Piątek 18 czerwca 2021r. godzina 08:20
Od rana na komendzie panowała grobowa atmosfera. Wbrew obawom Igi, nawet Adam nie był zły, że włączyli bez pozwolenia jego komputer. Nie było krzyków i awantur. Nikt nie zganiał winy na nikogo. Wszyscy przyjęli nowe odkrycie ze względnym spokojem, który ostatecznie był jeszcze gorszy. Jedną osobą, która zdradzała jakiekolwiek emocje był prokurator. Maciej Olesiak najbardziej przerażony był tym co napiszą teraz w mediach, skoro już wszędzie podano, że zamordowano Szymona Zarzyckiego. Uspokoiły go dopiero słowa komisarza Lipińskiego, że nikt z policji ani z prokuratury nigdy oficjalnie nie podał imienia ofiary, ani żadnych innych danych umożliwiających jego identyfikację. Podano tylko, że jest to osoba związana z firmą Zarzyckiego i Janusa i faktycznie jest to pracownik tej firmy, a za to co dziennikarze dodali od siebie nikt nie odpowiada. Klaudia wpadła na pomysł, żeby teraz wydać sprostowanie nieprawdziwych informacji rozpowszechnianych od tygodnia przez media. Pomysł przyjęto z uznaniem. Prokuratorowi również taki rozwiązanie przypadło do gustu i ostatecznie wyszedł z komendy względnie zadowolony.
– Czyli od kilku dni prowadzimy śledztwo w sprawie zabójstwa Szymona Zarzyckiego, która de facto nie istnieje? – Zapytała z rezygnacją Iga.
– Sprawa istnieje, bo doszło do zabójstwa, ale ty akurat prowadzisz śledztwo w innej sprawie i ona jest cały czas tak samo aktualna – odpowiedział jej komisarz. Iga zauważyła, że za każdym razem, gdy go zdenerwowała odsyłał ją do sprawy zaginięcia Zoi.
Policjantka tylko przewróciła oczami.
– Teraz istnieje przypuszczenie, że Zoja została porwana na zlecenie ojca lub przez ojca. Trudno mi sobie wyobrazić, że mogłoby być inaczej – odpowiedziała bez większych emocji.
– To masz słabą wyobraźnię – odgryzł się Adam.
Jedyną osobą, którą nowe odkrycie pobudziło do działania okazał się Tomek. Łysy policjant był wyraźnie podbudowany tym, że to on zauważył różnice między nagraniem i zdjęciami. Gdyby nie on, nie wiadomo czy i kiedy udałoby się to odkryć.
– Słuchajcie. Jest w tym coś dziwnego – mówił Tomek. – Myślałem o tym całą noc, bo nie mogłem po tym wszystkim zasnąć. Chodzi o nagranie z zabójstwa na budowie. Oskar wcześniej zeznał, że ten facet, który zostaje zraniony nożem na nagraniu to Szymon Zarzycki. Przypuszczam, że nikt z was mu tego nie sugerował. Sam z siebie powiedział, że to Zarzycki, a teraz okazuje się, że to zupełnie inna osoba. I co najlepsze ten drugi, kierownik budowy, też powiedział, że to był Szymon Zarzycki. Przecież oni przy tym byli, widzieli to na własne oczy i już zapomnieli?
– Też o tym myślałem. Nie wiem o co chodzi. Może to przypadek i obaj mieli podobne blizny. Trzeba porozmawiać w takim razie jeszcze raz z Oskarem. Okazuje się, że chłopak już nie raz nas okłamał – powiedział Adam.
– A wy zdajecie sobie sprawę z tego, że kiedy zaginęła Maja, on mieszkał w Smolarach? Teraz ma dwadzieścia lat, czyli wtedy miał czternaście – obliczyła Klaudia. – Trochę mało jak na sprawcę.
– Były przypadki dużo młodszych – powiedziała Iga. Ciągle nie mogła się pogodzić, że przeoczyła spodnie na nagraniu, a odkrycia dokonał Tomek. Powinna jak najszybciej o tym zapomnieć dla własnego dobra.
– Klaudia, jedziemy do Smolar – zarządził Adam.
Iga spojrzała na niego z wyrzutem. Znowu nie będzie jej przy przesłuchaniu Oskara Kubika.
– Ty wracasz do sprawy zaginięcia Zoi – powiedział komisarz.
– Przecież to ta sama sprawa. Teraz wydaje się oczywiste, że dziewczynka jest z Szymonem.
– To szukajcie z Tomkiem Szymona. Nie dyskutuj.
![](https://img.wattpad.com/cover/363888501-288-k10725.jpg)
CZYTASZ
Zaufaj mi [ZAKOŃCZONE]
AksiMatylda młoda kobieta pracująca w schronisku dla bezdomnych zwierząt marzy o pracy w policji. Pewnego dnia wracając z pracy spotyka rannego mężczyznę, który prosi ją o pomoc. Tymczasem na obrzeżach miasta zastrzelony zostaje znany biznesmen. Sprawa...