11.Wujku..

122 10 9
                                    


Ada

Spaliśmy sobie z albertem oparci o siebie do mometu gdy do domu weszła moja mama i nas obudziła

-ada??albert?? .. oo tu jesteście i co ja mam z wami zrobić ..

-ada!!albert!! ..
-coo
-dzień dobry?
-Wstawajcie i do swojego pokoju!
-no ok - powiedziałam
-dobrze - powiedzieliśmy ziewając
-haha
-mamooo
-co tam?
- ..
-albert?
-tak?
-wszystko w porządku? Jak sie czujesz?
-znaczenie lepiej
-to super
-tak ..
-mamo my juz pójdziemy pogadamy jutro
-dobranoc dzieci
-po 1 nie jesteśmy dziećmi a po 2 dobranoc - powiedziałam lekko zawstydzona

Albert x Ada

Poszliśmy spać a rano gdy tylko wstaliśmy ubraliśmy sie i zjedliśmy śniadanie po czym Poszliśmy do "naszego" pokoju

-albert
-co
-mówimy mojej mamie prawde?
-nie wiem
-to od ciebie zależy zcy tego chcesz
-nie chce ale nie chce tez żeby się martwiła ..
-napewno ..
-yhm
-to chodź .. - Poszliśmy do mojej mamy

-Mamo możemy .. pogadać?
-tak? A o co wam chodzi? - popatrzyłem na ade ..
-o to że .. jestem .. jestem robotem ..
-co .. albert - mama ady przytuliła mnie zrobiło mi sie miło - myślałeś że jak sie dowiem to zabronie ci tu zostać i przyjaźnić z adą!
-trochę ..
-to się myliłeś .. nie pozwole żeby coś ci się stało
-mamo .. możemy przenieść sie do akademi?
-tak jasne ale uważajcie na siebie
-dobrze - powiedzieliśmy w tym samym momencie i zaczęliśmy się kierować w strone budynku gdzie pierwszy raz sie przenosiłam

-albert pamiętasz taniec?
-ja go nie wykonywałem ..
-co jak to?
-nie wiem ktoś poprostu mnie tam przeniósł
-aa ok to powtarzaj za mną
-yhm
-"gdy sie kwiatków dobrze najem , wrzesień znów sie staje majem , poparzyły mnie pokrzywy , taki jestem nieszczęśliwy" - złapałam alberta za ręce żebyśmy przenieśli sie w to samo miejsce po chwili staliśmy na różowej trawie

-dawno tu byłem ..
-ja tak samo hah
-gdzie będzie Pan kleks?
-powinien być z nowymi dziećmi tydzień temu dostał nowych dzieci do uczenia
-aa
-idziemy?
-tak - Szliśmy tak chwile do mometu gdy zobaczyliśmy wujka który wraz z dziećmi rozganiał chmury

-wujku!
-ada! .. albert?!
-dzień dobry
-albert ty .. ty żyjesz!
-wujku możemy porozmawiać
-tak chodźcie do środka
-ok - weszliśmy do akademi i zaczęłam mówić

-wujku .. mamy złą wiadomość ..
-co
-akademia jest w niebespieczeństwie .. -dopowiedziałem
-ada albert o czyk wy mówicie?
-Albert - popatrzyła na mnie z pewnością ada ..
-ja .. jestem robotem ..
-co?
-stworzył mnie golarz filip .. on chce przejąć akademie ..
-nie możliwe
-ale co!
-ten golarz ..
-co z nim!
-on chodził do akademi .. uczyłem go do póki gdy dokuczał dzieciom i używał przemocy .. został wywalony i .. chce sie zemścić .. - powiedział zaniepokojony profesor
-wujku .. spokojnie damy rade!
-a .. a co ze mną .. - spytałem
-na razie nic bedzie jak bedzie ale musisz być silny! - powiedział do chłopaka wujek
-albert razem damy rade!
-dziekuje wam .. a teraz musze odesłać dzieci do świata realnego
-pomożemy ci - powiedziałam
-tak spokojnie - powiedziałem
-ale wiecie że dzieci jest ponad 70?
-troche nam zejdzie ale zostajemy tu do jutra
-dobrze
-a wujku może zadzwonie do innych dzieci stęskniłam sie za nimi
-oczywiście zrobimy dzień jak z czasów chodzenia do akademi haah
-dobry pomysł - powiedziałem

Ada

Poszliśmy do dzieci które nie były takie małe miały po 10/11 lat zaczęliśmy od przypominienia im zaklęcia a potem karzde z osobna przenosiło sie do swojego domu kraju lub miejsca w mojim przypadku haha przyznam że bawiłam sie świetnie haha albercik pewnie tak samo widziałam uśmiech na jego twarzy jak komuś nie wyszło minęło trochę czasu zrobiło się późno więc tak jak za dawnych czasów wraz i innymi dziećmi przebraliśmy się w piżamy i położylismy sie chciałam być bliżej alberta więc zamiast spać nad nim położyłam sie w łóżku obok nie były jakoś daleko od siebie były tak na oko pół metra? Od siebie nie wiem

-albertuś
-hm
-Nie chce spać na górze .. boję się że spadne ..
-to może yyy połóż sie tutaj - wskazal na łóżko obok
-no dobra - a nie przeszkadza ci że powiedziałam na ciebie Albertuś?
-nie czemu? Wsumie to mi sie podoba
-to dobra Albertus
-haha
-co
-nic
-no ok
-a ja jak mamna ciebie mówić?
-hmm nie wiem zastanowie się .. chyba że ty szybciej vos wymyślisz
-spoko
-dobranoc albertuś
-dobranoc adunia hah - zasnęliśmy wpatrując w siebie

Cdn!
____________

Hejka🫶🏻

Jest i rozdział troche późno ale no zapowiadałam że tak bedzie i jak cos to nie do mnie skargi tylko do księdza ewentualnie do animatorów spotkania🦋

Następny pewnie jutro✨️

Miłego dnia/wieczoru💕

~714 słów~

Ada x Albert // AkademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz