebie
-nie wiem .. bardzo sie boje
-ja też
-albertuś .. chce żebys wiedział że zawsze byłeś mojim przyjacielem i to sie nigdy nie zmieni
-ada nie mów tak! .. to nie koniec ..
-wtedy w akademi ..nie obrażam się za to wiem że wtedy byłeś pod jego kontrolą ..
-ada .. prosze
-zostań tu ja tam pójdę i mu powiem co myślę
-ada! Nie pozwalam
-co
-nigdzie nie idziesz nie moge cie stracić!
-ale albert ..
-ja tam pójdę .. bez ciebie nie dam rady .. jak cos ci sie stanie to moje życie nie bedzie miało sensu
-dziękuje że tu jesteś ..
-ada .. nie musisz dziękować
-musze i chyba mam plan
-dawaj - złapałam go za rękę i podeszłam do okna zobaczyłam że nie ma go tam a moja mama jest związana i nas zobaczyła znalazłam kartke i kawałkiem cegły napisałam "on tam jest?" Na co mama pokręciła główąCdn
____________Hejka!🫶🏻
Ten rozdział troche mniej ciekawy ale myślę że sie podoba następny jest już pisany🤫ale pewnie bedzie dopiero w czwartek około 16 /17💕
Miłego dnia/nocy✨️🦋
CZYTASZ
Ada x Albert // Akademia
Fantasy12 letnia dziewczyna ada dostaje propozycje aby uczyć sie w akademi pana kleksa nie jest to zwykła akademia ale magiczna propozycje dostaje wiele innych dzieci miedzy innymi albert,natasza,kiko,ola