Rozdział 40

7 1 0
                                    

Wtorek 15 czerwca 2021r. godzina 09:35

– Mamy drugiego trupa – powiedział bez emocji komisarz wychodząc do gabinetu.

Adam wrócił w towarzystwie szefa ekipy techników Filipa Bromskiego. Był tak zaaferowany nowym tematem, że nawet nie zauważył, że Iga trzymała coś w ręce. Policjantka wróciła na swoje miejsce za biurkiem. Sama z kolei była tak przejęta swoim odkryciem, że nie do końca dotarł do niej sens słów Lipińskiego.

– Co się stało? Widziałeś się z prokuratorem? – Zapytała niespokojnie Szymańska. Nie była pewna o czym mówił komisarz.

– Nie. Odwołałem spotkanie. Mamy teraz pilniejszą sprawę.

– Sprawdziliśmy tą skrzynkę znalezioną w mieszkaniu Matyldy Gajewskiej, bo od początku wyglądała podejrzanie. Sprawdzamy do jakiego samochodu są kluczyki, które były w środku, ale potrzebujemy na to jeszcze trochę czasu, ale mamy coś lepszego. W pokrywce ukryty był pendrive z nagraniem – powiedział Bromski.

– Iga, ustąp miejsca Filipowi – powiedział Adam.

Szymańska posłusznie zeszła z obrotowego fotela. Technik sprawnie włączył nagranie.

– Spójrzcie na to – powiedział.

Policjanci pochyli się nad monitorem. Oglądali film w milczeniu.

Nagranie nie miało głosu, przedstawiało grupkę kilku mężczyzn w roboczych ubraniach. Iga naliczyła ich sześciu, choć zadanie wcale nie było łatwe, biorąc pod uwagę, że co chwila któryś wychodził z kadru. Oglądana scena rozgrywała się wyłącznie po skrajnie lewej stronie ekranu. Miejsce poznała za to od razu. Było to koło baraków na terenie budowy, na której byli z Adam w celu przesłuchania pracowników firmy Zarzyckiego i Janusa.

– Jak to jest nagrane, że nic nie widać? – Odezwał się Lipiński.

– To jest nagranie z kamerki samochodowej. Ktoś przypadkiem nagrał zabójstwo – odpowiedział się technik dając spojler.

Mężczyźni stali i rozmawiali, a właściwie wydawało się, że się kłócili. W pewnym momencie rozpoczęła się szamotanina. Jeden z mężczyzn wyjął coś co wygląda jak nóż i zranił drugiego w brzuch. Inny chwycił długi drąg, zamachnął się i uderzył nożownika. Mężczyzna upadł na ziemię. Reszta stanęła wokół niego z przestrachem się rozglądając. Ranny mężczyzna w towarzystwie innego wszedł do baraku.

– To już wiemy skąd ta rana Szymona Zarzyckiego – powiedział komisarz.

W końcu jeden z mężczyzn podszedł do leżącego i pochylił się nad nim.

– Wygląda jakby sprawdzał mu puls. Patrząc na ich reakcję chyba nie było z nim dobrze – powiedział technik.

Na nagraniu zapanował istny armagedon. Mężczyźni biegali w popłochu w tę i z powrotem. Kamera zaczęła się ruszać. Ktoś dopiero teraz zaczął kadrować film.

– Poznajesz tego chłopaka? – Iga zwróciła się do Adama. – Czy to nie jest przypadkiem Oskar Kubik?

Komisarz przybliżył się do monitora.

– Słabo widać, ale ma taką blond grzywkę jak syn sąsiadki.

Trzech mężczyzn z trudem podniosło leżącego i udali się z nim w głąb placu budowy, znikając za budynkami i tym samym z pola widzenia kamery. Nagranie się skończyło. Technik puścił je jeszcze raz.

– Tak to będzie Oskar. Jego da się poznać po fryzurze – powiedział komisarz. – Ten, który został zraniony nożem to Szymon Zarzycki, ale resztę będzie trudno rozpoznać. Wszyscy mają robocze ubrania, podobne sylwetki, a w ogóle nie widać twarzy.

Zaufaj mi [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz