31"Normalny..?"

100 10 3
                                    


Jeszcze tego samego dnia profesor kleks Zciągnął do akademi doktora Paj - chi - Wo , który mnie zbadał i zostaliśmy sam na sam.

-Chłopcze.
-Tak?
-Po za tym że wracasz do siebie wracasz tez do NORMALNOŚCI!
-Nie rozumiem?
-Stajesz sie pomału normalnym chłopcem.
-Naprawdę!
-Tak.
-Ale jak to staje? Nie jestem jeszcze?
-Potrzebujesz teraz kogoś kto obdarzy cię miłością i opiekuńczością.
-Nie mam nikogo takiego .. - Posmuciłem sie.
-A Ada?
-Ada to tylko przyjaciółką ..
-Mama Ady i tata Ady też byli tylko przyjaciółmi.
-A czy mógłbym Doktor nie mówić o niczym Adzie? Ma za niedługo urodziny i chce jej zrobić niespodzianke.
-Oczywiście na pewno się ucieszy. Ale ja już muszę wracać. Dowidzenia.
-Dowidzenia! - Nadal nie mogę w to uwierzyć. Nie umiem tego pojąć że moge być normalnym człowiekiem. Długo nad tym nie rozmyślałem bo do pokoju od razu wbiegła moja .. Przyjaciółka.
-Albertuś. - Dziewczyna mnie przytuliła.
-Aduś ..
-Tęskniłam za tobą.
-Ja tak samo. Przejdziemy się gdzieś?
-Nie. Zostajesz tu. Doktor mówił żebyś na razie nigdzie nie wychodził.
-Nigdzie?
-Chyba że wolisz wracać do domu w naszym świecie?
-No niech bedzie , że tu zostaniemy.
-Tez tak uważam.
-Ale czuje się bardzo dobrze.
-Hah .. uwierz mi , że to dla twojego zdrowia.
-Ale .. - Ada mi przerwała.
-Możemy iść na dziedziniec. Nikogo tam nie bedzie bo są zajęcia.
-Dobre i tyle. - wstałem i zaczęliśmy się kierować na dziedziniec akademi. W ciszy. - Ada? A ty jak sie czujesz?
-Nie no dobrze.
-Napewno? Nie wyglądasz jakby tak było.
-Poprostu nie moge uwierzyć w to , że tu jesteś.
-Ada. Albert! - Na dziedzińcu był Vincent. Co on tam robił?
-Vincent? - Zapytałem zdziwiony.
-Przybyłem sprawdzić jak Ada sie trzyma.
-Ja bardzo dobrze. - odpowiedziała.
-A ty Albert? Wszystko dobrze?
-Tak. Tylko Ada nie pozwala mi wyjść z pokoju.
-Haha ma racje nie powinieneś sie przemęczać.
-Ale czuje sie świetnie.
-Albert no prosze cie. - Czy ona serio musi? Przecież ja z nią nie wytrzymam.
-Miło było sie z wami zobaczyć , ale skoro Wszystko gra to ja będę zmykać. - Wilkus odparł.
-A musisz? - Spytałem
-Nie , ale nie chce robić problemu.
-To nie bedzie problem. - Powiedziała dziewczyna.
-No dobrze , skoro nalegacie.
-Hah. - zaśmialiśmy się lekko z adusią i przybiliśmy piątke na znak wygrannej. Poszliśmy do naszego pokoju a Ada z jakiejś szafki wyciągneła jakąś gre i zaczęliśmy grać. Ewidentnie sie wyciągnęliśmy bo graliśmy ponad godzine. W między czasie Serdel i inne dzieciaki skończyły lekcje. A do pokoju weszła Serdelek.
-Hej Ada już jestem! - weszła do pokoju patrząc w podłoge więc nie zobaczyła mnie i Vincenta , ale po chwili podniosła na mnie wzrok. - Albert! Vincent! - Zaczynam zauważać , że jednak komuś na mnie zależy! Dziewczynka do nas podbiegła
-Serdelek. - przytuliła mnie a ja to odwzajemniłem.
-Jak sie ciesze!
-Hah.
-Niestety ale musze wracać. - stwierdził Vincent.
-Co , ale jak to? Naprawde? - zdziwiła sie serdel.
-No tak juz tu chwilę jestem , a w naszym świecie tez jestem potrzebny. Ale jeśli chcesz to możesz iść na kilka dni ze mną. - powiedział Vincent.
-To moge iść. Ada? Powiesz o tym panu Kleksie?
-Jasne.
-To co widzimy się za kilka dni? - Powiedziałem.
-Oczywiście. Papa!
-Paa.
Pożegnaliśmy sie i Vincent z Serdelkiem wyszli. A ada usiadła na łóżku i zapytała.
-O czym rozmawialiście z doktorem?
-Ym o niczym.
-Wcale.
-Ale naprawdę.
-Widze przecież , że coś ukrywasz. - Dziewczyna się że smuciła.
-No dobrze masz rację , ale dowiesz sie w swojim czasie.
-Czyli kiedy? - uśmiech ponownie pojawił sie na jej twarzy.
-Za niedługo. Obiecuje.
-W takim razie poczekam.
-Nie obrazisz się?
-Nie , bo tu jesteś. A z tobą to mi czas mija baaardzo szybko.
-A wiesz , że mi też.
-Nie dziwię się. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi na dobre i na złe.

Cdn!🦋
_______

Hejka!❤️‍🩹

Jak myślicie Ada i Albert będą przyjaciółmi na dobre i na złe🎀 czy jednak nie?🫧 To sie jeszcze okarze.🤫
Miłego dnia/nocy❤️❤️









































Dziękuję bardzo za głosy!✨️✨️

Ada x Albert // AkademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz