Albert
Ona .. ona mnie pocałowała .. od razu poczułem ciepło .. nie wiedziałem zabardzo co zrobić żeby przerwać tą cisze-to było .. miłe dziękujee - w końcu sie przełamałem
-hm spoko - tylko powiedziała i usiedliśmy na zielonej trawie pod drzewem po chwili ada sie odezwała ..
-jak sie czujesz?
-szczerze?
-szczerze
-superr
-cieszę sie
-a ty?
-co ja?
-jak sie czujesz?
-fajnie a przy tobie tak .. bezpiecznie i .. komfortowo - uśmiechnęliśmy sie do siebie w pewnym momencie spojrzeliśmy sobie prosto w oczy wtedy zrozumiałem że .. że zakochałem sie w najpiękniejszej i najczulszej dziewczynie na całym świecie i znowu zapadła nie lubiana przezemnie jak i pewnie przez ade niezręczna cisza
-co robimy? - spytała mnie dziewczyna kończąca loda ja ruszyłem tylko ramionami - too może .. chodź!! - złapała mnie za rękę i zaczęliśmy iść dobrze wiedziałem gdzie Szliśmy był to magiczny budynek ady .. czemu magiczny i ady? Ponieważ to tam tańczyliśmy taniec po którym przenosimy sie do akademi a ady Ponieważ to ona mniw tam zaprowadziła pierwszy raz i to ona tam chodziła z .. tatą
-wiesz gdzie idziemy?
-tak
-to gdzie?
-do twojego magicznego budynku
-albert nie .. - Stanęliśmy a ada złapała mnie za ręce stojąc na przeciwko mnie - to nie jest mój "magiczny budynek" to jest nasz! Magiczny budynek
-ale ..
-żadne "ale" idziemy?
-yhm - odpowiedziałem zasmucony .. ada nigdy na mnie nie krzyknała ..
-albert ja .. przepraszam nie chciałam krzyczeć ..
-nie no spoko masz prawo .. jest dobrze - wcale nie jest nie obwiniam ady bo to ja ją sprowokowałem ale jednak na mnie nakrzyczała ..
-przecież widzę ..
-ada naprawde jest git
-skoro tak mówisz .. ale jak coś to wiesz gdzie mnie szukać?
-ja cie nawet nie muszę szukać haha
-No właśnie tylko powiedz hah - i co tu dalej mówić? Szliśmy dalej gadającąc na przeróżne tematy do momentu gdy doszliśmy do .. "naszego" magicznego budynku
Weszliśmy do niego po czym ada weszła i usiadła na ogromnym drewnianym kole a ja zrobiłem to samo usiadłem obok dziewczyny-brakuje mi go .. bardzo
-przykro mi ..
-chodziliśmy tu z nim w każdym wolnym czasie .. - nie wiedziałem co powiedzieć więc siedziałem w ciszy - ile ja bym dała żeby wrucił ..
-wiem co czujesz .. ja nigdy nie miałem rodziców ..
-wiem albert .. wiem .. ale masz mnie,pana kleksa moją mame ona cie lubi mówiła mi
-cco
-no pewnego razu jak sobie spałeś jeszcze to z nią gadałam o .. o tobie
-naprawde? - dziewczyna kiwneła głową - a o czym?
-no tak tak ogulnie mówiła że jesteś miły,fajny i sie cieszy że znowu mam przy sobie najlepszego przyjaciela
-to miło z jej strony
-tak - posiedzieliśmy tak dłuższą chwilę po czym zaczęło sie robić ciemno i zaczęliśmy wracać do domu a 15 min później byliśmy już w domu-mamoo
-ada? .. Albert?
-tak to my - odpowiedziałem ciut głośniej
-oo to dobrze
-too my idziemy do "naszego pokoju" - powiedziała tak abym myślał że wszystko co jej to tez moje ale niestety tak nie było
-ok -powiedziałem krutko
-szykujcie sie już do spania robi sie późno
-dobrzee - powiedziała jakby sie z tego powodu cieszyła mama ady aie na chwile odwróciła za siebie a ja złapałem ade za nadgarstek i podbiegliśmy do jej pokoju-ada
-co?
-chcesz iść tak szybko spać?
-nieeeeeeee zrobimy sobie noc bez snu
-możesz jaśniej?
-no nie będziemy spać do rana
-i co będziemy robić?
-jeszcze nie wiem ale coś wymyślimy - adusia zastanowiła sie chwilę po czym zaproponowała - pójdziemy na dach? Wtedy co kiedyś?
-oczywiście!
-jejjAlbert
ada wzięła swoją piżame i poszła sie przebrać a jak wruciła wyglądała olśniewająco .. miała na sobie białą piżame w małe czerwone serduszka i pięknie rozczesane włosy spoglądałem tak na nią chwilę do puki przypomniałem sobie że świat jeszcze istnieje po mimo że mojim światem jest właśnie ada i poszłem tez sie przebrać a gdy wruciłem ada pięknie urządziła nam posłanie i nie wiadomo mi nadal skąd wzięła przekąski ponieważ jej mama nie pozwala nam po kolacji ich jeść ale raz chyba możemy? Ada od razu zaproponowała żebyśmy poszli na dach szacując byliśmy tak godzinę może trochę dużej zeszliśmy do pokoju zmęczeni dniem więc od razu weszliśmy pod jeden cieplutki koc i jedyne co do siebie powiedzieliśmy to
-dobranoc aduś
-dobranoc albertuś - uśmiechnęliśmy sie i tak mną nam dzień ..Mineło kilka tygodni Albertowi sie .. pogarsza i już trudniej mu sie opanować .. ale co bedzie dalej? Albert jeszcze wytrzyma czy może jednak nie ..
Cdn!🦋
__________________Hejjj🫶🏻
Jak obiecałam tak i rozdział jest wcześniej💕 bo o 20 jest tez dłuższy niż wcześniejsze jak myślicie? Albert jeszcze da rade? Czy może nie?🤫Dziękujee za głosy✨️ i dodawanie do list lektur🥹
I możecie wpaść na mojego
tt:vibess.albercikk
CZYTASZ
Ada x Albert // Akademia
Fantasy12 letnia dziewczyna ada dostaje propozycje aby uczyć sie w akademi pana kleksa nie jest to zwykła akademia ale magiczna propozycje dostaje wiele innych dzieci miedzy innymi albert,natasza,kiko,ola