28.Jest silny..

99 9 6
                                    


Mineło kilka godzin , Ada cały czas czuwa przy swojim przyjacielu bo ma nadzieję , że o pewnej godzinie on otworzy oczy , wypowie jej imie , przytulą sie i bedzie jak dawniej.

-Ada dziecko .. Ile zamierzasz tu jeszcze całkiem sama siedzieć?
-Nie jestem sama jest tu Albert ..
-Wiem , że jest ci trudno .. Mi też było jak Alex mój brat a Twój ojciec zaginął .. - Dziewczyna przełkneła śline.
-Wujku Albert nie może .. - Wujek jej przerwał.
-Wiem Ada .. Wiem .. - Profesor zastaniwił sie chwilę. Położył ręke na ramie dziewczyny. - Jest silny da rade a my zrobimy wszystko co w naszej mocy żeby dał rade i wreszcie sie wybudził.
-Dziękuje wujku. - Dziewczyna tylko szcztucznie sie uśmiechnęła. W między czasie Serdel weszła do pomieszczenia w którym przebywali.
-Hej Ada! Mam dla ciebie niespodzianke. - Ada odwróciła wzrok z Alberta na serdel która trzymała tosty i bukiet stokrotek.
-To dla mnie?
-Yhm prosze ..
-Dzięki ale nie mam ochoty.
-Ada musisz coś jeść. - Pan Kleks nie dawał za wygraną.
-Zostawcie mnie w spokoju! - Przestraszona serdel wybiegła po za budynek akademi.
-Ada. Jak nie pozwolisz nam na nic to będę musiał cię odesłać do siebie a Albert tu zostanie.
-Prosze nie.
-Widzisz co zrobiłaś? Serdelek sie Przestraszyła.
-Przepraszam cie wujku nie powinnam ..
-Gdzie idziesz?
-Znaleźć Serdelka.
-Dobrze , ale Uważaj na siebie. -
Dziewczyna wybiegła z murów akademi dobrze wiedziała gdzie wilkuska może być oczywiście była nad jeziorem na mostku.
-Hej serdel. To ja Ada .. - Serdelek podniósł spojrzenie patrząc sie w dalsze widoki. - Przestraszyłaś sie?
-Yhm .. nigdy nie krzyczałaś tak na mnie ..
-Bardzo cię przepraszam poniosło mnie ..
-Wiem , że Albert jest dla ciebie ważny .. dla mnie tez ..
Oboje jesteście dla mnie ważni.
Ada sie uśmiechnęła.
-Wiesz , że ty i Vincent też?
-Oo naprawdee
-Yhm .. A tak a propo to Vincent mi powiedział , że jeśli będę chciała to wystarczy , że tylko zacisnę ten wisiorek i wypowiem jego imię.
-I co z związku z tym?
-Nie wiesz czasem skąd jest ten kamień i jak on działa?
-Wiem tylko że to wilczy kamień i ma moc.
-No dobrze , ale jaką moc?
-Dostałaś go od Vincenta czyli jak wypowiesz jego imie to sie zjawi.
-Rozumiem. Wracamy już?
-Tak .. Głodna jestem. - Wstali i zaczęli kierować sie w strone Akademi.

ADA
Zastanawiam sie nad propozycją którą dał mi Vincent. Może naprawde potrzebuję sie komuś wygadać .. Zawsze mogłam liczyć na swojego przyjaciela. Niestety teraz tylko Vincent może mnie wysłuchać ponieważ Serdel jest jeszcze mała i tego nie zrozumie .. Wyciągnełam wisiorek od wilkusa.
-Serdelek?
-Co?
-Pojdziesz sama do akademi? Chce skorzystać z propozycji Vincenta.
-Dobrze. Uważaj na siebie.
-Obiecasz że będziesz przy Albercie? Proszę.
-Oczywiście. Pa.
-Pa .. - Wyciągnełam wisiorek z zielonym kamieniem zcisnełam go w rece i wypowiedziałam jego imie.
-Widze że skorzystałaś z mojej propozycji? - Usłyszałam głos dochodzący zza mojich pleców i oczywiście sie przestraszyłam.
-Jezu nie strasz!
-Przepraszam.
-I tak. Skorzystałam z twojej propozycji .. Jeśli możesz?
-Spokojnie dla ciebie zawsze o karzdej porze będę. Bo przecież to ty uwolniłaś mnie od mojej ciotki.
-Nie podlizuj sie.
-No , ale taka prawda.
-Co było to było a co jest .. - Czy ja sie znowu rozpłakałam? I to jeszcze przed Vincentem? Chyba .. Nic z tego nie pamiętam.

Cdn!🦋
_______

Hejka🫶🏻

Mam nadzieję że rozdział się podoba❤️ a następny możecie wyczekiwaćw poniedziałek❤️‍🩹

Miłego dnia/nocy😽❤️

Ada x Albert // AkademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz