Schowani za dziedzińcem akademi usłyszeliśmy plan filipa golarza. Głównie dopytywał sie gdzie jesteśmy ja , Ada i wujka ..-Co teraz .. - spytałem bezradnie , Ada ruszyła ramionami a ja nadal nie wiedziałem jak mam użyć swojej "mocy".
-Zbawie gdzieś te wszystkie roboty bo może wystarczy użyć tylko "wyobraźni".
-Ado napewno jesteś na to gotowa? Jeszcze wątpię , że sama dasz rade tyle zrobić. Jesteś na to tak jakby za młoda. - Wujek próbował przemówić do rozumu ale Ada tego nie chciała najwidoczniej zrozumieć
-Ada nie poczekaj .. - Powoli w mojej głowie zaczą sie pojawiać pomysł czy plan nie wiem jak to nazwać , na uratowanie akademi. - Ja mam chyba .. plan.
-Co?
-Wujku poczekasz tu z adą ja zajmę sie Golarzem. Zwabie go gdzieś wasza dwójka tu zostanie i uwolnicie dzieciaki , zaprowadzicie je w bezpieczne miejsce starsi mogą nam pomóc w pozbyciu sie tych wszystkich robotów.
-Albert nie możesz sie narażać!
Czy Ada zawsze musi sie tak o mnie martwić?
-ciszej .. - uciszyłem ją - Dam rade .. Chyba
-Albert .. Wierzę w ciebie dasz radę - wujek jeszcze zaczęł mnie pocieszać nic to nie zmieniło , ale zaczołem sie zastanawiać .. Czy to sie uda? Czy to na pewno dobry pomysł? Nie wiem to sie dopiero okaże .. - Chłopcze .. mam jeszcze cos dla ciebie .. - Profesor wyciągną jakieś rękawice. - Ada dobrze wie co one potrafią.
-Albert to są rękawice mojego taty , jak nimi klaśniesz pomniejszysz sie , a gdy będziesz chciał sie znowu powiększyć do normalnej większości musisz drugi raz klasnąć - Dziewczyna mi wytłumaczyła , kiwnołem głową i złożyłem rękawice n seoje ręce ostatni raz przytuliłem sie z Adą i Wujkiem i poszłem .."Już nie ma odwrotu"
"Zrobie to dla Ady" "musze przezwyciężyć strach" mówiłem sobie w myślach gdy nadszedł czas gdy wyszłem zza większego słupa.
-Szukałeś mnie .. Lamusie? - Jak sie bawić to na całego prawda?
-O niee tak nie będziemy sie bawić! - zaczołem szybko uciekać przed siebie a kątem oka widziałem jak Ada i wujek uwalniają dzieciaki. Schowałem się za jakąś szafkę na której leżały z tego co pamiętam piegomaty? Wziołem jeden i chuchnołem a na szybce pokazała się liczba 78! Czyli jednak .. mam wyobraźnie? - gdzie jesteś! I tak cie dopadnę! A jak teraz nie wyjdziesz to zrobię coś tej twojej przyjaciółeczce. - zaczołem uciekać tak szybko jaak mogłem , ale podknołem się o coś i chyba straciłem przytomność i widziałem tulko ciemność. Gdy sie otknołem byłem juz trzymany przez roboty w dziwne kandanki
-Ada?
-Albert .. - widząc ją rozpłakaną nie wytrzymałem!
-Czemu ty nam to robisz!
-Zamknij sie.
-Naprawdę? Nie szkoda ci tych wszystkich bezradnych dzieciaków? - Nic mi nie powiedział tylko podszedł do mnie kilka kroków. - Po co ty to nam robisz? - Wykrzyczałem.
-Naprawdę ci nie wystarcza to , że Albert musi być robotem? - Moja kochana przyłączyła sie do mnie.
- Milcz!
-Nie .. - pryskną - Albert .. ja mam wisiorek od vincenta on nam pomoże. - ada wyszeptała
-Dobrze , ale nie płacz wszystko bedzie dobrze. - Znowu obiecuje cos dziewczynie co nie dam rady sam naprawić. Po chwili on był tusz obok mnie. Przełknąłem ślinę ..
-Albert , Albert , Albert .. Co by tu z tobą zrobić? Już mi nie jesteś do niczego potrzebny , lecz ty Ado Niezgódko córko .. Alexa Niezgódki
-Zostaw ją! - Dość tego. Moja bajka nie może sie tak skończyć! - Dlaczego ty to robisz?!
-Niczego nie rozumiecie. Gdy byście rozumieli to wiedzielibyście.Cdn!🦋
______Hejka💕
Jak tam wrażenia?✨️
Mam nadzieję że rozdział sie podoba.❤️
Miłego dnia/nocy🫶🏻
CZYTASZ
Ada x Albert // Akademia
Fantasy12 letnia dziewczyna ada dostaje propozycje aby uczyć sie w akademi pana kleksa nie jest to zwykła akademia ale magiczna propozycje dostaje wiele innych dzieci miedzy innymi albert,natasza,kiko,ola